Trwa ładowanie...
polisa
12-01-2010 07:44

Od głodu, ognia, wojny i nie tylko

Zagraniczne gwiazdy ubezpieczają co się da. Mariah Carey nogi, Tom Jones włosy na klatce piersiowej, Egon Ronty, koneser kulinariów, swoje kubki smakowe. Ale zejdźmy na ziemię. Jesteśmy w Polsce.

Od głodu, ognia, wojny i nie tylkoŹródło: Jupiterimages
d1fjv4b
d1fjv4b

Czy można ubezpieczyć wszystko? Pytani przez nas ubezpieczyciele odpowiadają, że tak. Teoretycznie - dodają czasami. Zapytaliśmy więc wprost: czy podjęliby się ubezpieczenia dość niestandardowych na polskim rynku przypadków. Oto one.

Uciekająca panna młoda

Załóżmy, że młoda para chce zabezpieczyć swój ślub i wesele od A do Z. W tym na wypadek złej pogody, zatrucia gości weselnych jedzeniem i... ucieczki partnera sprzed ołtarza. Jakie ubezpieczenie sprosta takim wymaganiom?

- Możemy mówić tu o ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej organizatora - odpowiada Małgorzata Bielecka z PTU. Przyznaje, że w tej chwili nie jest ono zbyt popularne, rynek dopiero się kształtuje. - Natomiast ubezpieczenie OC związane z prowadzeniem działalności gastronomicznej, w tym obsługą przyjęć weselnych, istnieje i każdy szanujący się zakład ma albo powinien mieć takie ubezpieczenie z włączeniem odpowiedzialności za zatrucia pokarmowe - dodaje.

- Jest możliwość ubezpieczenia uczestników wesela od nieszczęśliwych wypadków - uzupełnia Marcin Pawelec z Allianz.

d1fjv4b

A gdyby to połączyć? Powstałby pakiet ubezpieczeń dla organizatora imprez ślubnych obejmujący OC zawodowe i NNW dla osób biorących udział w uroczystościach. Polisa zapewniałaby zwrot kosztów przy odwołaniu ślubu związanych z zachorowaniem narzeczonych albo kataklizmami pogodowymi.

Tylko co z partnerem? Jeśli w panice zrejteruje, czy pieniądze z polisy osłodzą jego brak?
- Można wykupić ubezpieczenie od niepowodzeń w organizacji i przebiegu uroczystości ślubnych, a nie niepowodzeń związanych z działaniami młodej pary w czasie zaślubin - odpowiedź Małgorzaty Bieleckiej z PTU nie pozostawia wątpliwości.

Zapobiegliwy chuligan

Wyobraźmy sobie zagorzałego kibica piłki nożnej, gotowego wdać się w bójkę w obronie swojej drużyny. Przydałoby mu się ubezpieczenie...

W podobnych przypadkach ubezpieczyciele proponują polisę następstw nieszczęśliwych wypadków. W tym właściwie nie proponują niczego. Wiedzą, że nie chodzi o zwykłego kibica, lecz osobę, w której krew się gotuje.

d1fjv4b

- Polisą NNW mogą się ubezpieczyć kibice, a nie pseudokibice, gdyż ubezpieczenie nie obejmuje skutków czynnego i niezgodnego z prawem udziału posiadacza polisy w aktach przemocy, rozruchach i zamieszkach - mówi Pawelec.

- Gdyby kibic sam wdał się w bójkę, wówczas naszej odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia nie będzie - wtóruje mu Agnieszka Rosa z PZU.

Odmawia także PTU. Tłumaczy, że skonstruowanie oferty zakładałoby ciche przyzwolenie na zdarzenia, które nie powinny mieć miejsca.

d1fjv4b

Zna jedno słowo: money!

Trzecim przykładem niech będzie kursant. Uczy się języka obcego, gotów jest wykupić polisę na wypadek, gdyby nie opanował języka na poziomie, jaki obejmuje dany kurs. Zapłacił zań dwa tysiące, będzie zadowolony, jeśli dostanie połowę tej kwoty, gdy okaże się, że nie włada dobrze językiem.

- Bardzo trudno jest udowodnić ubezpieczycielowi, że osoba wnioskująca o odszkodowanie nauczyła się języka obcego w stopniu zadowalającym oraz adekwatnym do posiadanych zdolności i predyspozycji - przedstawia punkt widzenia PTU Bielecka.

- Ubezpieczenia kupowane są, aby zabezpieczyć się przed różnego rodzaju zdarzeniami losowymi. Zdarzenie losowe to zdarzenie przyszłe, niepewne, niezależne od woli ubezpieczonego. W przypadku nauki języka obcego wola ubezpieczonego odgrywa zasadnicze znaczenie. Nie możemy tu mówić o wpływie losu - tłumaczy Grzegorz Blachowski z Ergo Hestia.

d1fjv4b

Ubezpieczenie mogłoby być wykorzystywane jako pretekst do wyłudzeń, uważają zakłady. Ryzyko jest ich zdaniem za duże. Nie wchodzimy w to - odpowiadają.

Jeśli jednak zmienić punkt widzenia… Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej zawodowej może wykupić nauczyciel od niezrealizowania umowy o dzieło, gdzie dziełem będzie nauczenie ucznia. Rozczarowany fan

Ostatni przykład. Fan muzyki rozrywkowej. Często chodzi na koncerty, chciałby wykupić polisę na wypadek ich odwołania. Chodzi o osłodę strat niematerialnych - żalu i rozczarowania z niezobaczenia ulubionych gwiazd.

d1fjv4b

Tyle że organizator imprezy, jeśli się ona nie odbędzie, oddaje niedoszłym uczestnikom pieniądze.

- Organizator zwróciłby koszt biletów, a ubezpieczyciel miałby zapłacić tylko zadośćuczynienie? W naszych ubezpieczeniach osobowych czegoś takiego nie ma - odpiera Rosa.

- Nie ubezpieczamy osoby, lecz wydarzenie, które na skutek niekorzystnych warunków mogło zostać odwołane. Ubezpieczenie jednej osoby jest mało zyskowne dla firmy - tłumaczy Bielecka.

d1fjv4b

Rozczarowanie fana nie znajduje zrozumienia wśród ubezpieczycieli. Chociaż wiadomo, że wyrównują straty niematerialne w przypadkach poważnych, wynikających z bólu, cierpienia, depresji towarzyszących śmierci lub chorobie osób bliskich. Tu, bądźmy szczerzy, sprawa jest nieporównywalna.

Mam polisę, mogę wszystko? Bzdura!

To, czy coś zostanie ubezpieczone czy nie, rozbija się o podstawową sprawę: pieniądze. Im wyższe ryzyko zdarzenia skutkującego szkodą, tym wyższa cena za ochronę asekuracyjną. Przy standardowych ubezpieczeniach ryzyko szacowane jest na podstawie dostępnych statystyk. Przy nietypowych zleceniach ryzyko musi być szacowane indywidualnie, co oczywiście podwyższa koszt polisy. Może się okazać, że po zestawieniu wartości zabezpieczonej rzeczy z kosztem polisy, gra jest nie warta świeczki. Mało tego: oszacowanie ryzyka bywa bardzo trudne, a nawet niemożliwe.

- W teorii można sobie wyobrazić prawie każde ubezpieczenie. W praktyce w wielu przypadkach ubezpieczenie może być nieatrakcyjne dla samego klienta bądź jego zaoferowanie będzie nieopłacalne dla ubezpieczyciela - podsumowuje Marcin Pawelec.

W tym miejscu dwa przykłady. Do PZU zgłosił się śpiewak operowy, by ubezpieczyć swój głos. Kto inny chciał się zabezpieczyć na wypadek utraty pamięci. Ostatecznie do zawarcia umów nie doszło. - Przeszkodą były rozbieżne oczekiwania co do wysokości składki i zakresu odpowiedzialności - mówi Agnieszka Rosa.

Niedawno głośno chęć ubezpieczenia swoich nóg ogłosiła tancerka Edyta Herbuś. Czy rzeczywiście wyłoży pieniądze, kiedy ubezpieczyciele przygotują ofertę?

Jest jeszcze inna kwestia: ubezpieczenie to nie zakład bukmacherski. Loteria służy wzbogaceniu się. - Ubezpieczenie z definicji ma inną funkcję. Na nim nie można się wzbogacić. Ubezpieczamy się, żeby odzyskać to, co możemy stracić, a nie, by zarobić - mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń. I co istotne - na wypadek zdarzeń losowych.

Umyślne spowodowanie szkody albo nawet wykazanie się rażącym niedbalstwem pozbawi nas odszkodowania. I tak pijany nie dostanie odszkodowania za rozbity wóz, a piroman za podpalenie mieszkania. Ubezpieczenie może zostać unieważnione, jeśli jedna ze stron zataiła istotne fakty. Ot, przykład kłamstwa w ankiecie zdrowotnej. Umowy zawierają tzw. wyłączenia, a więc sytuacje, za które ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności lub kiedy może zmniejszyć odszkodowanie. Wśród nich są ryzyka powstałe wskutek ataków terrorystycznych, wojen, niepokojów społecznych. Czego jeszcze? Tu radzimy sprawdzić swoje umowy.

Katarzyna Izdebska
Wirtualna Polska

d1fjv4b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fjv4b