Polskie gwarancje pochodzenia energii ze źródeł odnawialnych w obrocie
Towarowa Giełda Energii uruchomiła w poniedziałek Rejestr Gwarancji Pochodzenia, który umożliwia obrót polskimi gwarancjami pochodzenia energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (OZE). Gwarancje mają być kolejnym instrumentem wsparcia dla OZE.
03.11.2014 17:05
Obowiązek prowadzenia Rejestru nałożyła na TGE zeszłoroczna nowelizacja Prawa energetycznego. Wdrożyła do polskiego prawa przepisy europejskie, które m.in. nakazują tworzenie rejestrów gwarancji pochodzenia. Jak podkreśliła w poniedziałek TGE, do Rejestru przyjęła już pierwszych 11 członków.
Gwarancje pochodzenia funkcjonują równolegle do praw majątkowych, tzw. kolorowych certyfikatów, które w Polsce stanowią system wsparcia dla określonych źródeł energii. Np. dla OZE są to tzw. "zielone" certyfikaty, które otrzymuje się za wyprodukowaniem w OZE określonej ilości energii. Sprzedaż certyfikatów - przez rynek giełdowy lub kontrakt dwustronny, tzw. OTC - to źródło wsparcia dla instalacji OZE. Zgodnie z polskim prawem wszyscy sprzedawcy energii muszą legitymować się odpowiednią ilością certyfikatów, albo muszą zapłacić tzw. opłatę zastępczą. Ten obowiązek w założeniu ma zagwarantować środki na wsparcie dla OZE.
Gwarancje pochodzenia również wydaje się z tytułu wyprodukowania określonej ilości energii w OZE, natomiast nie wiążą się z nimi żadne prawa majątkowe. W założeniu stanowią produkt dla sprzedawców energii, którzy np. proponują konsumentom "zieloną" energię zieloną i chcą uwiarygodnić jej pochodzenie z OZE za pomocą dodatkowo zakupionej od producenta gwarancji. Sprzedaż gwarancji jest więc dodatkowym, obok certyfikatów - wsparciem dla producenta.
Zgodnie z wdrożonym w Polsce prawem, w odróżnieniu od kolorowych certyfikatów obrót gwarancjami pochodzenia jest międzynarodowy i uczestniczą w nim kraje UE, Szwajcaria, Norwegia i Islandia. Oznacza to, że polskie gwarancje mogą kupować zagraniczne podmioty, a zagraniczne są honorowane w Polsce. Zdaniem specjalistów popyt na gwarancje w Polsce trudno dziś oszacować, natomiast powinny być kupowane przez podmioty z bogatszych krajów, oferujące tamtejszym konsumentom droższe produkty ekologiczne.