PKP Intercity może odpowiedzieć za naruszenie zbiorowych interesów pasażerów
W związku z trwającą od niedzieli 16 listopada 2014 r. poważną awarią systemu sprzedaży biletów PKP Intercity, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego wezwał spółkę do pilnego przedstawienia wyjaśnień dotyczących zaistniałej sytuacji.
17.11.2014 | aktual.: 17.11.2014 20:46
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) wezwał PKP Intercity do pilnego przedstawienia wyjaśnień dotyczących awarii systemu sprzedaży biletów na Pendolino.
Urząd zwrócił przewoźnikowi uwagę, że w niedawnej korespondencji interwencyjnej związanej z wrześniową awarią systemu e-IC, zalecano spółce m.in. podjęcie odpowiednich działań w celu uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości.
- W reakcji na trwający od weekendu problem z zakupem biletów na pociągi z rezerwacją miejsc, wezwano PKP Intercity do wyjaśnienia m.in. w jaki sposób drużyny konduktorskie kontrolują podróżnych, którzy nie mogli pobrać z serwera wcześniej zakupionych biletów internetowych, w jaki sposób drużyny konduktorskie dokonują odprawy na pokładzie pociągów oraz w jaki sposób odprawiani są pasażerowie, którzy nie mogli zakupić biletu - czytamy na stronach urzędu.
Jednocześnie szef UTK analizuje możliwość wszczęcia postępowania administracyjnego pod kątem ewentualnego naruszenia zbiorowych interesów pasażerów.
Michał Beim, ekspert ds. transportu i kolei z Instytutu Sobieskiego, stwierdził, że PKP Intercity mogło uniknąć niektórych konsekwencji awarii elektronicznego systemu sprzedaży biletów, gdyby skorzystało z rozwiązań spółki Przewozy Regionalne.
Firma przy zakupie wysyła mailem w załączniku bilet. Można także, jeśli ktoś poda numer telefonu komórkowego, otrzymać go w postaci kodu na smartfon.
- Można było z tych pomysłów skorzystać, bo system Przewozów Regionalnych funkcjonuje bardzo dobrze. Pozwala kupić też jeden bilet na przejazd kilkoma pociągami. Niestety menadżerowie PKP Intercity nie chcieli skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań. Gdyby takie rozwiązanie wdrożono, wiele osób nie miałoby obecnie problemów - podkreślił Michał Beim.
Beim dodał, że konsekwencje awarii mogą dotyczyć nie tylko tych osób, które chciały kupić bilety w ostatni weekend, kiedy system przestał działać, ale także tych podróżnych, którzy kupili je wcześniej i nie mogą ich teraz wydrukować, bo nie działa nie tylko system dotyczący sprzedaży przez internet, ale także system rezerwacji miejsc w kasach.
- Wprawdzie specjalne procedury PKP Intercity pozwalają w takiej sytuacji na samo pokazanie dokumentu ze zdjęciem. Ale to rozwiązanie jest skuteczne na trasach krajowych. Osoby, które kupiły przez internet bilety na trasy międzynarodowe mogą mieć w związku z tym kłopoty po przekroczeniu polskiej granicy - podkreślił ekspert.
Według Beima chaos ze sprzedażą jest kolejnym wydarzeniem w ostatnim czasie istotnie podważającym zaufanie obywateli do kolei.
Wyjaśnijmy, że PKP Intercity przeprosiło klientów za utrudnienia w zakupie biletu. Wskazało, że pasażerowie, którzy mają trudności w korzystaniu z serwisu e-IC i nie mogą wydrukować biletu, zostaną odprawieni na pokładach pociągów na podstawie dokumentu ze zdjęciem (np. dowodu osobistego, prawa jazdy czy paszportu). Jeśli zrezygnują z podróży, po złożeniu reklamacji otrzymają pełny zwrot wartości biletu. W sytuacji, kiedy nie zdążą go kupić w kasie, będą mogli nabyć bilety od konduktora bez dodatkowej opłaty.
Dodajmy też, że w związku z awarią spółka PKP Intercity poinformowała, że odwołani zostali: członek zarządu PKP Intercity Paweł Horodyński, dyrektor wykonawczy ds. finansowych i wsparcia Piotr Butkiewicz i dyrektor biura informatyki Michał Rudek.