Polacy pracują za dużo

1,1 mln Polaków ma więcej niż jedną pracę, wynika z danych GUS

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstock

Praca do upadłego – nie dla każdego

Są jednak zawody, w których pojawiają się propozycje regulowania długości czasu spędzanego w pracy. Tam pracownicy być może będą musieli się liczyć z ograniczeniami. Ostatnio pojawiły się głosy postulujące wprowadzenie lekarzom tachografów. Takich, jakie mają kierowcy ciężarówek.

Jeśli chodzi o tych ostatnich, sprawa jest od dawna poza dyskusją. Troska o bezpieczeństwo tirowców i innych użytkowników dróg przyniosła obowiązkowe monitorowanie ich pracy. Zgodnie z postanowieniami tzw. umowy AETR, tachometry w całej Europie obowiązują od kwietnia 1995. W Polsce dodatkowo ich posiadanie reguluje rozporządzenie MTiGM z 1999 roku. Według konwencji AETR, czas pracy kierowcy nie może przekraczać 9 godz. dziennie. Przerwy powinny następować maksymalnie co 4,5 godziny jazdy.

Kierowcy to jednak wyjątek. Do najczęściej podejmujących pracę w kilku miejscach należą natomiast osoby z wyższym wykształceniem. Przede wszystkim nauczyciele i lekarze.

Konieczność oszczędzania zmusiła szpitale do masowego podpisywania umów kontraktowych z lekarzami. Umożliwiło to znaczne wydłużenie czasu pracy, bo kontraktowców nie obowiązują zapisy kodeksu pracy.

– Przy kontraktach nie trzeba opłacać pracowniczych składek ani nadgodzin. Lekarz zarabia więcej, niż zarabiał na etacie, ale mniej, niż kosztował szpital jako etatowiec. W ten sposób obie strony zyskują – wyjaśnia internista zatrudniony na kontrakcie w jednym z pomorskich szpitali.

Co ciekawe, ta sama przyczyna, czyli oszczędności, w przypadku nauczycieli ma odwrotny skutek. Niektóre samorządy zapowiadają ograniczenia możliwości zatrudnienia w kilku szkołach. Dzięki temu unikną wypłacania pedagogom dodatków uzupełniających. A czas pracy nauczycieli się skróci.

W przypadku niektórych gmin może to przynieść znaczne oszczędności. Jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, Częstochowa na wyrównania dla nauczycieli wydała w ostatnich dwóch latach 26 mln zł.

Pracuj aż umrzesz

W polskich realiach płacowych szukanie dodatkowych zajęć najczęściej wynika z konieczności ekonomicznej. A praca na wielu etatach, nawet do upadłego, to wyłączna sprawa tego, kto ją wykonuje.

Poza pewnymi wyjątkami, związanymi m.in. z zasadami konkurencji, nie można ograniczać pracownikowi prawa do podejmowania zatrudnienia na wielu etatach. Jeśli pracodawca utrudnia pracownikowi pracę w innej firmie, robi to bezprawnie.

Polacy korzystają z tej możliwości – najczęściej z musu, czasem wiedzeni niepowstrzymaną pogonią za pieniędzmi. W 2008 roku dwuetatowcami było aż 1,2 mln Polaków. W pierwszej połowie 2010 roku liczba ta, według GUS, nieznacznie spadła. Poważniejszego spadku pędu do wieloetatowości analitycy jednak nie przewidują. Wciąż spędzamy w pracy blisko 1700 godzin rocznie. Czyli zaledwie o ok. 100 godzin mniej niż absolutni rekordziści, Japończycy.

W Japonii istnieje pojęcie „karoshi”. Oznacza ono śmierć z przepracowania. W naszym kraju do niedawna się to nie zdarzało. Latem ub. roku w szpitalu w Głubczycach w woj. opolskim zmarł lekarz. Dramat wydarzył się podczas piątej doby, spędzanej przez niego bez przerwy w miejscu pracy. Uchybienia w przepisach nie stwierdzono – zmarły anestezjolog był zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej.

65 godzin – tyle, zgodnie z przepisami, może maksymalnie – i zgodnie z własną wolą – przepracować lekarz w ciągu tygodnia. Te przepisy, wprowadzone przez Unię, dotyczą jednak wyłącznie lekarzy zatrudnionych na etacie.

Jak wymóc stosowanie się do nich od lekarzy zatrudnionych na kontraktach? W tym przypadku, jako samodzielnych przedsiębiorców, nie obowiązują ich ustalenia kodeksu pracy. A kontraktowych pracowników w tym zawodzie jest w polskich szpitalach ok. 40 tysięcy. Zdarzają się placówki, w których na kontraktach zatrudnieni są niemal wszyscy pracujący tam lekarze. Stąd sytuacje, w których lekarze pracują ponad sto godzin bez przerwy.

Praca na kontraktach jest rozwiązaniem stosowanym w wielu krajach europejskich. - Samo w sobie nie jest ono szkodliwe, pod warunkiem, że wykorzystywane jest racjonalnie – konstatuje Dariusz Hankiewicz, wiceszef Stowarzyszenia Menedżerów Ochrony Zdrowia.

Jak jest z tą racjonalnością w polskich szpitalach, wykazują dane PIP. Kontrakty lekarskie są wykorzystywane przez szpitale, bo stwarza to możliwość oszczędzania. Sami lekarze dostają do ręki więcej pieniędzy kosztem niższych ZUS-owskich składek. Natomiast brak ograniczeń w długości nieprzerwanej pracy sprawia, że pogoń za kasą nabiera tempa.

Przed padnięciem z wyczerpania pracowników chroni niekiedy tylko dobre rozeznanie możliwości własnego organizmu. A w tym czasami mogą się pomylić.

Tomasz Kowalczyk/MA

Wybrane dla Ciebie
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Personel sprzątający szpitala stracił dodatki. "Straszą zwolnieniami"
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Skarbówka sprzedaje auta. Do wzięcia popularny Ford za 4 tys. zł
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Nachodzą domowników i "kontrolują" panele. Urząd wydał komunikat
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Ile trzeba zarabiać, by być bogatym w Polsce? Oto kwoty
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Powiesili kartki we włoskich kawiarniach. Dają klientom 15 minut
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Okradała sąsiadkę miesiącami. Metodą "na salami" zabrała 19 tys. zł
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Wygrał w Eurojackpot ponad 54 mln euro. Oto gdzie kupił los
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Kalendarz adwentowy z energetykami od Red Bulla. W sieci zawrzało
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Choinki w marketach za 50 zł. Tak można się naciąć
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Biedronka zmienia godziny otwarcia. Ważny komunikat dla klientów
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Kurierzy DPD oburzeni. Chodzi o pracę w Wigilię
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord
Boom na nieruchomości w Hiszpanii. Polacy otarli się o rekord