Pierwszy opłatomat stanie w lubelskim kościele. "Nic dziwnego. Młodzi już tacy nie rozumieją"
W Lublinie stanie niebawem ofiaromat. To oznacza, że wierni nie będą zdani tylko na wrzucanie pieniędzy na tacę. Nad podobnymi rozwiązaniami zastanawia się wiele innych parafii. A firmy wychodzą naprzeciw oczekiwaniom kapłanów i wiernych. I proponują automaty, które pozwalają nawet odliczać ulgi podatkowe na datki.
26.11.2019 | aktual.: 26.11.2019 16:17
Ofiaromat stanie niebawem w jednym z lubelskich kościołów. W którym dokładnie? Na razie jeszcze nie wiadomo. - To eksperyment - przyznał w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną ks. dr Adam Jaszcz, rzecznik archidiecezji lubelskiej. Nie oznacza to, że taca od razu w tej parafii zniknie. Chodzi po prostu, jak tłumaczy ksiądz, aby wierni mieli wybór.
Lubelski ofiaromat ma stanąć w jakimś "neutralnym" miejscu - na przykład w przedsionku. Terminal do płacenia kartą ma być nie tylko alternatywą dla tacy. Będzie można w nim także wpłacać środki na cele charytatywne. W tej chwili trwają w Lublinie przygotowania do uruchomienia maszyny. Jednak ostatecznie nie wiadomo, kiedy wierni będą mogli płacić w ten sposób.
Technologia na ratunek ludziom bez gotówki
Czy za kościołem z Lublina pójdą inne parafie? Wiele na to wskazuje. - Owszem, myślimy nad tym - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską proboszcz Parafii matki Bożej Bolesnej w Nysie. Zaznacza jednak, że jeszcze żadne decyzje nie zapadły, a do podjęcia takiego kroku przecież niezbędne są zgody przełożonych.
Proboszcz jednak przyznaje, że pomysł ma sens. - To wierni sami zwrócili się do nas z tym tematem. Bo przecież coraz rzadziej posługują się gotówką i mają po prostu problem, gdy podchodzi do nich ksiądz z tacą - tłumaczy.
Automaty dopiero wchodzą do kościołów, ale już co najmniej kilka firm oferuje takie rozwiązania. A warszawski Hilltech poszedł jeszcze dalej.
Ofiaruje donacjomaty. Jak słyszymy w firmie, pozwalają nie tylko na wpłacenie określonej kwoty, ale mają też specjalny moduł do generowania PIT-ów. Na przykład jeśli chce się przekazać jakiś większy datek na remont kościoła i potem go odliczyć.
"Klamka już zapadła. Kościół wchodzi w nową erę"
Publicysta i teolog dr Jarosław Makowski nie jest zdziwiony tym, że Kościół szuka alternatywy dla tacy. I przypomina słowa ks. Janusza Majdy, ekonoma Konferencji Episkopatu Polski.
- Kościół jako instytucja nie boi się nowoczesnych rozwiązań i podąża za duchem czasów. Tak było przecież w dziedzinie prasy czy telewizji, tak jest ostatnio w dziedzinie internetu i różnego rodzaju aplikacji dla wiernych, tak może być i w dziedzinie finansów – mówił niedawno duchowny.
- Skoro przedstawiciel KEP powiedział to publicznie, to znaczy, że klamka zapadła. Kościół będzie szedł w tę stronę - mówi Makowski.
Publicysta przewiduje, że płatności bezgotówkowe będą wkrótce standardem w polskich kościołach. - Jeśli nie w ciągu kilkunastu miesięcy, to sądzę, że w ciągu kilku lat na pewno - uważa dr Makowski.
- A czemu tak się dzieje? Otóż duchowni po prostu się zorientowali, że młode pokolenie funkcjonuje poza tacą. Oni już płacą plastikiem czy telefonami. Owszem, ciągle będą tacy, którzy będą płacić swój "wdowi grosz" - ale będzie ich coraz mniej - uważa dr Makowski.
- Tylko ciekawe jak się zmieni wkrótce kolęda. Czy ksiądz będzie chodził do wiernych z terminalem? - zastanawia się teolog.
Czytaj też: 27 parafii wprowadziło płatności bezgotówkowe. Na tacę, za chrzest, ślub można płacić kartą
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl