Oto, co kupisz za 500 zł na Nowej Zelandii. Blogerka z Polski pokazała zdjęcie

Ewa Adams jest szczęśliwą mieszkanką Wellington. Od 2015 r. prowadzi bloga "Smaki of life", na którym opowiada jak jej się żyje na emigracji. Ostatni wpis poświęciła kwestii zakupów, które znacząco różnią się od tych w Polsce. Porównała zakupy za równowartość 500 zł. W Polsce i w Nowej Zelandii.

Polka porównuje ceny z Polski i z Nowej Zelandii
Źródło zdjęć: © Smaki of life | Ewa Adams
Karolina Błaszkiewicz

Pół tysiąca złotych dla większości Polaków to całkiem spora sumka. Czy wydanie ich nad Wisłą można porównać do sposobu, w jaki wychodzą z portfela w Nowej Zelandii? Ewa Adams postanowiła to sprawdzić. "W Polsce za biedronkowe/ halowo mirowskie odpowiedniki zapłaciłabym pewnie max 150 zł. Co za to kupiłam w moim tutejszym fancy markecie (o tym w kolejnym wpisie) i na ile mi to wystarczy?" – zaczyna swój wpis. Potem opisuje każdy zakupiony produkt, od razu zestawiając jego cenę z polską.

Na początek okazuje się, że Nowozelandczycy potrafią żyć bez mleka od krowy, bo mają mleko kokosowe. Z kokosa do koszyka wrzucają też chętniej śmietanę i cukier. Ewa również sięga po tę kokosową trójcę, lubiąc jeszcze mleko migdałowe, kosztujące 12 zł i jak zaznacza, o 4 zł droższe niż u nas. Pytanie więc, co lepszego tam znalazła? Np. świeży szpinak. "Ta wielka torba kosztuje 5$ = 13,5zł i wystarczy nam spokojnie na tydzień, w Polsce kosztuje ok 4 zł, ale jakość jest zdecydowanie gorsza" – wyjaśnia.

Ceną, w przekonaniu Adams, odznacza się także awokado - w Nowej Zelandii ok. 8 zł. Ewa przekonuje, że jest naprawdę sporych rozmiarów i ma boski smak. W polskim Auchan, ta cena jest niższa o prawie 3 zł. Wielkim odkryciem były dla niej jeszcze papryczki chilli oraz łosoś. Zaskoczyły ją ceną oraz jakością, pierwsze kupiła w duecie za 8 zł (cena giełdowa za kilogram - min. 20 zł) , za łososia dała natomiast 57 zł (pół kilograma). W Polsce za 200-300 g zapłacimy ok. 14 zł (cena z Frisco). Ale żeby nie było tak kolorowo, Ewa zauważa, że brakuje jej części polskich produktów takich jak pomidory czy pietruszka (ona brała ją z ogrodu mamy). "Są tutaj tak cholernie drogie, że naprawdę rzadko sobie na nie pozwalam. Liczę, że po sezonie zimowym ceny warzyw spadną o połowę. Jako pożeraczka pomidorów, taką tackę zjadałam normalnie na śniadanie i płaciłam jakieś 2 zł. Tutaj płacę 6$, czyli około 15 złotych! Bez sensu" – tak pisze o pomidorach. Ale do Polski na razie nie wraca.

Wybrane dla Ciebie
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Na tych banknotach z PRL-u zbijesz fortunę. Warto ich poszukać w domu
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Gdzie wyrzucić pusty dezodorant? Wielu popełnia ten błąd
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
Co piąty Polak wyrzuca do śmieci ogólnych. Grozi im 5 tys. zł kary
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
5 tys. złotych. Tyle potrafią zarobić jednego dnia
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Wandale przebili opony nożami. Prawie 90 uszkodzonych samochodów
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Król mebli z Sulęcina. To usłyszał u Romów, którym dostarczył towar
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Szpitale przekładają zabiegi. Nie mają na nie pieniędzy
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Kontrowersyjna branża protestuje w Warszawie. Poszło o podatki
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Nowy, wielki park rozrywki powstanie w Polsce. Oto lokalizacja
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Gigant obuwniczy zwolni 900 osób. Oto szczegóły
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Doradca Nawrockiego nie płacił rolnikom. "Nie będę komentował"
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto
Tak zmienią się emerytury w 2026 r. Tabela brutto-netto