Pesymistyczna sesja na rynku walutowym
Dzisiejszą sesję na krajowym rynku walutowym kurs złotego rozpoczął od gwałtownego spadku, zarówno w stosunku do euro, jak i do dolara. Deprecjacja polskiej waluty wiąże się prawdopodobnie z końcem kwartału i rozliczaniem instrumentów pochodnych. Z dodatkowych czynników osłabiających złotego, odpadła póki co groźba wypłaty dywidendy przez PZU - decyzja w tej kwestii zapadnie 1 października.
W związku z dzisiejszym niedoborem danych makroekonomicznych z kraju, złoty standardowo podążał w dalszej części dnia za nastrojami na globalnych rynkach. Eurodolar konsolidował się, na co polska waluta zareagowała wahaniem. Około godziny 16.00 za jedno euro płacono 4,1950 zł, a za jednego dolara 2,8530 zł.
Na międzynarodowym rynku walutowym podczas dzisiejszej sesji utrzymywały się nie najlepsze nastroje wśród inwestorów. Można było to zaobserwować na światowych giełdach, które zniżkowały zarówno w Azji jak i w Europie. Nie pozwalało to na znaczniejsze zwyżki kursu eurodolara, który przez większość dnia konsolidował się w okolicach poziomu 1,4690. Para walutowa EUR/USD spadła jedynie chwilowo do okolic 1,4620, w reakcji na wstępne dane z USA dotyczące sierpniowych zamówień na dobra trwałego użytku (ich liczba spadła o 2,4% m/m, wobec oczekiwanego wzrostu o 0,5% m/m). Poznaliśmy dziś również finalny odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan (wyniósł we wrześniu 73,5 pkt) oraz ilość sprzedanych nowych domów w USA w sierpniu (wyniosła 429 tys., wobec oczekiwanych 440 tys.), co pozostało jednak bez większego wpływu na rynek.
Dziś kończy się dwudniowy szczyt państw G-20, którego rezultat może być istotny dla inwestorów. Na razie jednak sentymentu inwestycyjnego nie poprawiły zapowiedzi uczestników szczytu o utrzymaniu wsparcia dla światowej gospodarki do momentu, kiedy pojawi się pewność, iż nastąpiło trwałe ożywienie. Około godziny 16.00 kurs EUR/USD kształtował się w okolicach poziomu 1,4700.
Jarosław Fronczak
Mikołaj Kusiakowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.