"Poszukuję kucharza (szefa kuchni) z jajami, który gotowy jest przywlec się do mnie ponad 10 tysięcy kilometrów i pracować za marne grosze w 30 stopniach" – tak rozpoczyna się post na Facebooku Michała Kamińskiego. On tak na serio. Szuka ludzi do pracy na Filipinach. Kilka dni temu jego propozycja zelektryzowała tysiące Polaków. Nam zdradził, jak poszła rekrutacja.