PKB w strefie euro i wyniki kwartalne
W środę dowiemy się, o ile spadł w III kwartale 2009 r. PKB w strefie euro oraz jak radziły sobie pierwsze spółki publikujące wyniki kwartalne.
07.10.2009 10:01
Po wczorajszej wypowiedzi przedstawiciela Fed w kwestii możliwego łagodzenia polityki pieniężnej, na rynku walutowym dolar przerwał spadkową serię, ale jak można było przekonać się w środę rano była to jedynie chwilowa przerwa w osłabieniu. Thomas Hoenig, przewodniczący regionalnej jednostki amerykańskiego banku centralnego, stwierdził, że w obecnych warunkach gospodarczych nie opowiadałby się wprawdzie za zacieśnianiem polityki pieniężnej, ale "dostosowawcza podwyżka" kosztu kredytów powinna nastąpić wcześniej niż później.
Trudno oczekiwać, by tak lakoniczne wystąpienia miały dla inwestorów znaczenie w dłuższym horyzoncie czasowym niż kilka godzin. Hoenig sądzi, że stopy procentowe w USA nawet na poziomie 2 proc. nie były zbyt silnym ciosem dla gospodarki. Przed rozpoczęciem sesji w Europie kurs euro wyrażony w dolarach wynosił 1,472 USD czyli tyle samo, co dzień wcześniej. Złoty kontynuował ruch z początku tygodnia i zyskiwał po ok. 0,2 proc. względem euro i dolara. WIG20 rozpoczął dzień od wzrostu o ok. 0,5 proc. chociaż za granicą nastroje nie przemawiały już tak jednoznacznie, jak wczoraj na korzyść ryzykownych aktywów.
W środę uwaga obserwatorów rynku z dwóch powodów może koncentrować się na sektorze metalurgicznym. Po pierwsze za oceanem wyniki kwartalne opublikuje Alcoa reprezentująca właśnie tę branżę, po drugie cena złota osiągnęła właśnie rekordowy poziom ok. 1044 USD za uncję, ponieważ inwestorzy z wyprzedzeniem szukają zabezpieczenia przed potencjalnym wzrostem inflacji. Nie zapominajmy jednak, że zagrożenie szybszym od przeciętnego wzrostem cen jest mało realne przed drugą połową 2010 r., o czym świadczyć mogą np. odczyty danych o wykorzystaniu mocy przerobowych w największych gospodarkach świata poniżej 70 proc. Emisja trzyletnich obligacji amerykańskich spotkała się z popytem blisko trzykrotnie wyższym od podaży, co oznacza, że inwestorzy w dalszym ciągu zainteresowani są pewnym, choć niewielkim dochodem.
Łukasz Wróbel
Open Finance