"Złoty pociąg" powraca. Poszukiwacz znowu na tropie
Piotr Koper, znany z poszukiwań "złotego pociągu", ponownie wyrusza na poszukiwania legendarnego skarbu. Mężczyzna zapewnia, że pociąg istnieje i znajduje się przy 65. km trasy kolejowej z Wrocławia do Wałbrzycha - podaje wrocławska "Gazeta Wyborcza".
Koper nie rezygnuje z marzeń o odkryciu skarbu. Mężczyzna po 10 latach planuje wykorzystać nowoczesne technologie, aby zwiększyć efektywność swoich działań.
"GW" przypomina, że "złoty pociąg" to legenda, która od lat fascynuje poszukiwaczy skarbów. Według opowieści pod koniec II wojny światowej naziści ukryli w rejonie Dolnego Śląska pociąg wypełniony kosztownościami. Mimo licznych prób nie udało się go odnaleźć. W 2015 r. Piotr Koper i Andreas Richter ogłosili, że za pomocą georadaru zlokalizowali pociąg, jednak badania nie potwierdziły ich odkrycia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaczynał od zera. Dziś zarabia miliony na turystyce - Maciej Nykiel w Biznes Klasie
"To nie jest kwestia wiary"
Piotr Koper jest przekonany, że "złoty pociąg" istnieje. - Od 10 lat, od fiaska tamtych poszukiwań cały czas prowadzę intensywne badania. Nie udało mi się zgromadzić jeszcze takich sił i środków, żebym mógł powrócić na ten teren. To bardzo drogie przedsięwzięcie. Teren jest pod linią średniego napięcia 20 megawatów, którą trzeba wyłączać. Wszystkie prace są ogromnie ograniczone, a dodatkowo jest to teren kolejowy, a to są dodatkowe regulaminy, koszty z tym związane - wyjaśnia poszukiwacz w rozmowie z "GW".
Dodaje też, że do wytężonej pracy przez cały rok potrzebuje pięciu-sześciu osób, które będą "sondować, pisać pisma i odpowiedzi, organizować mapy, spotkania". - Dla normalnego człowieka to jest niewyobrażalne, jaki ogrom pracy trzeba wykonać, żeby wjechać koparką na tamten teren - kontynuuje Koper.
Mężczyzna uważa, że istnieje tunel łączący Wrocław z Jelenią Górą i Zamkiem Książ, co mają potwierdzać badania oraz dokumenty.
- Dlatego to nie jest kwestia wiary. To jest kwestia dowodów. To jest kwestia zaufania do tego, co zrobili geofizycy. Wszystko się pokrywa, tylko cały czas mamy ogromne problemy proceduralne, jeżeli chodzi o Lasy Państwowe i musimy wszystkich procedur dotrzymać od kropki do kropki, bo inaczej nie będzie żadnej zgody - powiedział Koper.