PIP informuje o poprawie sytuacji pracowników supermarketów

Według doniesień Państwowej Inspekcji Pracy warunki pracy w supermarketach z roku na rok poprawiają się, rzadziej dochodzi tam do naruszeń praw pracowniczych.

22.06.2009 | aktual.: 23.06.2009 06:20

O poprawie warunków pracy w sklepach wielkopowierzchniowych poinformował w piątek na konferencji poświęconej prawom pracowniczym główny specjalista w departamencie nadzoru i kontroli Głównego Inspektoratu Pracy, Stanisław Wójcik.

Sytuacja pracowników supermarketów poprawia się tylko z punktu widzenia PIP, uważa z kolei uczestnicząca w konferencji Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca WZZ Sierpień '80 w Tesco Polska. Jej zdaniem, przyczyną dobrych wyników przeprowadzonych przez PIP kontroli jest fakt, że kontrole te są zapowiadane. Według pracowników jest coraz gorzej. Psuje się sprzęt, którym pracują osoby w sklepach.

Według PIP sytuacja pracowników jest lepsza w sklepach o powierzchni hali handlowej powyżej 300 m kw. niż w sklepach mniejszych, a prawa pracownicze częściej naruszane są w polskich niż zagranicznych sieciach handlowych. W 2008 r. w dużych sklepach poprawiło się m.in. przestrzeganie przepisów dotyczących wynagrodzeń i czasu pracy, a ocena przestrzegania przepisów dotyczących ręcznego transportu towarów przez pracowników jest porównywalna z innymi krajami europejskimi.
- _ Drobny handel jest miejscem, gdzie bardzo często zdarzają się nieprawidłowości, ale to, że poprawia się sytuacja w placówkach wielkopowierzchniowych nie oznacza, że jest dobrze. Jeżeli nie zwiększy się siła PIP, jeśli chodzi o liczbę inspektorów i możliwość szybszego reagowania, zmiany będą bardzo powolne. Pozytywny wpływ mogą wywrzeć związki zawodowe, ale nie są one zbyt silnym partnerem dla sieci handlowych _ - powiedziała Aleksandra Solik z Koalicji Karat, organizatora konferencji. Absurdem są kontrole, które inspektorzy muszą zapowiadać, uważają związkowcy.

- _ Rozumiem argument pracodawców, że nagminne kontrole mogą paraliżować pracę, ale nie wydaje mi się, żeby kontrole były nagminne. Biorąc pod uwagę, że PIP ma 1 tys. kontrolerów w Polsce, a np. sklepów sieci Biedronka jest 2 tys., trudno uznać, że inspektorzy nagminnie kontrolują dane placówki _- oceniła Agnieszka Chmielecka z Koalicji Karat.

W ub. r. PIP przeprowadziła kontrole w 75 wielkopowierzchniowych placówkach handlowych, w których zatrudnionych było łącznie 10,5 tys. osób oraz w 382 mniejszych sklepach, zatrudniających średnio do 20 pracowników. Według raportu rocznego PIP wyniki kontroli wskazują na nieprawidłowości przede wszystkim w tych placówkach, które były kontrolowane po raz pierwszy.

PAP/JS Handel-Net.pl

pracownikinspekcjapip
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)