Plaga oszustw w Tarnowie. Tylko jednego dnia doszło do kilkudziesięciu prób wyłudzeń

Oszuści nachodzą starsze osoby bądź dzwonią do nich, podają się za policjantów, manipulują nimi i okradają z oszczędności. Ostatnie dni w Tarnowie to prawdziwa plaga takich zdarzeń. W tym tygodniu dwie seniorki straciły przez oszustów w sumie ponad sto tysięcy złotych. Doszło też do kilkudziesięciu innych prób wyłudzeń - podaje miejscowa policja.

Plaga oszustw w Tarnowie. Złodzieje zdobyli w tym tygodniu ponad sto tysięcy złotych
Plaga oszustw w Tarnowie. Złodzieje zdobyli w tym tygodniu ponad sto tysięcy złotych
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | hesa2
oprac. TOS

20.01.2023 | aktual.: 20.01.2023 15:20

- 80-letnia kobieta w Tarnowie otwiera rzekomym policjantom mieszkanie. Wchodzi para, mężczyzna i kobieta. Nasza seniorka twierdzi, że mają na sobie mundury policyjne albo bluzy z napisem 'policja'. Wchodzą do mieszkania pod 'legendą', że mają informację, iż listonosz przyniósł jej fałszywe banknoty jako rentę - relacjonuje jeden z przekrętów, do jakich doszło w tym tygodniu, oficer prasowy komendy policji w Tarnowie Paweł Klimek.

Oszuści żądają okazania pieniędzy, bo inaczej będą musieli zatrzymać 80-latkę. Kobieta zgadza się. Rzekomi policjanci stwierdzają, że z pieniędzmi "wszystko w porządku" i wychodzą. Wtedy seniorka zauważa, że w mieszkaniu brakuje w sumie 100 tys. zł. - Najprawdopodobniej jedna z tych osób sprawdzała pieniądze, które pokazuje seniorka, natomiast druga osoba, robiąc przeszukanie, dokonała kradzieży dużej części gotówki - tłumaczy Paweł Klimek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Do zdarzenia doszło w poniedziałek. We wtorek natomiast okradziona została kolejna seniorka. - 84-latka twierdzi, że ktoś zadzwonił do niej na telefon stacjonarny i przedstawił się jako policjant, informując, że będzie miała napad na mieszkanie i zostanie okradziona - opisuje oficer prasowy tarnowskiej komendy.

Jak tłumaczy, oszuści przekonali kobietę, że napastnicy wtargną do mieszkania, uśpią ją i dokonają kradzieży, a gdy seniorka się obudzi, zorientuje się, że nie ma w domu wszystkich kosztowności. - W związku z tym jedynym sposobem, aby zatrzymać tych sprawców, jest wyrzucenie przez balkon swoich oszczędności i rzeczy drogocennych, a w momencie, gdy złodzieje będą wchodzili do mieszkania, to ci policjanci, którzy obserwują ich, dokonają ich zatrzymania - relacjonuje Paweł Klimek.

Starsza kobieta uwierzyła w tę historię. Zebrała złotą biżuterię i wyrzuciła w reklamówce przez okno. Kiedy zorientowała się, że padła ofiarą manipulacji, zgłosiła sprawę policji. Według niej biżuteria warta była 30 tys. zł.

Kilkadziesiąt prób wyłudzeń jednego dnia

Jak podają tarnowscy funkcjonariusze, tą metodą oszuści usiłowali w czwartek wyłudzić pieniądze kilkadziesiąt razy. I przyznają, że faktyczna liczba prób może być znacznie wyższa. - Część osób nie odbiera nieznanych telefonów, część odkłada słuchawkę, nie informując policji o próbie oszustwa, część odbiera, czasem daje się oszukać, ale ze wstydu nie zgłasza tego. Wtedy taka informacja wraca do nas dużo później - tłumaczy Paweł Klimek.

- Jeżeli ktoś dzwoni i przedstawia się jako policjant, komornik, to najlepszym rozwiązaniem w takiej sytuacji jest rzucenie słuchawki. Jest to może niekulturalne, ale to najlepszy sposób, żeby nie dać się oszukać - tłumaczy.

Policjanci regularnie uczulają, by nie wierzyć telefonicznym rozmówcom i podkreślają, że policja nigdy nie prosi o żadne pieniądze. Funkcjonariusze nigdy nie żądają też przekazania pieniędzy, cennych rzeczy i prywatnych haseł czy loginów.

Ludzie ciągle dają się zmanipulować

Mimo to o udanych wyłudzeniach słyszy się właściwie każdego tygodnia. W czwartek policja z Sokółki poinformowała, że ponad pięć tysięcy dolarów straciła 68-letnia mieszkanka Dąbrowy Białostockiej. Do kobiety zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Twierdził, że jej siostra spowodowała wypadek i pilnie potrzebuje pieniędzy na kaucję. Kobieta, chcąc szybko pomóc, przekazała mu gotówkę. Tego samego dnia policjantom z Białegostoku udało się natomiast zatrzymać oszusta, który w grupie zajmującej się wyłudzaniem pieniędzy od seniorów pełnił rolę tak zwanego "odbieraka" - czyli osobę odbierającą pieniądze.

W ubiegłym tygodniu 76-letnia mieszkanka Pabianic wyrzuciła przez okno kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności i biżuterię, które zabrali oszuści, podający się za policjantów. Złodzieje namówili seniorkę na taki krok po tym, jak udało im się przekonać, że jej kosztowności nie są w domu bezpieczne.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj

Źródło artykułu:PAP
metoda na policjantawyłudzeniaoszustwa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)