Ubiegłoroczny hit wśród rowerów znikł ze sklepów. Oto co się stało
Rowery dla dzieci marki Woom były ubiegłorocznym hitem. "Gazeta Wyborcza" pisze, że na początku nowego sezonu znalezienie ich w sklepach graniczy z cudem. Wszystko przez bankructwo właściciela fabryki w Świebodzinie, która odpowiadała za połowę sprzedaży Woom w Europie.
"Dla innych to rower pierwszego wyboru dla dziecka, które uczy się jeździć. Woom to jednak coś więcej niż rower, to zjawisko społeczne. Tyle że z powodu bankructwa podwykonawcy z polskiego Świebodzina podaż nie nadąża za popytem. Czytaj: rowerów nie ma, chętni są" - pisze GW.
Dziennik dodaje, że za brak dostępności rowerów odpowiada upadek niemieckiej firmy Sprick Cycle GmbH. Była ona właścicielem fabryki w Świebodzinie, w której montowano rowery Woom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śmietniki przyszłości na osiedlu w Polsce. Sprawdziliśmy, jak działają
"W styczniu otrzymaliśmy informację, że produkcja będzie musiała zostać tymczasowo wstrzymana. W kolejnych tygodniach intensywnie współpracowaliśmy z syndykiem masy upadłościowej w celu znalezienia rozwiązania. Dobrą wiadomością jest to, że produkcja została wznowiona w lutym" - poinformowała GW, Belinda Ableitinger, rzeczniczka Woom.
Problemy producenta Woom
Sprick Cycle GmbH, założona w 1922 roku, przez wiele lat zajmowała się produkcją rowerów zarówno pod własnymi markami, jak i na zlecenie innych firm. W 1993 roku firma zdecydowała się na otwarcie montowni w Polsce. Zakład ten, wyposażony w siedem linii montażowych, produkował rocznie 300 tys. rowerów, w tym modele elektryczne, górskie oraz dziecięce.
W 2021 roku firma osiągnęła ważny kamień milowy, podpisując umowę z austriacką marką Woom, która specjalizuje się w produkcji ultralekkich rowerów dla dzieci. Dzięki tej współpracy, polski zakład dostarczył 115 tys. jednośladów.
Decyzję o upadłości zatwierdził Sąd Rejonowy w Zielonej Górze. Niemiecka centrala firmy podkreśla, że wciąż poszukuje możliwości restrukturyzacji.