Opieka nad dziećmi. Coraz więcej miejsc w żłobkach w Polsce, ale chętnych przybywa szybciej
Szybki wzrost miejsc w żłobkach nie wystarcza do zaspokojenia potrzeb młodych rodzin.
Coraz więcej dzieci do 3 lat uczęszcza w Polsce do żłobków lub podobnych punktów opieki - w ostatnich latach przybyło zarówno tych publicznych, jak i niepublicznych. Nadal jednak duża liczba dzieci czeka w kolejkach do gminnych placówek.
W rządowym sprawozdaniu z realizacji ustawy o formach opieki nad dziećmi do lat 3 można przeczytać, że na koniec 2014 r. w 23 proc. wszystkich polskich gmin funkcjonował przynajmniej jeden żłobek czy inny punkt opieki nad maluchami. Na Pomorzu współczynnik ten był dużo wyższy - 44 proc., a aż 61 proc. odnotowano w woj. opolskim.
Szybki wzrost liczby miejsc w żłobkach nie wystarcza do zaspokojenia potrzeb młodych rodzin. Tylko w województwie pomorskim na miejsce w żłobku czeka 2,7 tys. dzieci, a w liczącym ponad 460 tys. mieszkańców Gdańsku - jak wyliczył samorząd - nadal brakuje 2192 miejsc.
Od 2011 r. w Opolu co roku powstawały średnio dwa żłobki niepubliczne. W 2011 r. były tylko trzy, dziś jest ich 13. W sumie dało to blisko 1100 miejsc. Mimo dużego wzrostu liczby placówek i liczby miejsc, w mieście wciąż utrzymuje się jednak kolejka (brakuje ponad 200 miejsc).
W największych miastach na Pomorzu Zachodnim przybywa miejsc opieki nad najmłodszymi mieszkańcami, ale na miejsce w żłobkach wciąż trzeba czekać w kolejkach. W stolicy Pomorza Zachodniego lista oczekujących to blisko 1,6 tys. dzieci. - W Szczecinie liczba dostępnych miejsc w żłobkach jest wciąż niewystarczająca - mówi Marta Kufel ze szczecińskiego magistratu. W kolejce czeka 1585 dzieci, z czego 723 z nich nie ukończyło pierwszego roku życia.
Kolejki do żłobków to również problem Koszalina. W mieście funkcjonuje jeden żłobek miejski, 11 niepublicznych i jeden klub dziecięcy, które dysponują łącznie 819 miejscami - mówi rzecznik prezydenta Koszalina Robert Grabowski. Mimo tego, w 2015 r. do miejskiego żłobka nie dostało się 256 dzieci - dodaje.
W Lublinie liczba miejsc w żłobkach publicznych w ciągu ostatnich ośmiu lat wrosła niemal dwukrotnie. W 2008 r. w żłobkach tych było 555 miejsc, w 2010 r. - 719, a obecnie w ośmiu żłobkach miejskich łącznie jest 971 miejsc. - Mimo wzrastającej liczby miejsc w dalszym ciągu zainteresowanie tego typu formą opieki jest coraz większe - mówi wicedyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych lubelskiego ratusza Barbara Danieluk.
Niemal dwukrotnie wzrosła liczba miejsc w żłobkach i klubach dziecięcych w woj. świętokrzyskim w latach 2012-2015. Opiekę nad maluchami oferuje trzy razy więcej gmin, niż było to przed trzema laty - to m.in. skutki realizacji w regionie rządowego programu MALUCH. Najwięcej miejsc opieki nad małymi dziećmi funkcjonuje w Kielcach Na terenie miasta jest 16 żłobków: 5 miejskich, jeden zakładowo-samorządowy, 10 niepublicznych i jeden klub dziecięcy. Łącznie oferują one 770 miejsc, w tym samorządowe - 555. Na listach rezerwowych pozostaje obecnie 150 dzieci. - Opieką nad dziećmi w wieku do 3 lat w mieście objęte jest około 18 proc. populacji przy średniej krajowej 8 proc. - mówi Andrzej Włoch z Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu kieleckiego magistratu. W budżecie miasta na 2016 r., na bieżącą działalność żłobków samorządowych zarezerwowano 10 mln zł. Koszt utrzymania dziecka w żłobku miejskim w Kielcach wynosi ok. 1230 zł. Rodzice płacą miesięcznie 100 zł za pobyt oraz 5,50 zł dziennie za wyżywienie. Maksymalna
miesięczna oplata wynosi 226,50 zł. i należy do najniższych w kraju. Dla porównania, wysokość opłat w żłobkach niepublicznych miasta to 400-800 zł.
Z kolei w Katowicach przybędzie miejsc w żłobkach dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Społecznego. - Obecnie Żłobek Miejski w Katowicach dysponuje 649 miejscami, a od kwietnia liczba ta wzrośnie o dodatkowe 140 miejsc, co zaspokoi potrzeby w tym zakresie na poziomie 85-90 proc. - poinformowało biuro prasowe katowickiego samorządu. Opłata stała w katowickim żłobku jest jednakowa we wszystkich jego oddziałach i wynosi 150 zł.
W Częstochowie jest 150 miejsc w miejskim żłobku. Samorząd liczy na to, że różne propozycje opieki nad dziećmi ułatwią - zwłaszcza młodym matkom - powrót do aktywności zawodowej. Wsparcie jest również kierowane do osób, które aktywnie poszukują pracy.
O zwiększanie liczby miejsc w żłobkach zabiegają również niektóre śląskie uczelnie. W obiektach należących do Uniwersytetu Śląskiego funkcjonują obecnie trzy żłobki - dwa w Katowicach i jeden w Cieszynie. Pierwszy z nich powstał w 2013 r., ostatni w styczniu. Łącznie przygotowano ok. 85 miejsc.
Ponad 2,3 tys. maluchów korzysta w Podlaskiem z opieki w 41 żłobkach i klubach dziecięcych, a gminy zgłosiły zapotrzebowanie na kolejnych ponad 1,7 tys. miejsc opieki - wynika z informacji przekazanych przez Podlaski Urząd Wojewódzki. W Białymstoku w miejskich żłobkach jest 927 miejsc, a w placówkach niepublicznych kolejnych 420 - informuje biuro prasowe prezydenta Białegostoku. Nie zaspakaja to potrzeb, bo na koniec 2015 r. na miejsca w żłobkach publicznych czekało prawie 1,8 tys. dzieci.
Problem niewystarczającej liczby miejsc w żłobkach nie omija też stolicy. Warszawa chce, by do 2018 r. było 8,5 tys. miejsc w żłobkach. Nowe placówki mają powstać m.in. na Białołęce, Bemowie, Bielanach, Woli i Ursynowie. Obecnie w stolicy działają 54 żłobki i 10 miniżłobków publicznych. Ponadto miasto wykupuje 259 miejsc w 11 żłobkach niepublicznych.
- Zainteresowanie rodziców miejscami w naszych żłobkach wzrasta. Ma to m.in. związek z wysoką jakością opieki, czy też zmianami w urlopach macierzyńskich - mówi Katarzyna Pienkowska z wydziału prasowego urzędu miasta. Od 2006 r. w stolicy powstało 26 żłobków, w tym 10 miniżłobków. Zbudowano nowe budynki lub zaadaptowano już istniejące. Miasto wydało na ten cel 58 mln zł. Dzięki temu przybyło około 3 tys. miejsc.
Jeśli chodzi o zapisy dzieci do żłóbków, miasto uznało, że należy "wyjść naprzeciw rosnącym potrzebom mieszkańców stolicy" i dać pierwszeństwo rodzicom, którzy mieszkają w Warszawie i rozliczają się z podatku dochodowego na jej terenie.
Na terenie Warszawy pracuje również 27 opiekunów dziennych - zajmują się oni 135 dziećmi. Opieka sprawowana jest w warunkach domowych, a jej czas jest efektywniej dopasowany do czasu pracy rodziców. Dzienny opiekun może sprawować opiekę nad maksymalnie 5 dzieci.
W Radomiu, drugim pod względem wielkości mieście na Mazowszu, działa 10 żłobków, w tym jeden - ze 100 miejscami - będący jednostką budżetową gminy. Pozostałe to placówki niepubliczne. W ciągu ostatnich dwóch lat w Radomiu przybyło 100 nowych miejsc w żłobkach. Obecnie oferowanych jest 459 miejsc, a zapisanych jest 354 dzieci.
W Radomiu - dzieci w wieku do lat 3, objętych opieką w żłobkach, jest ok. 6 proc. (354 dzieci zapisanych do żłobków na 5940 dzieci urodzonych w latach 2013-2015). W Radomiu nie działają tzw. kluby dziecięce ani dzienni opiekunowie.