Pierwszy biznes Marcina P. 

Zaczął od oszukiwania własnej mamy, a potem naciągał tysiące Polaków! Jego znajomi zdradzają nam, że Marcin P. (28 l.) już od najmłodszych lat kombinował, jak tylko się da

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Znajomi ze szkolnej ławy pamiętają Marcina P. jako wielkiego cwaniaka, a jego oszustwa nikogo z nich nie dziwią. Dlaczego? Marcin P. od zawsze miał parcie na kasę. Podczas gdy inni uczniowie z liceum ekonomicznego przy ul. Seredyńskiego w Gdańsku mieli w głowie tylko naukę, przyszły oszust już kombinował, jak zdobyć pieniądze łatwym kosztem. Znajomi ze szkolnej ławy nie wspominają go najlepiej. – Marcin już w szkole miał zapędy do robienia biznesu i lubił liczyć pieniądze – mówią o nim inni byli uczniowie liceum ekonomicznego w Gdańsku.

Na czym zarabiał przed laty twórca gigantycznej piramidy finansowej? Jako nastolatek, sprzedawał kolegom drugie śniadanie! Szybko okazało się, że pomysł się sprawdza i trzeba biznes rozwijać. Jedna czy dwie kanapki, które zwykle przynosi się do szkoły, to było mało. Każdego dnia Marcin przygotowywał w domu hałdę kanapek i zabierał je ze sobą w plecaku. Czyścił lodówkę z czego się dało. Rodzice pewnie myśleli, że ma świetny apetyt. A on na przerwach, zamiast dobrodusznie podzielić się z innymi, tylko czekał, aż kogoś dopadnie głód. Za kanapkę od Marcina P. trzeba było oczywiście zapłacić. Handel drugim śniadaniem był wielką tajemnicą. Marcin P. nie chciał się zdradzić przed nauczycielami i rodzicami. Ale jego koledzy świetnie to dziś pamiętają...

– Marcin nie był postrzegany jako pilny i błyskotliwy uczeń, mimo że wystartował nawet w olimpiadzie ekonomicznej – mówi nam jeden ze znajomych szefa Amber Gold. – Każdy wiedział, że jest cwaniakiem i kombinatorem, który chce zrobić interes na czym tylko się da – dodaje.

Polecamy wydanie internetowe Fakt.pl:
Afera Amber Gold. Czy oszust dziś wyjdzie na wolność?

Wybrane dla Ciebie

Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć