PGNiG nie planuje "na ten moment" ograniczeń dostaw gazu

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie planuje "na ten moment" ograniczeń dostaw gazu dla kolejnych
przedsiębiorstw - powiedziała w środę PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska.

PGNiG nie planuje "na ten moment" ograniczeń dostaw gazu
Źródło zdjęć: © AFP

07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 14:47

Dostawy gazu do Polski przez Ukrainę w punkcie odbiorczym w Drozdowiczach zostały całkowicie wstrzymane - poinformowała PAP rzeczniczka operatora systemu gazociągów przesyłowych Gaz-System Małgorzata Polkowska.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie planuje "na ten moment" ograniczeń dostaw gazu dla kolejnych przedsiębiorstw - powiedziała w środę PAP rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska.

_ Gdyby była taka konieczność, będziemy o tym informować _ - zaznaczyła.

W środę PGNiG poinformował o ograniczeniach w dostawach gazu dwóch swoich klientów: Zakładów Chemicznych "Puławy" i PKN Orlen.

PGNiG przewiduje, że ograniczenie dostaw dla Puław będzie trwać od środy godz. 19 do 31 stycznia. Dla spółki azotowej ograniczenie to oznacza 12,5-procentowe zmniejszenie zużycia tego paliwa. PKN Orlen od godz. 18 w środę będzie odbierał zmniejszone do 72 tys. metrów sześc. na dobę dostawy gazu ziemnego.

Pozostali najwięksi odbiorcy gazu to: Zakłady Chemiczne Police, Zakłady Azotowe Kędzierzyn oraz Anwil.

_ Możliwe, że w najbliższych dniach wprowadzimy delikatne ograniczenia w dostawach gazu dla największych zakładów przemysłowych (chemicznych i azotowych - PAP) _ - powiedział z kolei PAP główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego, Maciej Woźniak.

We wtorek wieczorem dostawy gazu przez Ukrainę do Polski utrzymywały się na poziomie 15 procent planowych dostaw, jeszcze o godz. 8 rano w środę gaz wciąż płynął do punktu w Drozdowiczach na granicy z Ukrainą.

_ Wraz z PGNiG jesteśmy przygotowani, żeby elastycznie reagować na wstrzymanie dostaw przez punkt w Drozdowiczach, obecnie system przesyłowy pracuje bez zakłóceń _ - zapewniła Polkowska.

Dane o wstrzymaniu dostaw potwierdził także PGNiG, który jako spółka giełdowa o zmianach musi najpierw poinformować m.in. KNF. "Bieżąca realizacja dostaw gazu ziemnego z kierunku wschodniego wynosi 84 proc. W celu wyrównania bilansu dostaw dla odbiorców w Polsce został zwiększony pobór gazu z magazynów" - czytamy w komunikacie PGNiG.

W ubiegłym tygodniu Rosja całkowicie wstrzymała dostawy gazu dla Ukrainy, wskazując na długi Kijowa i brak umowy regulującej ceny surowca w 2009 r. Zapowiedziała wówczas utrzymanie tranzytu tego surowca.

W środę rano Ukraińska firma Naftohaz poinformowała o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu, przeznaczonego dla państw europejskich.

_ Jeżeli te dane faktycznie się potwierdzą, to zgodnie z procedurą ten brak uzupełniamy zwiększonym tłoczeniem z magazynów _ - skomentował w środę w rozmowie z PAP główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego, Maciej Woźniak. Jego zdaniem sprzyja nam fakt, że temperatura się nie będzie już obniżać i nie następuje wzrost zapotrzebowania na gaz w kraju. Ocenił, że zapasy przy obecnych warunkach, wystarczą "na 2-3 tygodnie".

Potwierdził jednocześnie, że nie ma już możliwości dalszego zwiększania kompensującego brak dostaw przez Ukrainę przesyłu przez punkt Wysokoje na granicy z Białorusią: "interkonektor z Białorusią jest już wypełniony do maksymalnych wielkości".

_ Ale jest jeszcze gazociąg Jamał i z niego moglibyśmy uzupełnić dostawy paroma dodatkowymi milionami metrów sześciennych dziennie. W tej chwili toczą się bardzo intensywne rozmowy w tej sprawie między PGNiG i Gazpromem. Myślę, że strona niemiecka też jest w nie włączona _ - zaznaczył Woźniak.

Od strony Ukrainy powinno płynąć dziennie 14 mln m sześć. gazu: 7 w ramach tzw. kontraktu jamalskiego i 7 w ramach krótkookresowego kontraktu z RosUkrEnergo. We wtorek spółki PGNiG i Gaz-System zostały poinformowane, że realizacja kontraktu z RosUkrEnergo jest niemożliwa "do odwołania". Ubytek 7 mln m sześć. dziennie kompensujemy dodatkowymi ok. 5 mln m sześć. gazu przesyłanymi przez Wysokoje na granicy z Białorusią (dane Gaz-Systemu z 2 stycznia).

Woźniak zaznaczył, że "magazyny w nieskończoność tłoczyć nie będą". _ W związku z tym być może będzie konieczność wykorzystania rozporządzenia, które wczoraj przyjęła Rada Ministrów i w delikatny sposób będziemy chcieli ograniczyć dostawy do tych kilku największych przedsiębiorstw (zakłady chemiczne i azotowe - PAP) _ - powiedział Woźniak.

W środę wchodzi w życie przyjęte we wtorek przez Radę Ministrów rozporządzenie dające możliwość wprowadzenia czasowych ograniczeń w poborze gazu ziemnego dla niektórych dużych odbiorców przemysłowych.

_ Absolutnym priorytetem jest utrzymanie dostaw gazu dla gospodarstw domowych, małych przedsiębiorstw, szpitali, szkół, elektrociepłowni _ - zaznaczył. Zabezpieczają to krajowe i unijne regulacje. _ Absolutnie nie mówimy o jakimkolwiek prawdopodobieństwie wstrzymania dostaw do gospodarstw domowych _ - zastrzegł doradca premiera. Schetyna: Polska jest przygotowana na gazowy kryzys

Szef MSWiA Grzegorz Schetyna zapewnił, że Polska jest przygotowana na kryzys gazowy.
_ Dla Polski sytuacja nie jest groźna. My jesteśmy przygotowani na kryzys _- powiedział Schetyna w środę w radiu RMF FM.

Jak dodał, rząd uważnie monitoruje sytuację.
_ Zaangażowanie jest pełne, budujemy przekonanie, że wszystko jest pod kontrolą _- powiedział szef MSWiA.

Zdaniem Schetyny, istotne jest, aby głos w sprawie konfliktu gazowego zabrała Unia Europejską. "Pojedyncze głosy państw UE za mało znaczą, żeby zmienić politykę Rosji (...). Konflikt zostanie zamknięty, kiedy UE trzaśnie ręką w stół" - ocenił.

Pytany, czy Polska będzie wpływała na UE, aby ta uderzyła "pięścią w stół", Schetyna powiedział: "Tak musi się zdarzyć i tak się zdarzy. Jest kwestia tego tygodnia, aby Unia powiedziała, że tak nie można prowadzić polityki".

Schetyna podkreślił też, że efektem konfliktu nie może być decyzja o budowie Gazociągu Północnego, który omija Polskę.
_ To byłby zły efekt tego konfliktu - _ zaznaczył.

PKN Orlen będzie odbierał mniej gazu, ale utrzyma produkcję

PKN Orlen od godz. 18 w środę będzie odbierał zmniejszone do 72 tys. metrów sześc. na dobę dostawy gazu ziemnego, jednak nie wpłynie to na wielkość i ciągłość produkcji - poinformował rzecznik koncernu Dawid Piekarz.

Informację o planowanym zmniejszeniu dostaw gazu do zakładu głównego PKN Orlen w Płocku, gdzie znajduje się największy w kraju kompleks rafineryjno-petrochemiczny, spółka otrzymała od PGNiG.

Gaz ziemny jest wykorzystywany w PKN Orlen przede wszystkim do dwóch procesów: opalania pieców i wytwarzania wodoru, którego zapasy spółka obecnie posiada. Zazwyczaj płocki koncern zużywa na dobę do 95 tys. metrów sześc. gazu na dobę.

_ Ta część gazu, której nie dostaniemy, zostanie zastąpiona innymi surowcami, głównie ciężkim olejem opałowym. Nie wpłynie to na ciągłość i zmniejszenie produkcji _ - powiedział PAP Piekarz.

Dodał, iż zmniejszenie dostaw gazu i wprowadzenie oleju opałowego do opalania pogorszy nieco parametry ekonomiczne.

Zmniejszone dostawy gazu do PKN Orlen mają obowiązywać do końca stycznia, jednak termin ten może ulec zmianie.

Mniej gazu dla Puław

Poziom ograniczeń dostaw gazu dla Zakładów Azotowych Puławy pozwoli jeszcze na prowadzenie rentownej produkcji - powiedział rzecznik zakładów Grzegorz Kulik. Od środy wieczorem do zakładów będzie płynęło mniej gazu.

W środę ZA Puławy otrzymały informację od PGNiG, że "zostanie wprowadzone ograniczenie dostaw gazu". Dla spółki oznacza to 12,5-procentowe zmniejszenie zużycia tego paliwa. PGNiG przewiduje, że ograniczenie dostaw będzie trwać do 31 stycznia.
_ Ten poziom ograniczeń pozwala na zachowanie ciągłości produkcji na wszystkich instalacjach, przy efektywnych wskaźnikach _ - powiedział Kulik.

Zmniejszenie dostaw gazu spowoduje zmniejszenie produkcji m.in. nawozów azotowych, jednak skutki dla rynku i dla przedsiębiorstwa jeszcze trudno przewidzieć. _ Ewentualne straty w takich nadzwyczajnych sytuacjach można ocenić dopiero po fakcie, wyniki zależą od bardzo wielu czynników _ - wyjaśnił Kulik.

Dodał, że ograniczenia dostaw gazu będą w obecnej sytuacji mniej dotkliwe, gdyż Puławy już ograniczyły produkcję i zapotrzebowanie na gaz w związku ze światowym kryzysem finansowym. Od połowy grudnia produkcja i tym samym zużycie gazu jest o 30 proc. mniejsze.

Puławskie Azoty są największym jednostkowym odbiorcą gazu w Polsce. Przy pełnej produkcji zużywają go około 900 milionów metrów sześciennych rocznie, czyli około 6 proc. krajowego zapotrzebowania.

ZCh "Police": Dostawy gazu bez zakłóceń

Dostawy gazu do ZCh "Police" odbywają się bez ograniczeń i zakłóceń - poinformował rzecznik firmy Rafał Kuźmiczonek.
Dodał, że spółka nie otrzymała od PGNiG, od którego dostaje gaz, żadnej informacji o ewentualnych ograniczeniach w dostawie tego surowca.

Kuźmiczonek przypomniał, że "Police" w grudniu ub.r. podpisały z PGNiG umowę o ograniczeniu dostaw gazu do spółki, zgodnie z którą zmniejszono je o 50 proc.
_ Sądzimy, że spełnia to dzisiejsze oczekiwania dostawcy _ - zaznaczył rzecznik.

Wyjaśnił, że decyzja o ograniczeniu zużycia gazu w "Policach" była efektem dostosowania produkcji zakładów do potrzeb rynku.

Jeżeli zaistnieje taka konieczność, to zakłady wyłączą jedną z instalacji i ograniczą produkcję. Jednak liczymy, że nie będzie takiej potrzeby - dodał Kuźmiczonek.

"Police" zużywają rocznie ok. 500 mln m sześciennych gazu.

Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę 1 stycznia, ponieważ nie podpisano kontraktu na dostawy surowca w 2009 roku. Kijów i Moskwa spierają się o cenę paliwa i opłatę za jego tranzyt przez terytorium Ukrainy.

W wyniku konfliktu ukraińsko-rosyjskiego, w nocy z poniedziałku na wtorek zostały znacznie zakłócone dostawy gazu do UE. Dostawy rosyjskiego gazu przez Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane m.in. do Bułgarii, Grecji, Macedonii i Chorwacji.

W środę rano ukraińska firma Naftohaz poinformowała o całkowitym wstrzymaniu dostaw rosyjskiego gazu, przeznaczonego dla państw europejskich a przesyłanego tranzytem przez Ukrainę.

Polska otrzymuje z tego kierunku jedynie 15 proc. planowych dostaw. Rząd przyjął rozporządzenie umożliwiające ograniczanie dostaw gazu odbiorcom przemysłowym.

Źródło artykułu:PAP
rosjapolskagazociąg
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)