Podkarpackie/ Zapowiadają się słabsze zbiory miodu
Tegoroczne zbiory miodu na Podkarpaciu mogą być o połowę niższe niż rok temu - zapowiadają pszczelarze. W 2013 r. tamtejsi pszczelarze z jednego ula zebrali średnio 18 kg miodu, a teraz może to być 9-10 kg. Nieurodzaj dotknął głównie pasieki położone w lasach.
09.09.2014 10:40
Jeszcze niedawno ten rok zapowiadał się na wyjątkowo urodzajny. "Po bardzo łagodnej zimie wegetacja rozpoczęła się dwa-trzy tygodnie wcześniej. Wydawało się, że po niezłych zbiorach w ubiegłym roku w tym będzie co najmniej podobnie. Stało się jednak inaczej, a powodem była niesprzyjająca pogoda" - powiedział we wtorek PAP prezes Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Rzeszowie Roman Bartoń.
W regionie pszczelarze najlepsze zbiory mieli na wiosnę. Zadecydowało o tym dobre kwitnienie m.in. wierzby iwy, rzepaku, mniszka lekarskiego, a przede wszystkim jabłoni i wiśni. "I na tym się praktycznie zakończyło" - dodał Bartoń.
"Potem były chłodne noce, w lecie przyszły gwałtowne burze i towarzyszące im wichury, wreszcie nastały wielodniowe upały. Wszystkie te zjawiska nie sprzyjały m.in. rozwojowi mszyc, dzięki którym powstaje miód spadziowy, znacznie osłabiły też kwitnienie np. lip, akacji, maliny" - wyjaśnił prezes.
Słabo zapowiadają się również zbiory miodów jesiennych; np. zbiory miodu z nawłoci stanowią ok. 25 proc. ubiegłorocznych. Podobnie jest z miodem wrzosowym, który kończy sezon w pszczelarstwie.
Niższe zbiory dotyczą głównie pasiek zlokalizowanych w lasach, a takie na Podkarpaciu stanowią ponad 1/3 wszystkich. W ubiegłym roku w niektórych z nich zebrano nawet 30 kg z jednego ula, a obecnie czasem tylko 2-3 kg.
W tym roku praktycznie nie było zbiorów miodu ze spadzi iglastej, a zwykle na Podkarpaciu taki miód wytwarza ok. 40 proc. pasiek. Pogoda nie sprzyjała rozwojowi mszyc, dzięki którym powstaje spadź.
"Lepszą sytuację mają natomiast pszczelarze, których pszczoły pozyskują miód z upraw rolnych i sadów. W powiecie lubaczowskim z jednego ula właściciele pasiek mogą zebrać nawet 14-20 kg" - dodał Bartoń.
Zaznaczył jednak, że niższe tegoroczne zbiory nie spowodują jego braku na rynku. "Miód zazwyczaj przechowuje się dwa-trzy lata. Zapasy z ubiegłych lat oraz miód z tegorocznych zbiorów zapewnią jego dostępność" - podkreślił.
Na Podkarpaciu ponad cztery tysiące pszczelarzy prowadzi 110 tys. rodzin pszczelich. W południowo-wschodniej Polsce na jeden kilometr kwadratowy przypada sześć rodzin pszczelich; przeciętna krajowa to cztery rodziny.