Początek tygodnia na giełdach w USA na minusie
Indeks Nasdaq spadł w
poniedziałek do najniższego poziomu od ponad sześciu lat, a
poniedziałkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się
spadkiem wszystkich głównych indeksów; na nastrojach zaciążyły
obawy o stan amerykańskiej gospodarki.
Sesja miała podobny przebieg, jak w dniach poprzednich. Po krótkim wybuchu optymizmu, szybko nastąpiło wyraźne pogorszenie koniunktury; inwestorzy sprzedawali akcje, a proporcja spółek których notowania spadły, do tych, które zyskały na wartości wyniosła 5 do 2.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 1,21 proc. do 6.546,05 pkt.
Nasdaq Comp. zniżkował o 1,95 proc. do 1.268,64 pkt.
S&P 500 spadł o 1,00 proc. do 676,53 pkt.
Od początku roku Dow Jones stracił już 25,4 proc. i jest na najniższym poziomie od wiosny 1997 roku; indeks S&P osiągnął niż z września 1996 roku.
Nasdaq tak nisko, jak obecnie, był ostatnio ponad sześć lat temu.
Wzrosły w poniedziałek akcje banków i firm paliwowych, ale wiele innych sektorów, w tym handlu detalicznego, zakończyło dzień pod kreską.
Notowaniom banków pomogła informacja, że Bank of America może poszukać dodatkowego kapitału w sektorze prywatnym, a nie od rządu.
W ciągu dnia akcje Bank of America zyskiwały na wartości około 20 proc.
W ostatnich miesiącach kursy akcji większości amerykańskich banków spadły do swoich wieloletnich minimów z powodu obaw, że nie będą one w stanie zgromadzić wystarczających środków finansowych, aby prowadzić normalną działalność w warunkach pogłębiającej się recesji.
Wydarzeniem dnia w sektorze przedsiębiorstw była informacja, że gigant farmaceutyczny Merck przejmie jednego swojego wielkiego konkurenta Schering-Plough za 41 mld USD. Umowa została jednogłośnie zaakceptowana przez zarządy obydwu spółek.
Jest to drugie co do wielkości połączenie na rynku farmaceutycznym w tym roku.
Na wieść o fuzji kurs akcji Mercka spadł o około 8 proc., a notowania Schering-Plough zyskały na wartości blisko 20 proc.
Jedną z najbardziej negatywnych wiadomości, które w poniedziałek pojawiły się na rynku, była zapowiedź wydawcy gazet McClatchy, że ze względu na spadające wpływy z reklam zredukuje zatrudnienie o 15 proc.
Capital One Financial jest kolejnym dużym amerykańskim bankiem, który poinformował o zamiarze obniżenia wielkości wypłacanej z zysku za 2008 rok dywidendy. Wcześniej takie zapowiedzi pojawiły się m.in. z JP Morgan i z Wells Fargo.
Z zaniepokojeniem przyjęto również słowa miliardera Warrena Buffetta, który stwierdził, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy amerykańska gospodarka stoczyła się w przepaść, nazywając to "gospodarczym Pearl Harbor". (PAP)
pr/ fit/