Oszustwo na "porucznika armii USA". Polak stracił ponad 100 tys. zł

Kobieta podająca się za amerykańską porucznik wyłudziła od mieszkańca Gdańska ponad 100 tys. zł. 40-latek przelewał jej pieniądze przez kilka tygodni.

Gdańszczanin padł ofiarą internetowego oszusta
Gdańszczanin padł ofiarą internetowego oszusta
Źródło zdjęć: © East News | Jan Bielecki
oprac. MAGL

Oszuści nie próżnują i nieustannie wymyślają nowe sposoby, aby wyłudzić pieniądze od Polaków. O kolejnym oszustwie, tym razem "na porucznika amerykańskiej armii" poinformował PAP oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku asp. sztab. Mariusz Chrzanowski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

"Oszustka z Jemenu" nabrała 40-latka z Gdańska

Jak ujawnił funkcjonariusz, internetowy oszust podawał się za porucznika amerykańskiej armii, a jego ofiarą padł 40-letni mężczyzna z Gdańska.

- Amanda, bo tak się przedstawiła, nawiązała z nim znajomość na początku roku na jednym z portali społecznościowych. Fałszywa porucznik napisała, że nie ma rodziny oraz bliskich, którym mogłaby przekazać na pewien czas swoje oszczędności. Obecnie przebywa na misji w Jemenie i jej pieniądze nie są tam bezpieczne - relacjonuje policjant.

Mężczyzna, poruszony historią kobiety, postanowił pomóc. Jego zadaniem było odebranie wartościowej przesyłki i przechowanie jej do czasu przyjazdu właścicielki.

Oszustka przekonywała 40-latka, że przesyłka rzekomo była już w drodze. Jednak mężczyzna musiał uregulować opłatę celną.

40-latek wpłacił część pieniędzy. Po kilku dniach fałszywa porucznik poprosiła go, aby sfinansował jej podróż do Polski. - Gdy pokrzywdzony uiścił kolejne opłaty, dowiedział się, że kobieta została zatrzymana na terenie Turcji i aby ja zwolnić, musi dokonać następnej wpłaty - podkreśla asp. sztab. Chrzanowski.

Z jego relacji wynika, że wcześniej Amanda napisała do 40-latka, że "jeśli jej nie pomoże, to ona odbierze sobie życie".

Finał tej historii okazał się dotkliwy finansowo dla gdańszczanina. Mężczyzna w końcu zorientował się, że padł ofiarą oszustwa i zawiadomił policję. Łącznie stracił ponad 100 tys. zł.

Wyłudził od emerytki 230 tys. zł

O tym, jak niebezpieczni mogą być internetowi oszuści przekonał się jesienią ub.r. Jak już informowaliśmy w WP, 73-letnia mieszkanka Grunwaldu podczas przeglądania jednej z fikcyjnych platform inwestycyjnych natknęła się na reklamę mężczyzny obiecującego szybkie zyski z inwestycji w kryptowaluty.

Kobieta, skuszona wizją łatwego zarobku, nawiązała kontakt z oszustem, który podawał się za analityka giełdowego. Na początku wpłaciła 1 tys. zł, a później, zgodnie z prośbą oszusta, zainstalowała program do zdalnej obsługi pulpitu. Kazał zalogować się do banku, aby rzekomo "ułatwić proces inwestycyjny".

Sierż. szt. Łukasza Paterskiego z poznańskiej policji przekazał wówczas, że oszust, którym okazał się 42-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego, wyłudził aż 230 tys. zł. Były to wszystkie oszczędności życia seniorki. Policjanci zatrzymali wyłudzacza.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (9)