Parafianie wpłacili 600 tys. zł oszustce. Przykre rozczarowanie zamiast pielgrzymki
Maria H., która w Paryżu prowadzi firmę zajmującą się organizacją pielgrzymek, miała przywłaszczyć 600 tys. zł pochodzących z wpłat parafian z Sandomierszczyzny. Takie są ustalenia Prokuratury Rejonowej w Sandomierzu.
16.01.2019 11:51
Historię pielgrzymkowego oszustwa opisuje w czwartek serwis "Gazety Wyborczej". Jak czytamy, we wrześniu 2017 roku Maria H. zaoferowała wyjazd na pielgrzymkę do Fatimy z okazji 100-lecia objawień fatimskich. W ramach pielgrzymki, oprócz wizyty w Fatimie, było m.in. zwiedzanie Lizobny i Porto. Koszt: 790 euro.
Pieniądze od wiernych zbierał jeden z księży z parafii św. Józefa w Sandomierzu (który jednak nie chciał rozmawiać z dziennikarzem "Gazety"). W sumie zgłosiło się 170 osób. Marii H. zostało przelane 143 190 tys. euro, czyli około 610 tys. zł.
Jednak pieniądze nie trafiły przeznaczone na pielgrzymkę. Do wyjazdu w ogóle nie doszło. Organizator odwołał go na kilka dni przed wylotem. Podany powód: awaria samolotu, ale nie była to prawda.
Firma namawiała też, żeby przesunąć wylot z września na wiosnę, ale parafianie się nie zgodzili. Co się stało z pieniędzmi? Jak podaje "Gazeta", Maria H. w śledztwie twierdziła, że pieniądze na pielgrzymkę nieudanie zainwestowała w zakup towarów. Według ustaleń dziennikarzy kobieta inwestowała w wina i szampany, które sprowadzała do Polski.
Z kolei z ustaleń dziennikarzy wynika, że na alkohol oszustka mogła wydać około jednej trzeciej otrzymanej kwoty. Kobieta natomiast utrzymywała, że na ten cel poszła cała kwota. Co się stało z resztą, nie wiadomo.
Z odzyskaniem pieniędzy może być spory problem, bo Maria H. formalnie nie ma żadnego majątku.
"Firma Marii H. była znana z organizacji pielgrzymek, posiadała doświadczenie, miała zaufanie księży" - podaje "Wyborcza".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl