Pan Kanapka to już przeżytek. Teraz pora na Pana Ziemniaka

Kilkadziesiąt kilogramów młodych ziemniaków, elektroniczna waga i klienci w kolejce. To nie obraz rodem z bazaru czy warzywniaka. Tak wyglądały ostatnie dni w... jednej z warszawskich korporacji.

Handel ziemniakami kwitnie. Również w jednej ze stołecznych korporacji
Źródło zdjęć: © własne
Jakub Ceglarz

Karol jest programistą w jednej z dużych firm w stolicy. Na co dzień mieszka jednak pod miastem, gdzie ma swoje gospodarstwo rolne. I dwa hektary pola, na którym uprawia ziemniaki.

A czerwiec to czas, w którym cała Polska zajada się młodymi ziemniakami. Ze śmietaną, z kefirem, z jogurtem. Do tego obowiązkowo masło i koperek. Ewentualnie jajko sadzone.

Karol wykorzystuje apetyt Polaków. Warzywa sprzedaje przede wszystkim do okolicznych warzywniaków. Jest zarejestrowanym rolnikiem, ma numer producenta, nadawany przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Działa w pełni legalnie.

Obejrzyj: Ziemniak niejedno ma imię

- Miastowi chętnie biorą wiejskie polskie ziemniaki, a nie greckie czy hiszpańskie - mówi Wirtualnej Polsce.

Rok temu postanowił jednak otworzyć się na nowy rynek. A konkretniej - na korporację, w której na co dzień pracuje jako programista.

- Kolega z firmy siedzący biurko obok męczył mnie, żebym przyniósł mu kilogram na spróbowanie - mówi nam Karol. I tak się zaczęło. Chętnych było więcej, więc rozeszło się w sumie kilkadziesiąt kilogramów. W jego firmie oprócz "pana Kanapki", u którego można kupić śniadanie, jest więc również "pan Ziemniak".

Obraz
© własne

W zeszłym roku zainteresowanie było spore, więc teraz postanowił powtórzyć manewr. Posadził ziemniaki w marcu. Jak sam mówi - "tydzień po Środzie Popielcowej".

Gdy można było już zbierać, rozesłał maila do wszystkich pracowników, a ci zapisywali się na dostawy. - Zazwyczaj chcieli po 2-3 kilogramy, ale często okazywało się, że jednak biorą więcej - mówi nasz rozmówca.

Przy jego biurku niemal codziennie ustawia się kolejka chętnych. Każdy ze swoją torbą. Na biurku stoi elektroniczna waga kuchenna. Prawdziwe miejsce dowodzenia. Między workami z ziemniakami walają się zapakowane w kartony nowe laptopy. W końcu to dział IT.

Obraz
© własne

- Nie planowałem brać, ale jak zobaczyłem ziemniaki, to od razu nabrałem na nie ochoty - mówi Krzysztof, jeden z tych, który kupował. On akurat wziął 3 kilogramy.

Pytamy przedsiębiorczego rolnika, jak ustala cenę dla kolegów z pracy. - Sprawdzam na giełdzie warzywnej, jak danego dnia stoją ceny ziemniaków i na tej podstawie ustalam swoją cenę. Na początek były to 2 złote za kilogram - wyjaśnia.

Płatność? Głównie gotówka, ale jeśli ktoś chce zapłacić przelewem, to również nie ma problemu.

Ze swojego gospodarstwa Karol zebrał w tym roku 10-15 ton młodych ziemniaków. W pierwsze dwa dni sprzedaży rozprowadził około 50-60 kilogramów. Ale to jeszcze nie koniec, bo zamierza dalej sprzedawać. - Dopóki będą młode ziemniaki, to będę je sprzedawał - puentuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Od tego zależą ceny nagrobków. Właściciel zakładu ujawnia
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Jedna decyzja i emerytura będzie wyższa. ZUS potwierdza
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Ceny prądu zamrożone do końca roku. A co potem? Padła ważna deklaracja
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Nowy obowiązek dla budujących i remontujących domy. Chodzi o światłowód
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Tańsze sanatorium. Nowe stawki już od października
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Seniorka zostawiła pieniądze pod śmietnikiem. Straciła oszczędności
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Nowa usługa w popularnej sieci. Ma być dostępna w każdym sklepie
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Zabytek oddany za złotówkę i odkupiony za miliony. Historia wieży z Mazur
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Rok się nie skończył, a limit na ścieki tak. Kłopot pod Poznaniem
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Zapłacił za węgiel. Sklep nagle zniknął. Policja ostrzega
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje
Czy do łosi będzie można strzelać? Resort rolnictwa komentuje