Polacy nie chcą euro!

2012 czy 2015, a może jeszcze później? Podczas gdy politycy kłócą się o datę wejścia do strefy euro coraz mniej Polaków chce europejskiej waluty.

Polacy nie chcą euro!
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.06.2010 | aktual.: 29.10.2010 10:41

2012 czy 2015, a może jeszcze później? Podczas gdy politycy kłócą się o datę wejścia do strefy euro, coraz mniej Polaków chce europejskiej waluty.

Według badań CBOS więcej z nas chciało euro przed wejściem do Unii Europejskiej niż dziś!

W 2002 roku zwolenników wspólnej waluty było u nas aż 64 proc. Później ten odsetek zaczął jednak spadać.

Według kwietniowego raportu grecki kryzys spowodował, że pokochaliśmy złotego - tylko 41 proc. Polaków jest za wprowadzeniem wspólnej waluty, natomiast aż 49 proc. jest temu przeciwna. Przez ostatni rok musieliśmy się porządnie przestraszyć, bo odsetek osób odpowiadających na pytanie o euro "zdecydowanie tak" spadł z 24 do tylko 15 proc.

- Być może przykład Grecji, stojącej na krawędzi bankructwa, podziałał na Polaków odstraszająco, uświadamiając im, że samo przystąpienie do strefy euro nie gwarantuje stabilności gospodarczej i finansowej państwa. Prawdopodobnie część osób ma także świadomość, że Polska nie spełnia obecnie kryteriów konwergencji, umożliwiających wejście do strefy euro - możemy przeczytać w analizie badań.

Przed kryzysem gospodarczym opinie Polaków co do wspólnej waluty były mniej więcej rozłożone pół na pół. W 2009 roku, gdy do unii monetarnej weszła Słowacja, Polacy w obliczu problemów z kursami walut znowu zaczęli marzyć o płaceniu w euro (52 proc. poparcia).

- Euro mogło być wówczas postrzegane jako pieniądz bardziej stabilny niż złoty i w obliczu narastającego kryzysu gospodarczego na świecie dający większe poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego - możemy przeczytać w komentarzu CBOS do najnowszych badań.

Tak naprawdę jednak bardziej niż na kryzys, zareagowaliśmy na słowa polityków, twierdzą socjologowie.
- Kryzys i wiele wypowiedzi polityków, którzy wykorzystują ostatnią sytuację w Grecji spowodował, że nie chcemy mieć euro - mówi dla Wirtualnej Polski prof. Janusz Czapiński - Kryzys grecki odsłonił podbrzusze Unii, a my bez wspólnej waluty sobie poradziliśmy. Polacy, co nie powinno nikogo dziwić, myślą sobie "Po co zmieniać coś, co działa, w końcu jesteśmy zieloną wyspą Europy!" - tłumaczy socjolog.

Nikogo nie powinno też dziwić, że jeszcze mniej z nas chciałoby euro w sklepach czy bankach już dziś. Osoby popierające wprowadzenie wspólnej waluty uważają, że nie trzeba się z tym spieszyć (68 proc.). Jak najszybszego euro w naszym kraju chce 28 proc. Polaków.

- Jesteśmy najbardziej pozytywnie nastawieni do UE w całej wspólnocie. Eurowaluty nie postrzegamy jednak jako czegoś związanego z integracją. Kojarzy się nam co najwyżej ze wzrostem cen i nie sprzyjającym kursem złotówki - uważa prof. Czapiński.

W tak uniwersalnym temacie jak waluta widać wyraźne podziały według płci. Za euro jest 46 proc. mężczyzn i tylko 35 proc. kobiet. Wyraźne różnice w poglądach na ten temat są także jeśli spojrzymy na zarobki. Im więcej wpływa na nasze konto, tym bardziej jesteśmy skłonni do wprowadzenia euro.

Inna sprawa, że stosunek do waluty jest ściśle zależny od poglądów politycznych. Głosujący na PO w aż 68 proc. są za przyjęciem wspólnej waluty. Tyle samo procent, ale przeciwników jest wśród wyborców PiS.

- Uważam, że tak naprawdę na ten temat mamy małą wiedzę, więc kierujemy się tym co mówią nasi polityczni idole - mówi dla Wirtualnej Polski profesor.

Pomimo kategorycznych sądów, co do wejścia do strefy euro, za słabe uważamy swoją wiedzę o wspólnej walucie. Tylko 16 proc. osób uważa się za osoby dobrze lub bardzo dobrze poinformowane. Dla porównania aż 28 proc. nie wie nic o euro, a co trzeci z nas uważa, że ma słabą orientację w tym temacie. Co ciekawe 90 proc. z Polaków chce się dowiedzieć, czym jest unia monetarna i wspólna waluta z telewizji.

Więcej chcących niż zyskujących

Część z nas patrzy na wprowadzenie euro bardzo altruistycznie. Mniejszy jest odsetek osób, które uważają że na tym skorzystają niż zwolenników waluty! Na pytanie CBOS "Czy, Pana(i) zdaniem, wprowadzenie w Polsce euro będzie korzystne dla takich ludzi jak Pan(i)?" tylko 30 proc. odpowiedziało "tak". Z niekorzystnym wpływem dla własnego budżetu liczy się aż 56 proc. Polaków.

- Tych, którzy są gotowi do poświęceń można nazwać "politycznie wyrobionymi". Myślą perspektywicznie, uważając że zyskają w dłuższej perspektywie. To zapewne osoby dobrze wykształcone i z lepszymi dochodami. Dla nich to nie będzie duży koszt - mówi prof. Czapiński.

Według sondażu Polacy łączą wspólną europejską walutę głównie z wyższymi cenami - aż 86 proc. Na spadki liczy tylko 2 proc. z nas, na utrzymanie cen 9 proc.

Wirtualna Polska CBOS sondaż przeprowadził w dniach 8-19 kwietnia na reprezentatywnej, losowej 1056-osobowej ogólnopolskiej próbie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)