Na "rogatym złocie" można nieźle zarobić. Oto ceny w skupach poroża
Luty i marzec to dobry czas dla poszukiwaczy leśnych skarbów. W tym okresie podczas spacerów można natknąć się na zrzucone poroże zwierząt jeleniowatych, których ceny sięgają nawet kilku tysięcy złotych. Zbierać może każdy, ale nie wszędzie.
W polskich lasach trwa sezon na poszukiwanie zrzuconego poroża, które jest atrybutem gatunków jeleniowatych, takich jak jeleń szlachetny, łoś, kozioł sarny (samiec) czy daniel.
– Teraz jest taki okres, że samce jeleniowatych zaczynają gubić poroże i odbudowywać nowe, które będzie w okresie godowym (jesienią) służyć do obrony i walki o samice podczas godów – tłumaczy w rozmowie z WP Finanse Adam Pietrzak z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Arabowie już zmienili Zakopane. Prowadzi biznes specjalnie pod nich
W lasach pojawiło się "leśne złoto". Tyle płacą za kilogram
W lutym i marcu wiele osób rusza do lasu na poszukiwania, żeby wzbogacić swoje kolekcje lub zarobić. – Motywacje zbieraczy bywają różne. Niektórzy traktują to jako sposób na dodatkowy zarobek, ponieważ istnieją skupy poroża. Dla wielu jest to jednak po prostu cenne trofeum – zaznacza Adam Pietrzak.
Poroże skupowane jest na wagę. Właściciel firmy Antlabo, zajmującej się skupem i tworzeniem wyrobów z poroża, w rozmowie z WP Finanse podkreśla, że wycena poroża zależy od wagi, liczby odnóg oraz koloru – im ciemniejsze, cięższe, bardziej uperlone i mające więcej odnóg, tym cenniejsze.
Obecnie płacę kilkadziesiąt złotych za kilogram – mówi właściciel skupu.
Zaznacza, że średnia masa pojedynczego zrzutu jelenia to około 1,5 kg. – Jeśli jedno poroże jelenia waży powyżej 4 kg, traktuje się je jako wyjątkowy okaz i może zostać inaczej wycenione. Natomiast egzemplarze do ok. 3 kg mają stałą cenę – komentuje.
"Znalezienie pierwszej tyki zajęło mi 10 minut"
Nie wszyscy traktują leśne wędrówki wyłącznie jako sposób na dodatkowy zarobek. Zbieracz z woj. kujawsko-pomorskiego przyznaje w rozmowie z nami, że cenne znaleziska zostawia dla siebie jako trofea. – Zawsze jak spojrzę na dane poroże przypomina mi się, jakie emocje towarzyszyły mi przy jego znalezieniu – mówi Sebastian Koliński i zaznacza, że najwcześniej udało mu się znaleźć poroże 6 lutego.
Dodaje jednak, że na porożach można nieźle zarobić. – Ceny wahają się od 80 do 120 zł za kilogram, a za piękne pary można zarobić nawet do kilku tysięcy – podkreśla zbieracz z woj. kujawsko-pomorskiego.
Jak czytamy na portalu OLX, w woj. podkarpackim para poroży jelenia o wadze 4,6 kg sprzedawana jest za 600 zł. Również w woj. podkarpackim wielka para poroży jelenia o wadze 6 kg to koszt 1,4 tys. zł. W ogłoszeniu z woj. małopolskiego zbieracz oczekuje za prawie 10-kilogramowy okaz aż 4,8 tys. zł.
Z obserwacji pana Sebastiana wynika, że zrzuty najczęściej można znaleźć na polach. Warto się także rozglądać przy rowach i wodopojach. – Znalezienie pierwszej tyki zajęło mi 10 minut, później już niestety takiego szczęścia już nie miałem, ale zajawka została – dodaje.
Po co zbiera się poroże?
Produkty ze zrzutów jeleniowatych są tak popularne, że powstały firmy, które zajmują się tworzeniem z nich wyrobów.
Poroże wykorzystujemy głównie do produkcji żyrandoli, ale także mebli, takich jak stoły i fotele, również przedmiotów dekoracyjnych. Teraz do oferty wprowadziliśmy ramki. Poroże znajduje też zastosowanie w modzie – można z niego wytwarzać guziki czy nosić krawatniki. Do bardziej użytkowych przedmiotów należą otwieracze do wina i piwa. Bardzo popularne są gryzaki dla psów. Chińczycy z kolei wykorzystują poroże w naturalnej medycynie chińskiej – mówi właściciel skupu Antlabo.
Wytwarzane z poroża przedmioty osiągają imponujące ceny. Stoły z poroża są wyceniane od ok. 2 tys. zł do 4 tys. zł, fotele od ok. 7 tys. zł do 10 tys. zł, a żyrandole mogą szacunkowo kosztować od tysiąca do 8 tys. zł.
Płoszą jelenie, by zdobyć ich poroże. To zabronione
Możliwość zarobku na "leśnym złocie" doprowadziła do stosowania nieuczciwych praktyk przez zbieraczy. – Niestety, w Polsce zdarzały się przypadki, gdy grupy zbieraczy celowo przepędzały jelenie przez młody las, zmuszając je do zahaczania porożem o drzewa – mówi Adam Pietrzak.
Rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie wyjaśnił, że poroże można zbierać, ale pod pewnymi warunkami. Znalezione zrzuty należą do znalazcy, o ile zostały znalezione na terenie lasu gospodarczego (wszystkie lasy, które nie są lasami ochronnymi).
Nie można jednak wchodzić do lasu z ustawowym zakazem wstępu. Chodzi o rezerwaty przyrody czy młody las do 4 metrów wysokości. Zakazany jest także wstęp do miejsc oznaczonych jako ostoja zwierzyny czy źródliska. Za złamanie tej reguły grozi kara grzywny od 500 do 5 tys. zł.
Nie wolno ponadto zabierać poroża z czaszką zwierzyny. W przypadku jego znalezienia należy powiadomić nadleśnictwo lub Państwową Straż Łowiecką, żeby się nie narazić na konsekwencje prawne.
100 ton poroża rocznie
Moment zrzucania poroży zależy w dużej mierze od pogody. – Im cieplejsza temperatura, tym szybciej pojawia się poroże. Na północy Polski pierwsze zrzuty mogą pojawić się na początku lutego – zaznacza w rozmowie z nami właściciel firmy Antlabo. Najpierw poroże gubią najstarsze byki, natomiast młodsze mogą zrzucać je dopiero w połowie marca.
Proces zrzucania poroża jest ściśle związany z cyklem biologicznym zwierząt i zmianami hormonalnymi. Po zakończeniu okresu godowego poziom hormonów płciowych u samców spada, co prowadzi do osłabienia połączenia między porożem a kością czołową. W rezultacie poroże odpada, a w jego miejscu zaczyna rosnąć nowe.
Właściciel skupu podsumowuje, że w Polsce jest szacunkowo 100 ton rocznie świeżego poroża, które wykorzystywane jest głównie na gryzaki dla psów, meble oraz eksport do Azji. Najwięcej zrzutów pochodzi od kozła sarny, ale są one niewielkie – ważą średnio 10-15 dag. Poroża od jelenia średnio ważą średnio 1,5 kg i ich jest najwięcej.
Paulina Master — dziennikarka WP Finanse