Plaga zwolnień lekarskich z kodem "C". Wyróżnia się jedna grupa

Lekarze w Polsce wystawiają coraz więcej zwolnień lekarskich z kodem "C". W 2023 roku wystawiono ich ponad 6,6 tys. z czego większość przypadków dotyczyła mężczyzn. Czego dotyczy zwolnienie z kodem "C"?

Co oznacza L4 z kodem "C"?Co oznacza L4 z kodem "C"?
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Molecki

Jak informuje portal Medonet, kod "C" na zwolnieniu lekarskim świadczy o niezdolności do pracy z powodu nadużycia alkoholu. W 2023 roku wystawiono 6,6 tys. zaświadczeń lekarskich z tym kodem. Najwięcej na okres od 1 do 5 dni. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Rażąco niewystarczający potencjał". Czy w Polsce powinien wrócić powszechny pobór?

Z najnowszych danych udostępnionych przez ZUS wynika, że z roku na rok następuje lawinowy wzrost zwolnień L4 z kodem "C". W porównaniu z rokiem 2022 ta liczba wzrosła o 7,6 proc., a wydanych na okres od 1 do 5 dni o 12 proc.

Zaświadczenia z kodem "C" są najczęściej związane z zaburzeniami psychicznymi i zaburzeniami zachowania, ale również z innymi schorzeniami wynikającymi z nadmiernego spożycia alkoholu, takimi jak marskość wątroby, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, problemy z układem krążenia, czy układem oddechowym.

— O tym, czy choroba wynika z nadużycia alkoholu, czy z innych przyczyn, poświadcza lekarz. Po stwierdzeniu, że istnieje związek między spożyciem alkoholu i stanem chorobowym pacjenta umieszcza on w zaświadczeniu lekarskim kod literowy "C" — przekazała portalowi Katarzyna Krupicka, rzeczniczka prasowa ZUS z województwa podlaskiego.

Korzystają głównie mężczyźni

ZUS zauważył, że ponad 75 proc. zaświadczeń lekarskich z kodem "C" wystawiono mężczyznom. W porównaniu z 2022 r ich liczba wzrosła o 7,8 proc. W 2023 roku najwięcej takich zwolnień wystawiono mężczyznom w wieku 40-44 lata, co stanowiło 18,7 proc. przypadków, oraz kobietom w wieku 30-34 lata, które stanowiły 22,3 proc. przypadków.

Przypomnijmy, kody na L4 służą opisywaniu przyczyn niezdolności pracownika do pracy. W aktualnym systemie funkcjonuje pięć kodów, oznaczanych literami od A do E. Kod A odnosi się do niezdolności do pracy spowodowanej tą samą chorobą, która była przyczyną wcześniejszej absencji, pod warunkiem, że przerwa między zwolnieniami nie przekroczyła 60 dni. Kod B jest przypisywany w przypadku ciąży.

Kod C odnosi się do niezdolności wynikającej z nadużycia alkoholu. Z kolei kod D jest związany z gruźlicą, a kod E dotyczy niezdolności wywołanej chorobą zakaźną o długim okresie wylęgania (powyżej 14 dni) lub inną chorobą, której objawy pojawiają się po upływie tego okresu.

Wybrane dla Ciebie

Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Pompy ciepła na wynajem. UE ma nowy pomysł
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Chcą 1,2 tys. zł podwyżki, grożą strajkiem. Gigant handlowy mówi "nie"
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Ważna data dla pracowników. Po 30 września firmom grożą kary
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Spór o smród w Krakowie. Firma musi ograniczyć działalność
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Koniec obowiązku dla pracujących emerytów? Resort ma plan
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Chciał wziąć kredyt, skłamał w banku. Grozi mu 8 lat więzienia
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Zablokowana ekspresówka. 27 ton piachu na jezdni. Kierowca w szpitalu
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Plaga polskich dróg. "To jedna z najniebezpieczniejszych praktyk"
Skazani za handel ludźmi przy zbiorach borówek. Padł wyrok
Skazani za handel ludźmi przy zbiorach borówek. Padł wyrok
Emerytura Jolanty Kwaśniewskiej. Takie świadczenie dostaje
Emerytura Jolanty Kwaśniewskiej. Takie świadczenie dostaje
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
"Sprzedani za niemieckie auta". Rolnicy zobaczyli ceny. Są wkurzeni
"Sprzedani za niemieckie auta". Rolnicy zobaczyli ceny. Są wkurzeni