Oni zarabiają najmniej w Polsce

Najmniej zarabiają w Polsce sprzątaczki, szwaczki, ochroniarze, kasjerzy i pracownicy małej gastronomii. Ich pensja często nie sięga płacy minimalne

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

Co trzeci pracujący Polak zarabia równowartość płacy minimalnej - wynika z szacunków Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Kwota ta w naszym kraju jest jedną z najniższych w Europie – tak twierdza związkowcy, którzy walczą o podniesienie stawki. Proponują, aby od przyszłego roku minimalne wynagrodzenie wynosiło 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - byłoby to około 1700 zł. Jednak rząd skłania się ku temu, by minimalna pensja wynosiła 1500 zł.

Obecnie płaca minimalna wynosi 1386 zł. Trudno twierdzić, że w obecnych warunkach ekonomicznych jest to kwota oszałamiająca, a przecież wielu Polaków zarabia mniej niż wynosi ta minimalna płaca. Jednak są pracowici i chwytają się zajęć, na których nigdy nie zbiją kokosów.

- Są to z pewnością prace dorywcze typu: ulotkarz, sprzedawca gazet, poza tym osoby pracujące w firmach zajmujących się utrzymaniem czystości - sprzątaczki, pracownicy ochrony, portierzy - szczególnie osoby zatrudnione z grupą inwalidzką czy renciści, pracownicy marketów, ogólnie sprzedawcy w sklepach, na targach. Poza tym niską pensję mają opiekunki osób starszych czy dzieci, ale tu wszystko zależy od pracodawcy - tłumaczy Aleksandra Paszkiewicz, specjalista ds. personalnych Workexpress. Najniżej opłacani są szeregowi pracownicy w województwach: podlaskim, lubelskim, podkarpackim, rzeszowskim i warmińsko-mazurskim. Tam ich pensje nie przekraczają określonego ustawą progu płacy minimalnej.

Chcę pracować

- Nie wiem jak to się dzieje, że cała grupa osób zarabia poniżej kwoty, którą politycy uznali za minimalną, a jaka powinna wystarczyć na przetrwanie? - zastanawia się pani Julia, która pracuje dorywczo w sklepie mięsnym w Sopocie. – Przecież ja się pracy nie boję. Nie wstydzę się też wykonywać zajęć, które inni uważają za wstydliwe. Mogę być babcią klozetową, to mi nie przeszkadza. Najważniejsze, że chcę pracować, a nie być na utrzymaniu państwa.

Niestety, nasza bohaterka, mimo chęci i wielkiego zaangażowania, nie może dostać etatu. Jej pracodawcy nie stać, by zatrudnić ją w takiej formie. To natomiast sprawia, że ona sama nie zarobi nawet najniższej płacy minimalnej. - Jeśli przyniosę do domu 800 zł, to się cieszę. Ale to wystarcza jedynie na podstawowe opłaty – żali się pani Julia. Jej nastoletni syn wspomaga domowy budżet roznosząc ulotki. Pracuje po 4-5 godzin dziennie. Przynosi do domu ok. 400 zł. Stałą pracę ma jedynie mąż. Jest stróżem w przedszkolu. Niestety, na pół etatu.

Nie lepiej ma Katarzyna, trzydziestoletnia fryzjerka z Gdańska.

- Ludzie mają coraz mniej pieniędzy, nie chcą ich wydawać na farbowanie czy układanie włosów – mówi. – Straciłam pracę, bo w salonie było coraz mniej klientek. Szefowa musiała zwolnić część zespołu. Teraz opiekuję się dziećmi. Oczywiście na czarno. Pracuję codziennie od godz. 8 do 17, zarabiam 1000 zł.

Na niskie zarobki nie narzekają natomiast studenci studiów dziennych. Dla nich to zazwyczaj dorobienie do kieszonkowego. Z zarobionych pieniędzy rzadko muszą się utrzymać.

- Pracuję dorywczo w księgarni. Zarabiam 500 zł, ale nie narzekam. Przecież utrzymują mnie rodzice. Dzięki dodatkowym pieniądzom mogę częściej zabrać dziewczynę do kina, albo na piątkową imprezę – mówi Michał, student Politechniki Gdańskiej.

Zupełnie inaczej jest ze studentami studiów zaocznych. Bez pracy nie mogliby podjąć płatnej nauki. Wiedzą o tym pracodawcy i chętnie to wykorzystują.

- Ponieważ jestem studentką, mimo trzyletniego stażu w tej samej firmie i pracy w pełnym wymiarze godzin, szefowa nie chce dać mi etatu. Jak się tłumaczy? Uczę się, więc jestem ubezpieczona. Zatrudnia mnie na umowę – zlecenie i płaci 800 zł miesięcznie. Cóż, nie mam wyjścia. Muszę zacisnąć zęby i pracować, bo o zatrudnienie wcale nie jest łatwo – żali się Ewelina.

ml/MA

Wybrane dla Ciebie
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto
Znalazła na cmentarzu foliową torbę. Oto co było w środku
Znalazła na cmentarzu foliową torbę. Oto co było w środku
Nocna prohibicja w Warszawie. Zaskakująca reakcja sklepów
Nocna prohibicja w Warszawie. Zaskakująca reakcja sklepów
OC dla właścicieli psów. Jest pismo do MSWiA
OC dla właścicieli psów. Jest pismo do MSWiA