Podatki za marihuanę, striptiz, cukierki i przekrojone bajgle. Oto nietypowe daniny w USA
Historia pokazuje, że podatek można nałożyć na wszystko. W starożytnym Rzymie opodatkowane były toalety, a w siedemnastowiecznej Rosji – brody. Również obecnie nie unikniemy dziwnych danin. W Estonii istnieje podatek od krowich gazów, w Austrii od gipsu, w Belgii od grillowania, w Chinach od pałeczek do jedzenia, a w Korei Południowej od operacji plastycznych. Nietypowych podatków nie uniknęły też same Stany Zjednoczone. Zobacz, za co Amerykanie muszą płacić fiskusowi.
Historia pokazuje, że podatek można nałożyć na wszystko. W starożytnym Rzymie opodatkowane były toalety, a w siedemnastowiecznej Rosji - brody. Również obecnie nie unikniemy dziwnych danin. W Estonii istnieje podatek od krowich gazów, w Austrii od gipsu, w Belgii od grillowania, w Chinach od pałeczek do jedzenia, a w Korei Południowej od operacji plastycznych. Nietypowych podatków nie uniknęły też Stany Zjednoczone. Zobacz, za co Amerykanie muszą płacić fiskusowi.
W październiku 2015 roku stan Oregon zalegalizował marihuanę do użytku rekreacyjnego. Na jej sprzedaż nałożył jednak tymczasowy podatek w wysokości 25 proc.
Oprócz stanu Oregon, marihuanę rekreacyjnie można palić też między innymi w Kolorado, w którym narkotyk ten zalegalizowano już w styczniu 2014 roku. Za sprzedaż marihuany płaci się tu dwa podatki: 15 proc., który przeznaczany jest na edukację antynarkotykową, oraz 10 proc. z którego finansuje się egzekwowanie prawa dotyczącego marihuany. Zyski z podatków za sprzedaż tego narkotyku sięgnęły w Kolorado blisko 70 milionów dolarów przewyższając przychody z podatków ze sprzedaży alkoholu.