Ostrzegawczy sygnał GPW dla przedwojennych firm
Reaktywowane przedwojenne spółki nie wystraszyły się interwencji ABW, która dwa tygodnie temu zatrzymała kilku członków władz i współwłaścicieli firmy Giesche, walczącej o rozległe tereny w Katowicach - pisze "Parkiet".
GPW odnotowuje pojawiające się ostatnio sygnały ze strony reaktywowanych przedwojennych podmiotów, które zamierzają zgromadzić kapitał w drodze emisji akcji. Giełda zaleciła ostrożność również autoryzowanym doradcom, którzy wprowadzają spółki na NewConnet. W piśmie skierowanym w tym miesiącu do firm doradczych GPW prosi o zgłaszanie informacji o tego typu przypadkach.
Zgłoszenia mogą się wkrótce pojawić, jedna z przedwojennych firm mówiących o giełdowych planach - Modrzejów - Hantke Zjednoczone Zakłady Górniczo-Hutnicze wciąż nie ma autoryzowanego doradcy, a to konieczny warunek do wprowadzenia akcji na NewConnect. Poszukiwania zacznie zapewne też Warszawskie Towarzystwo Fabryk Cukru, współpracujące dotychczas z domem maklerskim ECM, który 22 lutego został skreślony przez organizatora rynku z listy doradców.
Zdaniem specjalistów, ostrożność GPW jest uzasadniona, bo wątpliwości może wzbudzać już sam mechanizm reaktywowania starych przedsiębiorstw.
- Powstawać może w szczególności pytanie o legalność skupowania materialnie istniejących akcji przedwojennych spółek, które są oferowane np. na internetowych portalach aukcyjnych. Sprzedający oferuje zwykle dokument historyczny, o walorach kolekcjonerskich, a kupujący nabywa go w celach inwestycyjnych, traktując go jako papier wartościowy wciąż inkorporujących prawa korporacyjne i majątkowe. Mamy więc tu do czynienia z rodzajem błędu co do treści czynności prawnej - twierdzi Mateusz Rodzynkiewicz, wspólnik kancelarii Oleś&Rodzynkiewicz Radcowie Prawni.