Pociągiem z Polski nad Morze Czarne. Ukraińskie koleje zapowiadają codzienne połączenie

Z Przemyśla można już jeździć do Kijowa, a wkrótce będzie można dojechać aż do Odessy. Uruchomienie takiego połączenia zapowiedział szef ukraińskich kolei.

Połączenia z Kijowa do Przemyśla cieszą się dużym zainteresowaniem pasażerów
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Patryk Skrzat

Jewgienij Krawcow, szef spółki Ukrzaliznycia, która kieruje ukraińską koleją ogłosił na Twitterze uruchomienie nowego połączenia. Od 10 grudnia pociągi codziennie mają kursować między Odessą nad Morzem Czarnym do polskiego Przemyśla leżącego przy granicy z Ukrainą.

Nieco więcej o połączeniu spółka dodała na swojej stronie internetowej. W komunikacie czytamy, że pierwszy pociąg z ukraińskiego miasta wyjedzie 10 grudnia o godz. o 18:26. Z Przemyśla pierwszy skład wyjedzie dzień później o godz. 11.15. Po drodze pociągi będą się zatrzymywać m.in. we Lwowie, Tarnopolu, Chmielnickim, czy Żmernikach.

Zobacz także:Pendolino wreszcie się przyda. Przybywa linii, gdzie można jechać szybciej

Wiele wskazuje na to, że połączenie będą obsługiwać składy Huyndai Rotem, które już teraz dojeżdżają do Przemyśla z Kijowa. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak rozkład będzie wyglądał w kolejnych dniach kursowania oraz ile będzie trwała sama podróż. Nie ma także informacji dotyczących kosztów biletów. Te szczegóły mają zostać dopiero ustalone ze stroną polską - informuje Ukrzaliznycia.

Alternatywa dla autobusów

Obecnie z Przemyśla do Odessy można dostać się m.in. autokarem. W internetowych wyszukiwarkach możemy znaleźć bilety na przejazdy z firmą Lux Reisen (część przejazdów realizowana wspólnie z Eurobusem). Koszt takiej podróży do 170 zł, a czas przejazdu to prawie 18 godz. Autokary wyjeżdżają z Przemyśla o godz. 21.40.

Do Odessy latają także samoloty PLL LOT. Bezpośrednich połączeń nie ma jednak z portów w Rzeszowie i Krakowie leżących niedaleko Przemyśla. Lot z Okęcia w dniu inauguracji linii kolejowej kosztuje w popularnych wyszukiwarkach 648 zł. Trwa ok. 1,45 godz. Tańsze są przeloty z przesiadką w Kijowie - to koszt 382 zł. Podróż trwa wówczas ponad 4 godz. lub ponad 8 godz, w zależności od godziny wylotu.

Z Przemyśla do Kijowa

Pociągiem można się obecnie dostać z Przemyśla do Kijowa. Pierwszy pociąg z Ukrainy przyjechał w grudniu ubiegłego roku. Połączenie cieszy się na tyle dużą popularnością, że w sierpniu dołożono jeszcze jedną parę pociągów. Podróż z Przemyśla do Kijowa trwa ok. 7-8 godzin. W wagonie drugiej klasy to koszt 13,40 euro (niecałe 57 zł). Za bilet z Przemyśla do Tarnopola pasażerowie zapłacą niecałe 8 euro (ok. 34 zł), a do Chmielnickiego - mniej niż 10 euro (ok 40 zł).

Wybrane dla Ciebie

Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Chcą likwidacji tych monet. Petycja trafiła do prezydenta
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Duża zmiana w OC. Kierowcy się ucieszą
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Porażka systemu kaucyjnego? Polacy zabrali głos
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Polskie lotnisko zamknięte na 3 miesiące? Szykuje się na "plan B"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Masowe zwolnienia w Łodzi. "Firma odwróciła się plecami"
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Rosyjskie drony w Polsce. Terytorialsi w gotowości. Co z pracą?
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Media w Rosji o dronach w Polsce. Skandaliczne zdania o Rzeszowie
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Rosyjskie drony spadły w Polsce. Lokalni przedsiębiorcy komentują
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Nie pojechali na wakacje. Domagają się 29 tys. zł odszkodowania
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Zamknięcie granicy z Białorusią. Ci przedsiębiorcy mają z tym problem
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Setki milionów długów. Ogromny problem sezonowej gastronomii
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy
Senior wciąż nie daje znaku. Rodzina oskarża dom pomocy