Trwa ładowanie...
d2engq1
polak
28-11-2007 07:33

Polacy na emigracji wolą żywność z rodzinnego kraju

Na stołach polskich emigrantów w Wielkiej Brytanii i Irlandii królują swojskie przysmaki: gołąbki, kiszone ogórki, pierogi. Ponad 90 proc. emigrantów znad Wisły na Wyspach kupuje polską żywność - wynika z najnowszego raportu brytyjskiej firmy analitycznej MIG Research.

d2engq1
d2engq1

Blisko 70 proc. Polaków przyznaje, że dzięki jedzeniu mogą chociaż przez chwilę poczuć się jak w rodzinnym kraju. Poza tym uważają, że jest ono dużo smaczniejsze niż brytyjskie czy irlandzkie. Coraz łatwiej też kupić je w sklepach na Wyspach.

Popyt na polskie specjały sprawił, że rodzime firmy z roku na rok zwiększają eksport swoich produktów. Według danych Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa, monitorującej zagraniczne rynki rolno-spożywcze, w pierwszych siedmiu miesiącach tego roku polscy producenci wyeksportowali do Wielkiej Brytanii towary warte 360 mln euro, 28 proc. więcej niż rok wcześniej.

_ Największe jest zapotrzebowanie na polskie wędliny, pulpety, klopsiki, ogórki kiszone, słodycze, piwo - wszystko znanych polskich marek, takich jak Jutrzenka, Wedel, Sokołów, Żywiec czy Okocim _ - mówi Krzysztof Młynarczyk z GSG, szczecińskiej hurtowni, która robi złoty interes na dostarczaniu krajowych przysmaków na Wyspy.

Jeszcze dwa lata temu ta firma ledwo wiązała koniec z końcem, szukając odbiorców wśród krajowych sklepikarzy. Przełomem była decyzja o rozpoczęciu sprzedaży za granicę.

d2engq1

_ Wysłaliśmy przez internet naszą ofertę do polskich sklepów w Anglii i Irlandii. Znaleźliśmy kilkunastu klientów _ - mówi Krzysztof Młynarczyk. Od tego czasu obroty GSG wzrosły o połowę, a hurtownia zatrudniła dwie osoby, które zajmują się wyłącznie monitorowaniem zamówień z zagranicy. Na ich brak nie narzekają także inne firmy. Wartość eksportu Kompanii Piwowarskiej do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Irlandii i USA od kwietnia 2006 r. do maja 2007 r. skoczyła o 200 proc. Tyskie jest dziś najbardziej popularnym polskim piwem w Irlandii. Ma 73-proc. udział w rynku polskiego piwa w tym kraju.

Rośnie także eksport Okocimia i Harnasia. Od 2005 r. przeciętnie 170 proc. rocznie.
_ Liczymy, że w najbliższych latach będziemy wysyłać na Wyspy co najmniej 150 tys. hektolitrów piwa rocznie _ - mówi Bogumił Turski, menedżer ds. eksportu w Carlsberg Polska. _ Tyle naszego trunku wypija cała Polonia amerykańska. Brytyjski i irlandzki rynek ma większy potencjał niż amerykański. Od 1 maja 2004 r. do Wielkiej Brytanii i Irlandii wyjechało ponad milion Polaków, z których większość ma stałą, dobrze płatną pracę. _

Według firmy ARC Rynek i Opinia przeciętny Polak w Wielkiej Brytanii zarabia 1,1 tys. funtów netto miesięcznie, a w Irlandii około 1,6 tys. euro. Brytyjscy i polscy sklepikarze zadbali o to, żeby Polacy mieli te pieniądze gdzie wydawać. W Londynie jest około 50 typowo polskich sklepów, w Irlandii 150 takich, w których sprzedaje się m.in. polską żywność (markety Londis, Centra). W polskiej dzielnicy Hammersmith w Londynie można zobaczyć w witrynach sklepowych szyldy: "Polskie pierogi", "Tradycyjna krajowa szynka".

Nawet w hipermarketach znalazło się miejsce na polskie specjały. Latem Tesco utworzyło w ponad 200 swoich sklepach w Wielkiej Brytanii tzw. polish ethnic range, półki z polską żywnością. Zaopatrzenie pochodzi z polskich firm. Można tu kupić m.in. zupy Winiary, soki Kubuś, piwo marki Tyskie i Lech. Producenci słodyczy Jutrzenka i przetworów owocowo-warzywnych Dawtona tygodniowo wysyłają do Tesco produkty warte ponad milion złotych. W tym miesiącu sieć zawarła kolejne umowy na dostawy z krajowymi producentami - firmą Mokate (kawa) oraz Profi (pasztety drobiowe). Tesco szacuje, że wartość polskiej żywności wyeksportowanej za pośrednictwem sieci wyniesie w 2008 r. aż 500 mln zł.

d2engq1

_ Sklepy z polskimi produktami spełniają nie tylko funkcję handlową, ale także społeczną. Są obok internetu, telefonów i lotów do kraju formą kontaktu z Polską _ - mówi prof. Bohdan Wasilewski, specjalista od emigracji.

To ważne szczególnie dla ludzi, którym trudno zaakceptować nową rzeczywistość. W polskich sklepach, pubach, polskich dzielnicach szukają oni tego, co im bliskie. Kawałka ojczyzny.

Marta Biernacka
POLSKA Dziennik Bałtycki

d2engq1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2engq1