Ponad 500 zł za hot doga za budki
Właściciel furgonetki z hot dogami z Seattle "Tokyo Dog" trafił do księgi rekordów Guineesa za oferowanie najdroższej przekąski z parówką na świecie. Trzeba za nią zapłacić169 dolarów plus podatek.
Nie jest to jednak byle jaki hot dog, dodawanie do niego musztardy mogłoby wręcz być świętokradztwem w odczuciu wielu smakoszy. Jak odnotowano we wpisie zamieszczonym w księdze Guinessa "lista składników tego dania mogłaby przyprawić o rumieniec szefa kuchni, który otrzymał gwiazdkę Michelin".
Juni Ban, bo tak nazywa się hot dog sprzedawany za tak astronomiczną cenę, składa się z grillowanej kiełbasy z wędzonym serem podawanej na francuskiej bułce maślanej - brioche. Zamiast musztardy dodaje się do nich m.in. japońskie grzybki Maitake, wołowinę Wagyu, pasztet strasburski, czarne trufle, kawior czy japoński majonez. Eksperymentują także z innymi składnikami, takimi jak płatki złota, chociaż to jeszcze bardziej wywinduje cenę.
Czy ludzie poszaleli, by tyle płacić za Hot Doga? Niekoniecznie. Przede wszystkim zamówienie trzeba składać z dwutygodniowym wyprzedzeniem, a pieniądze za posiłek wpłacić na konto Amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Jak podają właściciele biznesu do tej pory na konto organizacji wpłynęło ponad 1000 dolarów. Na pewno jest to ciekawy chwyt marketingowy.