Trwa ładowanie...

Pierwsza ofiara "apteki dla aptekarza". Sama walczyła o zmianę przepisów

Apteka Galenica działała na poznańskim Starym Mieście przez ponad pół wieku. Właścicielka musiała jednak oddać lokal. Paradoks polega na tym, że apteka znika, kiedy rząd PiS zmienia prawo farmaceutyczne, o które kobieta sama walczyła.

Pierwsza ofiara "apteki dla aptekarza". Sama walczyła o zmianę przepisówŹródło: Agencja Gazeta, fot: Piotr Skornicki/Agencja Gazeta
d3e0ge2
d3e0ge2

W Poznaniu w ostatnich miesiącach było głośno o Galenice. Przez ponad pół wieku działalności wyryła się w świadomości mieszkańców. Pomieszczenia wynajmowała od Izby Administracji Skarbowej. Wygasającej umowy jednak nie przedłużono, zamiast apteki będą tam biura dla urzędników. Jak pisze Konfederacja Lewiatan, to pierwsza ofiara nowego prawa dot. aptekarzy.

Protesty mieszkańców przeciw zamknięciu apteki na nic się zdały. Jej właścicielka Elżbieta Taterczyńska nie może otworzyć również nowej apteki. Wszystko przez wprowadzone niedawno przepisy. Według nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne oprócz zasady "apteka dla aptekarza" wprowadziła również kryteria demograficzne i geograficzne. Aptekę można uruchomić tylko, gdy na nową placówkę przypadnie co najmniej 3 tys. mieszkańców, a inna tego typu placówka nie znajduje się w odległości 500 m.

Sama walczyła o nowe prawo

Absurdu sytuacji dodaje fakt, że Taterczyńska była zwolenniczką zmiany dotychczasowych regulacji. Przez lata była przewodniczącą sądu aptekarskiego. Aby nawiązać konkurencję z sieciówkami założyła sieć Aptek Polskiego Aptekarza. – Paradoks polega na tym, że moja apteka znika, kiedy rząd PiS zmienia prawo farmaceutyczne i właśnie ogłosił, że będzie wspierać niezależne, rodzinne, polskie małe apteki – mówiła niedawno w rozmowie z portalem poznań.wyborcza.pl.

Zobacz także: Apteki dla aptekarzy, leki tylko dla bogatych? Kontrowersyjny pomysł PiS

Przedstawiciele Konfederacji Lewiatan zwracają uwagę, że "rewolucja pożera własne dzieci". - Przyjęte z inicjatywy samorządu aptekarskiego przepisy powodują, że pozwolenie na prowadzenie nowej apteki można tylko stracić, a nowej apteki w Polsce praktycznie nie da się otworzyć. Dotyczy to zwłaszcza dużych miast - mówi Marcin Piskorski, prezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET, który wraz z Konfederacją Lewiatan i innymi organizacjami pracodawców, pacjentów i przedsiębiorców protestował przeciwko wprowadzanej regulacji. - Świadomość tego mieli także decydenci, łącznie z ministrem zdrowia - dodaje.
- Proszę państwa, w Polsce nie potrzeba więcej aptek. To trzeba sobie powiedzieć wprost - stwierdził minister Konstanty Radziwiłł na plenarnym posiedzeniu Sejmu, w trakcie prac nad nowelizacją ustawy.

d3e0ge2

Przepisy miały być inne

- W trakcie prac nad ustawą niektórzy parlamentarzyści i organizacje społeczne zgłaszali szereg poprawek, mających zracjonalizować regulację. Jedną z nich było wprowadzenie gwarancji dla dotychczasowych właścicieli, którzy z różnych powodów będą chcieli lub musieli przenieść swoją aptekę do nowego lokalu. Wtedy mogliby to zrobić na starych zasadach, z pominięciem nowych obostrzeń. Argumentowaliśmy, że nie będzie to powodowało wzrostu liczby aptek, a zapobiegnie wielu życiowym dramatom. Niestety decydenci i władze samorządu aptekarskiego były nieprzejednane i przeciwne jakimkolwiek zmianom. Nie akceptowano żadnych apeli środowiska właścicieli aptek ani nie analizowano oczywistych skutków ustawy. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że skutkiem tych przepisów będzie zamykanie aptek i to właśnie się dzieje - mówi dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

Inne apteki też znikną

Przedstawiciele Konfederacji Lewiatan podkreślają, że Galenica to nie wyjątek. Wkrótce znikać z rynku zaczną także inne apteki. Tłumaczą, że umowy zawierane zwłaszcza z instytucjami publicznymi, takimi jak szpitale czy organami administracji państwowej, zawierane są na określony czas, a ich odnowienie często poprzedza przetarg. - Podobne przypadki będą się pojawiać w różnych miejscach Polski wraz z upływem czasu. Kolejne umowy najmu będą wygasać, a nowych nie będzie można podpisać - mówi Marcin Piskorski.

d3e0ge2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3e0ge2