Organizacja branży wydobywczej pozytywnie o projekcie "speustawy" MSP
Organizacja Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego pozytywnie ocenia proponowany przez resort skarbu kierunek zmian w przepisach towarzyszących poszukiwaniom i wydobyciu ropy i gazu. We wtorek MSP opublikowało projekt "specustawy", mającej przyspieszyć procedury administracyjne.
23.09.2014 17:45
Dyrektor generalny Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego Marcin Zięba zastrzegając, że nie zna jeszcze szczegółów proponowanych regulacji powiedział PAP, że skrócenie i uproszczenie procedur administracyjnych to postulat, który OPPPW zgłasza od dawna.
"Obecne zasady wydawania pozwoleń i decyzji administracyjnych nie są w pełni przewidywalne dla inwestorów i nie odpowiadają specyfice procesu poszukiwań gazu z łupków. Każde opóźnienie w rozpoczęciu prac wiertniczych powoduje znaczny wzrost kosztów, co znacznie zwiększa ryzyko inwestycyjne i zniechęca inwestorów do planowania kolejnych odwiertów" - zauważył Zięba.
Według OPPPW, średni czas uzyskiwania wszystkich pozwoleń niezbędnych do rozpoczęcia wiercenia, licząc od wyznaczenia lokalizacji, wyniósł w ostatnim roku ok. 7 miesięcy. "W wielu przypadkach firmom zajmuje to blisko rok. To nadal zdecydowanie za długo. Wzorem mogłyby być dla nas Stany Zjednoczone, gdzie w stanie Pensylwania czas przygotowania inwestycji zajmuje ok. półtora miesiąca" - powiedział Zięba.
Projekt proponuje też m.in. wydanie pozwolenia wodnoprawnego w ciągu 30 dni. OPPPW zwraca uwagę, że właśnie na te pozwolenia czeka się obecnie niezwykłe długo. "Jest to średnio ok. 100 dni dla każdego, przy czym może się okazać, że w wydanym po 3 miesiącach pozwoleniu pojawia się zapis o konieczności uzyskania decyzji środowiskowej, na którą czeka się kolejne 9 miesięcy" - wskazał Zięba.
Organizacja zwraca też uwagę, że dużo kłopotów sprawia zastosowanie przepisów prawa budowlanego, w tym uzyskanie pozwolenia na budowę placu wiertniczego - średnio 2 miesiące, które często wiąże się z uzyskiwaniem dodatkowych uzgodnień w przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
"Wówczas należy bowiem starać się dodatkowo o warunki zabudowy - a to nawet 5-6 miesięcy - lub decyzję ustalającą lokalizację inwestycji celu publicznego. Zastosowanie przepisów prawa budowlanego oznacza również obowiązek uzyskania decyzji środowiskowej dla placu budowy powyżej 1 ha, co trwa kolejne 9 miesięcy" - powiedział Zięba.
Proponowana ustawa ma być nadrzędna wobec planów zagospodarowania przestrzennego, co do których w projekcie wprost przesądza się, że "nie są przeszkodą", nawet jeśli dany teren jest przeznaczony na zabudowę usługową, techniczno-produkcyjną, użytkowanie rolnicze, zieleń i wodę, komunikację, infrastrukturę techniczną, czy pod budownictwo mieszkaniowe. Wszystkie prace poszukiwawcze i wydobywcze mają być traktowane jak inwestycja celu publicznego.
Ostateczna decyzja o ustaleniu lokalizacji będzie mogła oznaczać ograniczenie praw właściciela lub użytkownika wieczystego i umożliwi inwestorowi rozpoczęcie prac. Za to ograniczenie właścicielom i użytkownikom przysługiwać będzie odszkodowanie. Jeśli jego wysokość nie zostanie uzgodniona w ciągu dwóch miesięcy od dnia, w którym decyzja o ustaleniu lokalizacji stanie się ostateczna, ustali ją wojewoda. Od tej decyzji będzie można się odwołać do sądu.
W efekcie ustalenia lokalizacyjne, uzyskanie tytułu do nieruchomości oraz pozwolenie na wycięcie drzew i krzewów mają zająć maksymalnie 30 dni zamiast kilku miesięcy jak obecnie - szacuje MSP. Wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach w zakresie wydobywania węglowodorów ma zajmować do 45 dni, a uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego - 30 dni. Okresowe wyłączenie gruntów z użytkowania rolnego i leśnego będzie można uzyskać w 14 dni.
Według MSP, w rezultacie cała procedura - w przypadku wydobywania węglowodorów - zamiast maksymalnie 27-43 miesięcy, jak dziś, potrwa co najwyżej 156 dni. Ministerstwo podkreśliło, że zwiększenie wydobycia węglowodorów ze źródeł krajowych pozytywnie wpłynie na stan polskiej gospodarki i pozwoli poprawić bezpieczeństwo energetyczne.
W ostatnich latach Ministerstwo Środowiska wydało ponad 100 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego. Część firm m.in. Exxon, Marathon i Talisman już się jednak wycofała z Polski. Ostatnio brytyjska spółka 3Legs Resources zrezygnowała z działalności na trzech koncesjach na Pomorzu z powodu niezadowalających rezultatów i wyczerpania budżetu. Całość udziałów w tych koncesjach przejmie ConocoPhilips.