Początek końca korekty na rynku złotego
W trakcie godzin nocnych dolar silnie aprecjonował do euro, zbliżając się nawet do poziomu 1,2800. Wczoraj Senat USA zatwierdził propozycję zgłoszoną przez amerykańską administrację dotyczącą pakietu stymulacyjnego dla tamtejszej gospodarki.
10.02.2009 09:16
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
W trakcie godzin nocnych dolar silnie aprecjonował do euro, zbliżając się nawet do poziomu 1,2800. Wczoraj Senat USA zatwierdził propozycję zgłoszoną przez amerykańską administrację dotyczącą pakietu stymulacyjnego dla tamtejszej gospodarki. Dzisiaj wystąpień publicznych przed Kongresem ciąg dalszy, tj. przewidziane na godziny popołudniowe przemówienie Sekretarza Skarbu Timothy Geithnera oraz szefa FED Bena Bernanake. Zważywszy na ubogi kalendarz makroekonomiczny (bilans handlu zagranicznego z UK za grudzień) powyższe wydarzenia pozostaną w centrum uwagi inwestorów i to one będą kształtowały nastroje na rykach.
O godzinie 08.12 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 1,2882 dolara.
Sytuacja techniczna eurodolara: godziny sesji nocnej zgodnie z założeniami przyniosły skuteczne zatrzymanie wzrostów (deprecjacji dolara) w rejonie silnego technicznego oporu 1,3070 – 1,3100. Ceny gwałtownie wycofały się w pobliże figury 1,2800, czyli w okolice zarysowanego na przestrzeni ostatnich sesji wsparcia. Poranny obraz na wskaźnikach technicznych intra day charakteryzuje się dynamicznymi zmianami, co wskazywać może na utrzymanie się notowań w widocznej jeszcze wczoraj przestrzeni zmian. Obraz techniczny zdaje się sprzyjać większej aktywności (przynajmniej w pierwszych godzinach handlu) strony zainteresowanej słabszym dolarem. Sygnałem zapowiadającym kolejne (tym razem trwałe) wybicie byłoby kolejne skuteczne zatrzymanie niedźwiedzi w rejonie figury 1,2800. Najbliższy opór to 1,2900 – 1,2920.
RYNEK KRAJOWY
Podczas handlu nocnego kwotowania na rodzimym rynku walutowym przebiegały relatywnie spokojnie z lekką presją na osłabianie złotego. Należy traktować to jako odreagowanie wczorajszej silnej aprecjacji polskiej waluty, a dalszego zamiaru rynku na parach złotowych będziemy szukać w najbliższych dniach handlu. Z rodzimej gospodarki nie poznaliśmy żadnych publikacji makro, zatem notowania na rynku walutowym będą nadal determinowane czynnikami zewnętrznymi. Główny indeks GPW, tj. WIG20 zyskał na wartości, kończąc dzień na poziomie 3,04% wyższym w stosunku do piątkowego zamknięcia. Obroty nie przekroczyły 1 miliarda złotych.
O godzinie 08.20 zgodnie z notowaniami na rynku międzybankowym za jedno euro trzeba było zapłacić 4,4513, a za dolara 3,4527 złotego.
*Sytuacja techniczna na rynku złotego: *w ciągu ostatnich godzin praktycznie się nie zmieniła – ceny utrzymały się w dolnych zakresach wczorajszej bardzo silnej fali aprecjacji polskiej waluty. Na rynku pary USD/PLN poprzez ewidentną korelację z zachowaniem eurodolara jeszcze przed rozpoczęciem dzisiejszego handlu pojawiło się kilkugroszowe odreagowanie (wczorajsze minimum miało wartość 3,3780!). Można w związku z tym przyjąć założenie, że fala aprecjacji złotego mająca swoje źródło w walutach regionu osłabła. Dzisiejsza sesja przyniesie odpowiedź, czy jest to tylko tymczasowe, czy też oznacza powrót do słabszego złotego. Na rynku pary USD/PLN dwa najbliższe miejsca charakterystyczne, które w ciągu najbliższych godzin będą mogły wyznaczać zakres zmian to: 3,3800-3,4000 – wsparcie i 3,4680-3,4900 – opór. W przypadku pary EUR/PLN również widać próbę odreagowania wczorajszej fali umocnienia złotego. Najbliższy opór, który stać się może wyznacznikiem trwałości wczorajszych tendencji zlokalizowany jest w
rejonie 4,5000 – 4,5100. Wsparcie wyznaczone jest poprzez zasięg wczorajszych dołków i wynosi 4,4115. Złamanie tego miejsca charakterystycznego tymczasowo mogłoby sprowadzić ceny w rejon 4,3750 – 4,4000. Statystycznie jednak zasięg korekty został już zrealizowany.
Część makroekonomiczna: Łukasz Leszczyński
Część techniczna: dr Jarosław Klepacki
ECM S.A.