Po 'minutes' Fed rośnie wartość USD, spadają ceny metali szlachetnych

Najważniejszym pytaniem pozostaje to, czy Rezerwa Federalna zdecyduje się na podniesienie stóp procentowych w najbliższych miesiącach. Po pierwszej podwyżce z końca poprzedniego roku zapał Fedu do zacieśniania polityki monetarnej wyraźnie osłabł, a jego szefowa Janet Yellen zaznaczyła, że z podwyższaniem stóp nie będzie się śpieszyć, zwłaszcza w obliczu niepewnej sytuacji makroekonomicznej na świecie. To właśnie od danych makro członkowie Fed uzależniają dalsze decyzje w sprawie poziomu stóp procentowych.

Protokół zaskoczył inwestorów, ponieważ jego wymowa była bardziej jastrzębia niż oczekiwano. Okazało się, że spora część członków Fed popiera scenariusz podwyżki stóp procentowych w USA już w czerwcu, jeśli tylko pozwoli na to sytuacja w gospodarce. Zresztą, w optymistycznym tonie wypowiadali się już wcześniej dwaj przedstawiciele Fed. Dennis Lockhart, szef Fed w Atlancie, stwierdził, że wskazane mogą być dwie lub nawet trzy podwyżki stóp procentowych w USA w tym roku. Wtórował mu w tej opinii prezes Fed w San Francisco, John Williams, który jednocześnie wskazał na "zachęcające" dane z amerykańskiej gospodarki.

Bezpośrednie konsekwencje zaskakujących "minutes" z posiedzenia Fed niemal natychmiast można było dostrzec na rynkach walutowych i surowcowych. Po publikacji istotnie umocnił się amerykański dolar, który jest silny także dzisiaj rano (kurs EUR/USD zbliżył się już do okolic 1,12). Z kolei wzrost wartości dolara przełożył się na spadki cen metali szlachetnych. Notowania złota zniżkowały wczoraj o około 1,7%, a dzisiaj rano kontynuują spadkowy ruch, oscylując w okolicach 1255-1257 USD za uncję. Wraz ze złotem, tąpnęły notowania pozostałych metali szlachetnych: srebro i pallad zniżkowały o około 2%, a platyna potaniała o 2,5%.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

(ISBnews/ Superfund TFI)