PGE potrzebuje kilku dni na szczegółową analizę uzasadnienia decyzji UOKiK

14.01. Warszawa (PAP) - Polska Grupa Energetyczna potrzebuje kilku dni na szczegółową analizę uzasadnienia decyzji UOKiK, zakazującej przejęcia Energi przed złożeniem odwołania do...

14.01. Warszawa (PAP) - Polska Grupa Energetyczna potrzebuje kilku dni na szczegółową analizę uzasadnienia decyzji UOKiK, zakazującej przejęcia Energi przed złożeniem odwołania do SOKiK - powiedział na piątkowej konferencji prasowej Tomasz Zadroga, prezes PGE.

"Zarząd PGE przygotowuje wniosek do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumenta z odwołaniem się od decyzji Prezes UOKiK. W naszej ocenie uwzględnienie wszystkich znanych i dostępnych informacji w tej sprawie pozwoli na uchylenie tej decyzji" - powiedział prezes Zadroga.

"Za wcześnie, by mówić, kiedy się odwołamy, musimy przeanalizować szczegółowo uzasadnienie decyzji. Myślę, że to kwestia kilku najbliższych dni" - dodał.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta nie zgodził się na przejęcie Energi przez PGE. Ocenił, że planowana transakcja doprowadziłaby do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku energii elektrycznej.

Zdaniem UOKiK, połączenie posiadającej silną pozycję na rynku grupy PGE ze spółką Energa, skutkowałoby utworzeniem podmiotu, który niezależnie od konkurentów i kontrahentów dyktowałby warunki sprzedaży i ustalał ceny energii.

Urząd ocenia, że nie jest możliwe definiowanie rynku energii elektrycznej szerzej niż jako krajowego, m.in. z uwagi na bariery techniczne, wynikające z braku połączeń transgranicznych, wpływające na niewielki odsetek importowanej i eksportowanej energii elektrycznej. Zdaniem Urzędu brakuje też argumentów uzasadniających wydanie tzw. zgody nadzwyczajnej.

PGE nie zgadza się z uzasadnieniem decyzji UOKiK. Ocenia, że UOKiK nie uwzględnił przedstawionych we wniosków argumentów i analiz.

"Nie z naszej winy nie było merytorycznej dyskusji z Urzędem. Chcieliśmy merytorycznego spotkania, ale do niego nie doszło. Były trzy rundy pytań i wydawało się, że służą one zrozumieniu racji PGE" - powiedział prezes.

Zdaniem PGE w uzasadnieniu Urzędu "znajdują się tezy niezgodne z rzeczywistością".

Spółka argumentuje, że już obecnie zdecydowana większość wytwarzanej przez PGE energii jest sprzedawana poprzez giełdę, więc cena energii jest wynikiem gry rynkowej. Spółka tłumaczy, że błędem Urzędu jest także nieuzwględnienie zmian zachodzących na europejskim rynku energetycznym, a istniejące połączenia transgraniczne pozwalają na eksport/import ok. 30 proc. energii potrzebnej dla polskiego rynku.

"Wstępna analiza liczącego ponad 70 stron uzasadnienia decyzji pokazuje zdumiewające fakty. Przykładowo, podejmując decyzję o fundamentalnym znaczeniu dla polskiej gospodarki, dla Urzędu ważniejsza jest negatywna opinia wobec transakcji i jej skutków jednego z inwestorów, który zadeklarował wycofanie się z rynku polskiego, niż pozytywna opinia 23 wytwórców (na 36 badanych), nie widzących zagrożenia wynikającego z planowanej koncentracji" - podano w oświadczeniu PGE.

Pod koniec września Ministerstwo Skarbu Państwa podpisało z PGE umowę sprzedaży akcji Energi. Za pakiet 84,19 proc. akcji Energi PGE miała zapłacić 7,53 mld zł.

PGE zobowiązała się, że nie zaprzestanie ani nie ograniczy prowadzenia działalności Energi w kluczowych obszarach jej funkcjonowania, oraz nie dokona zmiany siedziby nabytej spółki. PGE miała zachować też odrębność podmiotową Energi, a docelowo upublicznić spółkę na GPW.

Ministerstwo Skarbu Państwa nie rezygnuje z planów sprzedaży Energi Polskiej Grupie Energetycznej, czeka na efekty odwołania PGE od decyzji UOKiK-u.

"Dla nas ten proces w dalszym ciągu trwa. Jak informuje PGE, spółka będzie się od tej decyzji odwoływać" - mówił wcześniej PAP Maciej Wewiór, rzecznik resortu. (PAP)

pel/ asa/

Wybrane dla Ciebie

Ile trzymać gotówki na wypadek wojny. Oto wyliczenia
Ile trzymać gotówki na wypadek wojny. Oto wyliczenia
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Malezyjski gigant rozkręca się w Polsce. Otworzył dwa nowe sklepy
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony
Załamanie na rynku kapusty. Producenci niszczą plony
Cecha, która odstrasza ludzi w pracy. "Poważna czerwona flaga"
Cecha, która odstrasza ludzi w pracy. "Poważna czerwona flaga"
600 tys. rolników musi zbierać dokumenty. Bez tego stracą dopłaty
600 tys. rolników musi zbierać dokumenty. Bez tego stracą dopłaty
W stroju nurka napadł na restaurację. Szukają złodzieja z Orlando
W stroju nurka napadł na restaurację. Szukają złodzieja z Orlando
Pękające butelki z prosecco. Ostrzeżenie dla 12 stanów
Pękające butelki z prosecco. Ostrzeżenie dla 12 stanów
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
Oto najtańsza sieć w Polsce. Porównali ceny w supermarketach
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
"Grozi za to grzywna 1500 zł". Burmistrz apeluje do rolników
Efekt nalotu dronów? "Sprzedaż kilkukrotnie wyższa". To kupują Polacy
Efekt nalotu dronów? "Sprzedaż kilkukrotnie wyższa". To kupują Polacy
Powstanie nowe uzdrowisko w Polsce? Gmina nie szczędzi pieniędzy
Powstanie nowe uzdrowisko w Polsce? Gmina nie szczędzi pieniędzy
Protest w Ikei. Ekolodzy: 180-letnie drzewa idą pod nóż
Protest w Ikei. Ekolodzy: 180-letnie drzewa idą pod nóż