"Polska może nie spełnić kryterium kursowego w ERM2"
Głównym zagrożeniem po wstąpieniu Polski do
ERM2 jest w chwili obecnej niewykonanie kryterium kursowego,
natomiast korzyścią (obok eliminacji ryzyka kursowego) byłoby
zniesienie wysokich kosztów transakcyjnych, jakie ponoszą polskie
przedsiębiorstwa eksportujące - uważa Witold Koziński, wiceprezes
Narodowego Banku Polskiego.
Profesor Koziński podkreśla, że rząd powinien wziąć pod uwagę ryzyka, jakie niesie za sobą decyzja o wejściu do ERM II w 2009 roku.
_ Główne zagrożenie widziałbym w niewykonaniu kryterium kursowego. Dla stabilności kursowej niezbędna jest zgoda polityczna i przekonanie o tym, że Polska zdoła wykonać to kryterium. To w warunkach zaburzeń na rynkach finansowych może być trudne i albo będzie się łączyć z obroną przed nadmierną deprecjacją - łącznie z istotnym uszczupleniem rezerw dewizowych - albo z takim umocnieniem kursu złotego, który zniszczy konkurencyjność gospodarki w eksporcie _- ocenił wiceprezes Koziński.
PRZYSTĄPIENIE DO STREFY EURO ZNIESIE KOSZTY TRANSAKCYJNE
Zdaniem wiceprezesa niewątpliwą korzyścią przystąpienia Polski do strefy euro dla polskiej gospodarki będzie zniesienie wysokich kosztów transakcyjnych i kursowych.
_ Pewną korzyścią przystąpienia Polski do strefy euro byłoby zniesienie ryzyka kursowego i kosztów transakcyjnych. Koszty transakcyjne nie są wyłącznie związane z marżami stosowanymi przez banki, lecz także z różnicą w czasie pomiędzy kwotowaniami kursu - pierwszy raz dokonuje się zapisu z chwilą zawarcia transakcji i drugi, kiedy towar przekracza granicę. To jest okres często 2 - 3 miesięcy _- powiedział Koziński.
_ Pewne przedsiębiorstwo, które eksportowało towar za 10 mln euro, w pierwszej połowie roku straciło 600 tys. euro w wyniku jedynie różnic kursowych. W przeliczeniu na większą ilość eksporterów, są to ogromne straty w eksporcie _ - dodał. INTERWENCJE WALUTOWE PRZECIWKO DEWALUZACJI WSKAZANE TYLKO W ERM2
Witold Koziński uważa, że w obecnej chwili nie ma wskazań do interwencji walutowych.
_ Uważam, że obecne osłabienie złotego nie jest zagrożeniem. Nie martwiłbym się także o interwencje przeciwko dewaluacji. Dopóki jesteśmy w kursie swobodnym, nie grozi nam atak na walutę. Jeżeli natomiast chodzi o umocnienie złotego, to nie zmieniłem swojego zdania. Nadal uważam, że gdyby złoty miał się umacniać, w szczególności poniżej kursu równowagi, to taka interwencja by się przydała. Zaznaczam jednak, że jest to kompetencja RPP _ - powiedział.
_ Nie jestem zwolennikiem interwencji walutowych przeciwko dewaluacji, chyba że byłby to atak spekulacyjny na złotego w ERM2 - wtedy oczywiście należałoby zapytać RPP, czy takie działanie byłoby wskazane _ - dodał.
_ Polska wykazuje co prawda tendencje ku spowolnieniu gospodarczemu, ale wydaje się, że nie wejdzie w recesję. Nie spodziewam się zatem gwałtownego osłabienia złotego _ - powiedział.
W 2009 ROKU NBP NA WIĘKSZĄ SKALĘ BĘDZIE ZWIĘKSZAŁ PŁYNNOŚĆ SEKTORA BANKOWEGO
Koziński powiedział, że w 2009 roku NBP na większą skalę będzie zasilać sektor bankowy w płynność.
_ Jeżeli chodzi o Polskę to prognozy płynności wskazują na to, że w 2009 roku NBP na większą skalę zacznie zasilać sektor bankowy w płynność. W tym celu NBP pod koniec stycznia dokona wcześniejszego wykupu obligacji NBP-owskich - z tego tytułu na rynek spłynie 8,2 mld zł. RPP dyskutuje także kwestie wysokości rezerw obowiązkowych _ - powiedział wiceprezes.
Dodał, że choć nie w tej chwili, trzeba będzie zmniejszyć wysokość rezerw obowiązkowych.
_ Prowadzi się również dyskusję, w jaki sposób zwiększyć płynność sektora bankowego metodami niekonwencjonalnymi, tzn. opartymi na traktowaniu części aktywów banków komercyjnych, jako collateral - to znaczy zabezpieczenie pożyczek w banku centralnym _ - dodał.
Wiceprezes NBP poinformował także, że w końcu stycznia na posiedzeniu RPP dyskutowany będzie raport o skutkach wprowadzenia euro w Polsce. Po uwzględnieniu uwag raport zostanie opublikowany.
Maria Kozińska