Olsztyn z budżetem na 2016 rok; PiS się wstrzymał, reszta rady miasta - za
Radni Olsztyna przyjęli budżet na 2016 rok, który zakłada m.in. rozpoczęcie kolejnych inwestycji infrastrukturalnych, zwłaszcza - budowę dróg. Za jego przyjęciem głosowali wszyscy radni poza klubem PiS, który wstrzymał się od głosu.
Budżet Olsztyna na 2016 rok zakłada dochody w wysokości 991 mln zł. Kwota ta jest niższa aż o 19 proc. w stosunku do obecnego roku. Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz tłumaczył na sesji, że tak ogromna różnica wynika z tego, że w 2015 roku miasto pozyskało wysokie dotacje na realizację dużych inwestycji, tj. infrastruktury sportowo-rekreacyjnej nad jeziorem Krzywym oraz budowy w mieście linii tramwajowych.
"Ale trzeba pamiętać, że w trakcie roku uzyskaliśmy szereg dotacji, których wcześniej nie zakładaliśmy. Deklaruję, że jeśli i w tym roku pojawią się takie możliwości, to także będziemy z nich korzystać" - mówił prezydent Grzymowicz.
W strukturze dochodów gmina Olsztyn założyła m.in. wzrost z tytułu podatków PiT i CIT. Radny SLD Krzysztof Kacprzycki w dyskusji o budżecie zachęcał, by gmina "szukała rozwiązań dotyczących zatrzymania podatników w Olsztynie".
"Sąsiednie gminy podchodzą z inwestycjami mieszkaniowymi pod same granice miasta, zabierają nam podatników, a my lepiej niż mniejsze gminny spożytkujemy pieniądze z podatków" - argumentował Kacprzycki.
Z podatków i opłat lokalnych w przyszłym roku Olsztyn chce uzyskać 173 mln zł, tj. o 3 mln więcej, niż w bieżącym roku. Wzrost ten wynika z przyjętych wcześniej podwyżek tych opłat, średnio o 4 proc. "Mieszkańcy mocno tych podwyżek nie odczują, ale my jako miasto zauważamy taki wzrost wpływów" - przyznał Grzymowicz.
Wydatki Olsztyna w 2016 roku mają wynieść 972 mln zł, z czego te bieżące to 803 mln zł, a majątkowe - 169 mln zł.
Radny Czesław Małkowski z klubu Demokratyczny Olsztyn podkreślał, że takie zaplanowanie wydatków wyklucza przyznanie podwyżek pracownikom ratusza. "Jednak po takich dużych inwestycjach, jakie były w tym roku to jest nadzwyczaj udany projekt budżetu" - pochwalił Małkowski, a jego klub zagłosował za budżetem.
Grzymowicz w czasie prezentacji budżetu poinformował radnych, że w przyszłym roku rozpoczną się kolejne inwestycje infrastrukturalne. Chodzi m.in. o remonty i budowę dróg prowadzących z Olsztyna na Mazury, w kierunku Barczewa i Biskupca (ul. Towarowa), przedłużona ma być ul. Pstrowskiego. "Te ulice będą się łączyły z obwodnicą Olsztyna, mamy nadzieję, że obwodnica będzie budowana w tym samym czasie, co nasze drogi, i że je dowiążemy" - przyznał Grzymowicz.
Obwodnicę Olsztyna będzie budował olsztyński oddział GDDKiA ze środków centralnych.
Oprócz ulic prowadzących do obwodnicy Olsztyn zamierza zbudować i wyremontować także kilka mniejszych, osiedlowych ulic. W dawnym akademiku przy ul. Wojska Polskiego miasto zamierza urządzić lokale socjalne.
Przedstawiciele wszystkich klubów w olsztyńskiej radzie miasta, poza PiS, podkreślali, że budżet jest optymalny, służy rozwojowi Olsztyna i chroni przed nadmiernym zadłużaniem się.
Przedstawiciel klubu PiS Dariusz Rudnik w dyskusji o budżecie powiedział, że ten klub wstrzymał się od głosu, ponieważ "budżet realizuje koncepcję prezydenta Grzymowicza, by realizować duże inwestycje biorąc na nie środki skąd się da".
"Tymczasem te inwestycje prowadzą często zagraniczne firmy" - powiedział Rudnik dodając, że w mieście brakuje napraw ulic i chodników, zbyt małą wagę przykłada się też do spraw socjalnych i społecznych.
Po przyjęciu budżetu olsztyńscy radni poszli na poczęstunek, który jeden z radnych (prywatnie właściciel piekarni) zorganizował w... tramwaju. Od soboty na ulice Olsztyna po 50 latach wróciły tramwaje, a zainteresowanie darmowymi do końca roku przejażdżkami jest tak duże, że wagony są ciągle zatłoczone.