Po housebaotach na mazurskie jeziora wkraczają szybkie łodzie sportowe

Po housebaotach, które w ostatnich czasach robią furorę na Mazurach, na jeziora wkracza kolejny typ łodzi - szybkie łodzie sportowe. Nie są one ofertą dla szerokiego grona żeglarzy, ale wzbudziły duże zainteresowanie na mazurskich targach wodnych.

08.09.2015 07:45

O zainteresowaniu nowym typem łodzi żaglowych, szybkimi łodziami sportowymi, poinformował PAP organizator giżyckich targów jachtowych i zarazem właściciel portalu dla mazurskich żeglarzy Zbigniew Jatkowski.

"Widać nowy trend wkraczający na mazurskie jeziora. Na targach jachtowych prezentowanych było kilka typów szybkich sportowych łodzi, a jedna z ich zdobyła nawet nagrodę. Co więcej, takimi łodziami zainteresowali się właściciele firm czarterowych, na pewno jedna z nich pojawi się w przyszłorocznej ofercie" - powiedział PAP Jatkowski.

Do tej pory po mazurskich jeziorach pływały przede wszystkim tradycyjne łodzie żaglowe i motorowe. Od kilku lat coraz popularniejsze stają się tzw. houseboaty - wolniejsze od jachtów motorowych łodzie napędzane silnikami, zwykle luksusowo wyposażone. Housebaoty podbijają serca pływających po Mazuarach z całymi rodzinami, bo są bezpieczne i do ich prowadzenia nie trzeba mieć specjalnych uprawnień. Na giżyckich targach zaprezentowano także prawdziwy pływający, w dużym stopniu przeszklony, dom, który m.in. na dachu miał taras z gazowym grillem, dwie sypialnie z łazienkami i salon. Tego rodzaju pływające domy są popularne m.in. w Niemczech czy Holandii. W Polsce wciąż należą do rzadkości.

"Większość firm czarterowych z Mazur oferuje już houseboaty. Kupują je nawet ci, którzy za nimi nie przepadają, którzy wolą tradycyjne żeglowanie. Ale ludzie tak często o nie dopytują, że po prostu trzeba je mieć, jeśli nie chce się wypaść z czarterowego rynku na Mazurach" - ocenił Jatkowski.

Wkraczające na Mazury szybkie łodzie sportowe, w ocenie Jatkowskiego, w żaden sposób nie będą konkurowały z houseboatami, bo to oferta dla zupełnie innych klientów. Są one dużo węższe od tradycyjnych żaglówek i szybsze.

"Teoretycznie takimi łodziami także można pływać bez uprawnień, ale one wymagają dużo większych umiejętności żeglarskich. To będzie oferta dla lubiących adrenalinę, dla takich, którzy chcą popływać nowoczesną, szybką łodzią żaglową" - powiedział Jatkowski i dodał, że na mazurskich jeziorach takie łodzie mogą w pełni "pokazać swoje możliwości".

Wejścia na rynek nowych łodzi nie obawiają się czarterujący tradycyjne żaglówki. "Mazurami wciąż rządzi rynek tradycyjnych czarterów. Jeśli ktoś ma dobre, dobrze utrzymane łodzie, to klientów na nie znajdzie" - powiedział PAP znany mazurski żeglarz Marian Bełbot.

Na mazurskich jeziorach pojawiło się w tym sezonie także kilka bardzo nowoczesnych, bardzo szybkich i luksusowych jachtów, których wartość przekracza nawet 2-3 mln zł. Należą one do prywatnych osób, nie są czarterowane. "Żeglarze ich nienawidzą, bo wywołują ogromne fale" - przyznał Jatkowski.

Na tegorocznych mazurskich targach wodnych, które odbywały się w Giżycku, prezentowano ponad 150 różnego rodzaju łodzi i jachtów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)