Opłata za reklamówki w kolejnym europejskim kraju

W Anglii wprowadzono 5-pensową opłatę za każdą reklamówkę. Obowiązuje ona jednak tylko w supermarketach, mniejsze sklepy są zwolnione od jej pobierania. Czy to wystarczy, aby powstrzymać lawinę plastiku na wysypiskach śmieci - zastanawiają się brytyjscy eksperci.

Opłata za reklamówki w kolejnym europejskim kraju
Źródło zdjęć: © Fotolia

05.10.2015 | aktual.: 05.10.2015 16:42

Każdy Anglik zużywa co roku średnio 140 reklamówek z supermarketów. Pomimo postępów recyklingu, większość ląduje na wysypiskach, gdzie będzie ulegać powolnemu rozkładowi przez setki lat. W sumie te siedem i pół miliarda cieniutkich torebek to 61 tysięcy ton plastiku rocznie.

Opłaty za reklamówki wprowadzono już wcześniej w Walii, Irlandii Północnej i Szkocji. Walijczycy zużywają ich teraz prawie o 3/4 mniej niż dawniej, mieszkańcy Ulsteru o ponad 40 procent mniej, ale Szkoci tylko o 12 procent. Być może to kwestia czasu - w Walii opłaty wprowadzono już cztery lata temu, w Szkocji dopiero w zeszłym roku.

Od opłaty torebkowej zwolnione będą nadal świeże mięso, drób i ryby, gdyż ich zetkniecie się z gotowym jedzeniem stwarza ryzyko skażenia bakteriami. Lista towarów, które można będzie nadal za darmo pakować w reklamówki jest dłuższa i obejmuje ostre przedmioty, leki i chemikalia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)