"Pomyślałem, że odmienię czyjeś życie". Michał oferuje pracę w rajskim otoczeniu
Zarobki nie są imponujące jak na europejskie warunki, ale do życia na miejscu spokojnie ma wystarczyć. A życie to toczy się wśród palm i rajskich plaż. Nietypowe ogłoszenie podbija internet.
06.09.2017 | aktual.: 08.09.2017 12:56
5 tys. udostępnień, 1,4 tys. komentarzy - to efekt postu Michała Kamińskiego, który mieszka na Filipinach. Post to w praktyce nietypowe ogłoszenie o pracę. "Poszukuję kucharza (szefa kuchni) z jajami, który gotowy jest przywlec się do mnie ponad 10 tysięcy kilometrów i pracować za marne grosze w 30 stopniach. Od razu mówię, że jajecznicę i parówki potrafię zrobić sam. Potrzebuję istnego zaklinacza kubków smakowych, który nożem włada jak prawdziwy ninja i ostatni samuraj razem wzięci" - pisze autor posta (pisownia oryginalna).
Dalej tłumaczy, że dotychczasowy szef kuchni wraca do Polski i dlatego zwalnia się posada. "Rzecz jasna możemy zatrudnić lokalnego garmistrza, ale pomyślałem że zrobię dobry uczynek i odmienię czyjeś życie na zaj**. Może nie w kwestiach finansowych, bo wynagrodzenie to ok. 1000 – 1500 zł/msc w zależności od wypracowanych godzin. Zdaję sobie sprawę, że w Europie można zarobić więcej, ale na warunki Filipińskie to są bardzo duże pieniądze (Lokalsi gotowi są pracować za połowę tego). Jeśli współpraca będzie nam ładnie szła to możemy pomyśleć o udziałach w zyskach" - czytamy.
To nie pieniądze mają być jednak główną motywacją do podjęcia pracy. Wyjazd na Filipiny wiąże się bowiem z "życiem w bambusowej chatce na rajskiej wyspie, czy nielimitowaną ilością skoków z wodospadów w sercu dżungli".