Polacy chcą wyższych mandatów. Większość z nas uważa, że tak będzie bezpieczniej

Nowe, wyższe stawki mandatów weszły w życie wraz z początkiem roku. Pierwsi kierowcy zostali ukarani rekordowymi mandatami w sylwestrową noc, a już teraz pojawiają się sondaże, w których Polacy wskazują, że decyzja o nowych stawkach była uzasadniona.

Według sondażu IBRIS dla "Rzeczpospolitej" aż 69,1 proc. osób uważa, że wysokie mandaty poprawią bezpieczeństwo na drogach, a kierowcy będą jeździli wolniej.

Jak czytamy, więcej niż co piąty badanych twierdzi, że surowsze kary zdecydowanie poprawią bezpieczeństwo. 46,5 proc. wskazało z kolei, że "raczej" wpłyną na poprawę, natomiast co czwarty ankietowany jest zdania, że zmiany nic nie dadzą.

Co ciekawe, zdecydowanie najbardziej przekonane do nowych taryf są osoby powyżej sześćdziesiątki. Jednocześnie trzy czwarte młodych (w wieku 18–29 lat) jest zdania, że kierowcy będą jeździli teraz wolniej. Najmniej przekonane są osoby w wieku od 30 do 39 lat. Ponad połowa z nich kwestionuje skuteczność wysokich mandatów.

Jak przypomina dziennik, to właśnie kierowcy z tej ostatniej grupy są najczęściej karani przez policję.

W ciągu ostatniego roku doszło do 22613 wypadków drogowych, w których zginęło 2212 osób, a 26199 osób zostało rannych - mówił kilka dni temu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.

Od pierwszego stycznia zmieniły się stawki mandatów za wykroczenia drogowe. Kierowcy łamiący przepisy muszą się liczyć ze znacznie wyższymi karami finansowymi.

Nowe regulacje podwyższają m.in. maksymalną wysokość grzywny z 5 do 30 tys. zł oraz zwiększają wysokości grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym.

Wraz ze wzrostem kar wprowadzono mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny.