PKB w drugiej połowie roku będzie lepszy dla budżetu
Eksport netto, który wspomógł gospodarkę w drugim kwartale, nie przyczynia się do zwiększania wpływów budżetu. Ekonomiści są jednak zdania, że struktura wzrostu w drugim półroczu powinna być korzystniejsza.
Struktura wzrostu gospodarczego w II kwartale była niekorzystna z punktu widzenia sytuacji budżetu państwa, chociaż pod względem dynamiki PKB ulokowaliśmy się w europejskiej czołówce – wskazują ekonomiści.
Sytuacja budżetu niepewna...
O tym, że struktura PKB nie jest „propodatkowa”, mówił już wcześniej Ludwik Kotecki, wiceminister finansów. Wzrost gospodarczy w II kwartale wyniósł 1,1 proc. w skali roku. Według danych odsezonowanych, jakimi posługuje się Eurostat, PKB w Polsce wzrósł o 1,4 proc. wobec spadku o 0,2 proc. w całej Unii Europejskiej.
Wczoraj niepewną sytuację budżetu podkreślała Elżbieta Suchocka-Roguska, odpowiedzialna za budżet w resorcie finansów.
_ Nie ma obecnie przesłanek, żeby twierdzić, że tegoroczny deficyt budżetowy, po nowelizacji ustawy zapisany na poziomie 27,2 mld zł, będzie niższy. Dokładniejsza ocena perspektyw dla budżetu będzie możliwa po III kwartale _ - oceniła w rozmowie z PAP.
_ Do wzrostu PKB w II kwartale nie przyczyniły się czynniki, których opodatkowanie decyduje o wysokości wpływów podatkowych. Mieliśmy natomiast duży wkład eksportu netto, który nie przekłada się na dochody budżetu _- przyznaje Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego.
_ Z punktu widzenia resortu finansów ważne jest to, że mamy do czynienia z kurczeniem się bazy podatkowej. Niepokojące jest spowolnienie dynamiki konsumpcji. W II kwartale była ona realnie tylko o 1,9 proc. wyższa niż rok wcześniej _ - dodaje Mateusz Szczurek, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. Czy druga połowa roku może przynieść pogłębienie problemów?
_ Nie widać powodów, dla których w najbliższym czasie konsumpcja miałaby przyspieszyć. Wręcz przeciwnie: wciąż będziemy na przykład świadkami wzrostu bezrobocia _- ocenia Szczurek.Mniejszym pesymistą jest Mirosław Gronicki.
_ Eksport netto, który pomógł naszemu PKB w II kwartale, teraz już nie będzie miał tak dużego znaczenia dla wzrostu gospodarczego _– uważa były minister finansów.Według niego, duży wkład eksportu netto we wzrost to efekt znaczącego spadku importu. Ten zaś wziął się ze zmniejszenia stanu zapasów w firmach.
_ Dodatkowy czynnik, który z punktu widzenia budżetu jest korzystny, to dość wysoka inflacja _ - wskazuje Gronicki. Zaznacza, że dzięki niej wpływy podatkowe będą się zwiększać, jednak pod warunkiem, że nie będziemy mieli do czynienia z realnym spadkiem popytu konsumpcyjnego.Według Ernesta Pytlarczyka, analityka BRE Banku, można się spodziewać, że II i III kwartał będą najsłabsze zarówno pod względem tempa wzrostu PKB, jak i sytuacji budżetu.
_ Na początku roku sytuacja budżetu wyglądała najgorzej. Już w lipcu jednak można było mówić o pozytywnych sygnałach _- ocenia specjalista. Jego zdaniem, takim sygnałem było to, że w lipcu, pierwszy raz od pół roku, wpływy z VAT były nominalnie wyższe niż rok wcześniej.
...ale nowelizację zrobiono z zapasem
Po nowelizacji tegorocznego budżetu dochody mają wynieść 272,9 mld zł. Po siedmiu miesiącach ten plan został zrealizowany w 59 proc.
_ Myślę, że IV kwartał może być pozytywnym zaskoczeniem. Spodziewałbym się, że w całym roku plan dochodów zostanie wykonany _ - uważa Ernest Pytlarczyk z BRE Banku.
Jego zdaniem, wczorajsza ostrożna wypowiedź wiceminister finansów o deficycie może oznaczać, że już w tym roku zostaną zaksięgowane niektóre wydatki, jakie faktycznie powinny być zrealizowane w 2010 r.
_ Nikt nie robiłby nowelizacji budżetu po to, by przed końcem roku zmieniać ustawę kolejny raz. Jak teraz widać, założenia nowelizacji były dość pesymistyczne. Dlatego sądzę, że w całym roku kwota dochodów może być o kilka miliardów złotych wyższa niż założono w nowelizacji _ - przewiduje Mirosław Gronicki.
Łukasz Wilkowicz
PARKIET