Oświadczenie bardziej szczegółowe
Minister finansów chce wiedzieć więcej o nabywcach oleju opałowego. Zdaniem ekspertów nie ograniczy to szarej strefy.
28.10.2009 07:39
To najnowszy pomysł zmian w ustawie o podatku akcyzowym, które - jak ustaliła "Rz" - Ministerstwo Finansów przekazało do UKIE do zaopiniowania.
Zakup kontrolowany
Osoby fizyczne kupujące olej opałowy do ogrzewania domu już dziś muszą składać sprzedawcy oświadczenie, że będzie wykorzystany właśnie do tego celu. Muszą w nim podać imię i nazwisko, numer dowodu osobistego lub nazwę i numer innego dokumentu stwierdzającego tożsamość, adres zameldowania oraz adres zamieszkania, jeżeli jest inny, określić ilość, rodzaj i przeznaczenie wyrobów, wskazać liczbę urządzeń grzewczych, w których te wyroby mogą być wykorzystane, oraz gdzie się znajdują. Nie mówiąc już o wskazaniu rodzaju i typu urządzeń grzewczych, podaniu daty i miejsca sporządzenia oświadczenia oraz czytelnym podpisaniu oświadczenia przez składającego.
Podobne wymagania stawia się także osobom prawnym oraz innym podmiotom prowadzącym działalność gospodarczą. Z tą tylko różnicą, że przy sprzedaży podmiotom gospodarczym sprzedawcy mają obowiązek dołączyć to oświadczenie do kopii faktury. Co ciekawe, nabywca ma złożyć oświadczenie przed wydaniem oleju opałowego, a sprzedawca na wystawienie faktury VAT ma siedem dni od dokonania sprzedaży.
Jednak wymagania, które już dziś wydają się nabywcom oleju opałowego znaczącym utrudnieniem (bo skoro sprzedawca ma otrzymać oświadczenie od nabywcy jeszcze przed wydaniem oleju opałowego, to w praktyce pojawia się problem, jak określi konkretną ilość, zanim wyrób zostanie wydany), wkrótce mają zostać jeszcze zaostrzone. Ministerstwo Finansów chce zobowiązać nabywców do podawania w oświadczeniu bardziej szczegółowych danych. Osoby fizyczne będą musiały do niego wpisywać NIP oraz numer PESEL, a firmy podawać nazwę oraz adres siedziby lub zamieszkania, a także NIP oraz REGON.
Niestety, zaostrzenie przepisów nie ominie i sprzedawców. W miesięcznych zestawieniach oświadczeń, które - zgodnie z art. 89 ust. 14 ustawy o akcyzie - muszą sporządzać i przekazywać do właściwego naczelnika urzędu celnego w terminie do 25. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano sprzedaży, będą uwzględniać także imię i nazwisko albo nazwę oraz adres siedziby lub zamieszkania, a także NIP, numer PESEL (jeżeli został nadany) oraz REGON składającego oświadczenie.
Cel: szara strefa
Autorzy projektu twierdzą, że celem przygotowanych zmian, które - jak twierdzą w uzasadnieniu do projektu - „mają charakter doprecyzowujący”, jest ograniczenie szarej strefy w obrocie paliwami opałowymi, które są opodatkowane dużo niższą stawką akcyzy (232 zł/1000 litrów) niż oleje napędowe (1048 zł/1000 litrów). Co więcej, podawanie szczegółowych danych nabywców w zestawieniach miesięcznych sporządzanych przez sprzedawców ma ułatwić „typowanie i ujmowanie podmiotów w operacyjnych planach kontroli, sporządzanych przez właściwe komórki administracyjne Służby Celnej”. Eksperci podatkowi sceptycznie odnoszą się do tych propozycji.
- To jest anachroniczny system z poprzedniej epoki - mówi krótko Szymon Parulski, doradca podatkowy z kancelarii Parulski i Wspólnicy.
Jak wyjaśnia, system, który uzależnia prawo do zastosowania obniżonej stawki akcyzy od prawidłowo wypełnionego oświadczenia, jest absurdalny. Bo nie zabezpiecza przed nadużyciami. Co więcej, nie minimalizuje też ryzyka sprzedawców, gdy okaże się, że oświadczenie z punktu widzenia formalnego jest poprawne, ale osoba, która się pod nim podpisała, nie jest tą składającą oświadczenie.
- To najczęstszy problem, gdy zamiast żony pod oświadczeniem przekazywanym kierowcy, który przywiózł olej opałowy do odbiorcy, podpisuje się mąż - podkreśla Szymon Parulski. Według niego lepszym rozwiązaniem jest rejestr nabywców, który prowadziłyby urzędy celne. To, jak twierdzi, nie wymagałoby każdorazowego składania oświadczeń przez nabywców. Wystarczyłoby bowiem, aby osoby i firmy, które zamierzają kupować olej opałowy, zgłaszały się do naczelnika urzędu celnego w celu wpisania do rejestru. Potem rola służb celnych sprowadzałaby się do weryfikacji jedynie nabywanych ilości produktów. Podobną rejestrację należałoby przyjąć dla dystrybutorów olejów opałowych. Wtedy wszystkie podmioty uprawnione do sprzedaży i zużycia oleju opałowego byłyby znane urzędom, a sprzedawcy nie musieliby się bać, że padną ofiarą nieuczciwych nabywców.
Michał Krzewiński menedżer w PricewaterhouseCoopers
Ministerstwo Finansów pragnie uszczelnić system obrotu wyrobami, które mogą być wykorzystywane jako paliwo do silników Diesla, zrozumiałe jest więc dla niego zbieranie dodatkowych informacji np. o urządzeniach grzewczych.
To pozwala bowiem skonfrontować ilość nabywanego towaru z ilością, która może być zużyta przez dane urządzenie. Same jednak dodatkowe utrudnienia dla osób fizycznych i dla przedsiębiorców nabywających olej opałowy, bez równoczesnego wprowadzenia skutecznego systemu kontroli składanych oświadczeń, jest pozbawione sensu.
Grażyna J. Leśniak
Rzeczpospolita