Północna Nadrenia przeciwna eksploatacji gazu łupkowego

Premier Północnej Nadrenii-Westfalii Hannelore Kraft zapowiedziała, że nie zgodzi się na eksploatację gazu łupkowego metodą szczelinowania hydraulicznego (fracking) na terenie swojego kraju związkowego - podał w piątek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Północna Nadrenia przeciwna eksploatacji gazu łupkowego
Źródło zdjęć: © Fotolia | strangeways70

06.06.2014 | aktual.: 06.06.2014 10:17

- Nie pozwolę na stosowanie frackingu do eksploatacji gazu łupkowego, dopóki będę premierem Północnej Nadrenii-Westfalii - oświadczyła Kraft.

Jak podkreśliła, gaz z łupków nie jest właściwą alternatywą w przypadku przerwania przez Rosję dostaw gazu do Europy. Zarzuciła zwolennikom gazu łupkowego, że wykorzystują obawy obywateli do forsowania własnych celów.

Kraft, wiceprzewodnicząca niemieckiej SPD, kieruje od 2010 roku rządem najludniejszego landu RFN. Następne wybory w Północnej Nadrenii-Westfalii planowane są na 2017 rok.

Kraft przeciwstawiła się ministrowi gospodarki i energetyki Sigmarowi Gabrielowi, który zapowiedział, że rząd jeszcze przed przerwą wakacyjną przygotuje projekt ustawy regulującej zasady eksploatacji zasobów gazu łupkowego metodą szczelinowania. Gabriel jest też przewodniczącym SPD.

Eksploatacja złóż ma być obwarowana surowymi warunkami - wynika z pisma Gabriela do przewodniczącej komisji budżetowej Bundestagu Gesine Loetzsch z Lewicy. Wiercenia próbne i eksploatacja zasobów mają być zakazane na chronionych obszarach wodnych, obejmujących 14 proc. terytorium Niemiec.

Niemcy nie mają do tej pory ustawy regulującej całościowo kwestie związane z poszukiwaniem i wydobyciem gazu łupkowego. Podejmowane przez poprzedni rząd próby uchwalenia takich przepisów skończyły się niepowodzeniem.

Zdecydowanymi przeciwnikami eksploatacji gazu łupkowego są partie opozycyjne Zieloni i Lewica. Silne opory przeciwko szczelinowaniu występują także w części współrządzącej SPD.

W umowie koalicyjnej chadecy i socjaldemokraci zgodzili się na moratorium na wydobycie gazu łupkowego. Koalicjanci uzgodnili, że nie będą stosować frackingu do czasu całkowitego wyjaśnienia przez naukowców skutków tej metody, którą uznali za ryzykowną dla ludzi i środowiska.

Gabriel uważany jest za osobę otwartą na postulaty przemysłu domagającego się taniej energii.

Z Berlina Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)