Optymizm gaśnie

Początek kolejnej sesji w Warszawie zdominowany został przez globalny optymizm związany z ubiegłotygodniowym doniesieniami ze świata europejskiej polityki.

14.11.2011 | aktual.: 14.11.2011 18:17

Początek kolejnej sesji w Warszawie zdominowany został przez globalny optymizm związany z ubiegłotygodniowym doniesieniami ze świata europejskiej polityki.

Uchwalenie przez włoski parlament kolejnego pakietu cięć budżetowych oraz zmiana na stanowisku premiera we Włoszech i Grecji zdominowały w ostatnich dniach wszystkie rynki finansowe. Z powodu świątecznego zamknięcia w piątek GPW inwestorzy dopiero dzisiaj w Warszawie dali upust swojej radości kupując od początku sesji akcje wyraźnie drożej niż w ubiegłym tygodniu. W efekcie na starcie główny barometr WIG20 zyskiwał nawet ponad trzy procent i zdecydowanie wyróżnił się na tle wyraźnie spokojniejszej Europy. W miarę upływu czasu entuzjazm nieco opadł jednak naszym barometrom znaczącą część porannej zwyżki udało się utrzymać. Nie zaszkodziło nam istotnie pogorszenie nastrojów na zachodnich parkietach po słabych wynikach wrześniowej produkcji przemysłowej w strefie euro oraz odbytej dzisiaj aukcji włoskich obligacji, których rentowność osiągnęła najwyższy poziom od 14 lat. Dopiero negatywne wejście do gry amerykańskich graczy dokonało dalszej erozji porannych zdobyczy punktowych naszych barometrów. W efekcie
ostatecznie WIG oraz WIG20 zyskały odpowiednio 0,96 i 1,13 procent, przy obrocie który na całym rynku osiągnął 900 milionów złotych.

Kończący się okres publikacji wyników za trzeci kwartał bieżącego roku przyniósł publikacje raportów kolejnych spółek, w ty również tych z WIG20. Nieznaczne przebicie prognoz przez Pekao, zaowocowało zwyżką kursu nawet o cztery procent. Lepszy od rynkowych oczekiwań wynik pokazała JSW, której kurs należał również do liderów zwyżki. Umiarkowanie pozytywnie na starcie rynek przyjął wyniki PGE, gdzie dobry wynik operacyjny popsuł słabszy odczyt na poziomie netto, a na co wpływ miały niekorzystne różnice kursowe. Pozytywnie rynek przyjął lepsze od oczekiwań, choć zdaniem analityków nie do końca dobre jakościowo, wyniki Asseco Polska. Nastroje inwestorów poprawia tutaj możliwość rozpoczęcia jeszcze w tym roku skupu akcji własnych przez informatycznego giganta. We wzroście głównym indeksom pomagały przede wszystkim akcje KGHM-u, który po publikacji w ubiegłym tygodniu rekordowych wyników zapowiada podwyższenie tegorocznych prognoz. Tej najbardziej zyskownej spółce z WIG20 pomagają również rosnące od dwóch dni
kursy miedzi na światowych rynkach. W tym segmencie spółek negatywnie zaskoczył Kernel, którego wynik za miniony kwartał znacząco odbiegał na każdym poziomie od rynkowych oczekiwań. W konsekwencji jego kurs zanurkował o pięć procent i był najtańszy od miesiąca. Jeszcze gorzej wypadły akcje TVN, który dalej dyskontował fatalne wyniki kwartalne, na co wpłynęło przede wszystkim przeszacowanie długu. Konsekwencją wynikającej z tego obniżki prognoz wyników na 2011 rok było załamanie kursu, który na sesji tracił nawet dziewięć procent.

Na szerokim rynku inwestorzy bez entuzjazmu przyjęli wyniki Enei, która pozytywnie ich zaskoczyła dzięki zdarzeniom jednorazowym. Dużo entuzjazmu nie było również w przypadku Azotów Tarnów oraz Puław, choć te podały bardzo dobre wyniki kwartalne. Pomimo, że Police nie spełniły wygórowanych oczekiwań, kurs spółki zachował się spokojnie finiszując blisko poziomu czwartkowego zamknięcia. Spore zaskoczenie było natomiast w przypadku raportu Ciechu, który zamiast spodziewanej straty opublikował zysk kwartalny i tym sposobem zyskał pięć procent. Pomimo że słabsze niż w drugim kwartale to i tak pozytywnie zostały przyjęte wyniki producenta gier CD Projekt RED, który, drugi z rzędu kwartał przyniósł zyski swoim akcjonariuszom. Gorszy od oczekiwań analityków wynik Hydrobudowy Polska nie przeszkodził we wzroście kursu spółki, przeciwnie jak w przypadku Energomontażu Południe, gdzie nienajgorszy wynik nie zachęcił graczy do zakupów.

Dzisiejsza sesja była odpowiedzią na brak handlu na GPW w piątek, kiedy to na bazie doniesień z Włoch wszystkie europejskie indeksy szybowały w szale opimizmu. W efekcie nasza relatywna siła była dzisiaj w jakiś sposób racjonalnie usprawiedliwiona. Nie mniej jednak odnoszę wrażenie, że wciąż na rynkach jest więcej emocji i myślenia życzeniowego niż racjonalnego działania i analizy faktów. A te są takie, że na efekty zmian polityki gospodarczej we Włoszech i Grecji przyjdzie rynkom zapewne jeszcze długo poczekać. Tym samym obecne ocieplenie nastrojów może mieć krótkotrwały charakter, a pozytywny motyw zmiany premiera Włoch, wykorzystywany ostatnio przez rynki wydaje się być wyeksploatowany. Z drugiej strony można odnieść wrażenie, że politycy kupili rynkom obecnie trochę czasu na przetrawienie ostatnich wydarzeń, co może przedłużyć relatywnie lepsze samopoczucie inwestorów nawet do końca roku. Z punktu widzenia analizy technicznej uważam, że kluczem do zmiany nastawienia na bardziej pozytywne powinno być
dopiero pokonanie istotnej strefy oporu która przebiega w przedziale 2430-2450 punktów. Z tej perspektywy dzisiejsze cofnięcie rynku oceniam negatywnie i oczekiwałbym potwierdzenia tej słabości na kolejnych sesjach.

Paweł Kubiak
makler DM BZ WBK S.A.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)