Podatnik musi wiedzieć, że pismo czeka na niego na poczcie
Organ podatkowy nie może twierdzić, że jego decyzja została doręczona podatnikowi, jeżeli nie potrafi wykazać, iż poczta zawiadomiła adresata o nadejściu tej decyzji i miejscu, gdzie można je odebrać - stwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.
W sprawie, którą rozpatrywał sąd, izba skarbowa uznała, że podatnik spóźnił się z wniesieniem odwołania od decyzji urzędu skarbowego. Termin obliczyła na podstawie przepisów Ordynacji podatkowej, które regulują zasady doręczeń w sytuacji, gdy podatnik dwukrotnie nie odbiera awizowanej do niego przesyłki.
Zasada jest taka, że jeżeli podatnik nie odbiera pisma, poczta przechowuje je przez 14 dni. W tym czasie dwukrotnie zawiadamia adresata o tym, że pismo jest do odbioru w określonej placówce pocztowej. Jeżeli, mimo dwukrotnego zawiadomienia, adresat nie odbierze pisma, uważa się, że zostało mu ono doręczone 14. dnia przechowywania go na poczcie.
Tak właśnie uznała izba skarbowa w sprawie, którą rozpatrywał gdański WSA.
W sądzie okazało się jednak, że w aktach sprawy brakuje jakiejkolwiek adnotacji o tym, czy i gdzie listonosz zostawił zawiadomienie o doręczeniu pisma. Zgodnie z Ordynacją podatkową powinien je zostawić w skrzynce pocztowej, a gdy nie jest to możliwe, na drzwiach mieszkania adresata, jego biura lub innego pomieszczenia, w którym adresat wykonuje swoje czynności zawodowe, bądź w widocznym miejscu przy wejściu na posesję adresata.
W sprawie rozpatrywanej przez WSA takiej adnotacji zabrakło. To spowodowało, że sąd uchylił decyzję izby skarbowej.
- W ponownie prowadzonym postępowaniu rzeczą organu będzie, zatem wyjaśnienie, czy skarżący został powiadomiony przez pocztę o doręczeniu pisma - stwierdził gdański WSA w wyroku z 5 października 2011 r. (sygn. I SA/Gd 581/11).