Ponad tysiąc zatrzymanych robót w kopalniach węgla kamiennego

Od początku roku do końca lipca nadzór górniczy ponad tysiąc razy wstrzymywał wadliwie prowadzone roboty lub zatrzymywał pracę niesprawnych maszyn w kopalniach węgla kamiennego. W porównaniu z ubiegłym rokiem takich działań było o jedną szóstą więcej.

Obraz
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

- Większa liczba zatrzymanych robót, a przede wszystkim urządzeń mechanicznych i elektrycznych, wynika z prowadzenia przez urzędy górnicze jeszcze bardziej wnikliwych kontroli, ale spowodowana jest przede wszystkim złym - i pogarszającym się - stanem technicznym tych urządzeń oraz tolerowaniem takiego stanu przez dozór techniczny kopalń - powiedział PAP wicedyrektor departamentu górnictwa w Wyższym Urzędzie Górniczym (WUG) w Katowicach Krzysztof Król.

Przedstawiciele nadzoru górniczego wskazują, że w wielu przypadkach osoby dozoru kopalń doskonale zdają sobie sprawę ze stanu niektórych urządzeń, nie podejmują jednak odpowiednich działań, chcąc uniknąć np. przerw pracy. Dopiero kontrola inspektorów powoduje wyłączenie takiej maszyny z ruchu i dokonanie niezbędnych napraw lub konserwacji. WUG alarmuje też, że stan techniczny wielu urządzeń pogarsza się, co oznacza, że kopalnie zbyt mało inwestują w remonty i nowy sprzęt.

Od początku roku do końca lipca w polskim górnictwie inspektorzy zatrzymywali roboty lub pracę maszyn 1257 razy, wobec 1135 w tym samym czasie przed rokiem. Oznacza to wzrost o 10,7 proc. Przeważająca większość interwencji inspektorów miała miejsce w kopalniach węgla kamiennego, gdzie roboty i maszyny zatrzymywano w tym roku 1048 razy, wobec 897 przed rokiem, czyli więcej o 16,8 proc.

Inspektorzy urzędów górniczych zapowiadają, że w razie potrzeby nadal będą sięgać po te najbardziej dotkliwe dla górniczych firm restrykcje. Wskazują przy tym na brak lub zawodność mechanizmów kontroli wewnętrznej w kopalniach węgla kamiennego. Jak mówią, wiele usterek i nieprawidłowości wykrywanych podczas kontroli powinno być zauważonych wcześniej przez osoby dozoru. To one powinny inspirować podjęcie odpowiednich działań, ponieważ to pracodawca jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo załogi.

Dane Wyższego Urzędu Górniczego pokazują, że średnio pięć razy dziennie przedstawiciele nadzoru doprowadzają do wstrzymania robót lub pracy maszyn. W niektórych przypadkach usterki są szybko naprawiane, ale zdarza się także, że przerwy w pracy trwają nawet kilka dni.

Najwyższe sankcje, jakie mogą zastosować urzędy górnicze wobec winnych nieprawidłowości, to odsunięcie poszczególnych osób od ich funkcji, maksymalnie na dwa lata. Wobec podejrzanych o naruszenie przepisów bhp kierowane są wnioski do sądów. Inspektorzy nakładają też na winnych nagany i mandaty.

Wśród tegorocznych priorytetów nadzoru górniczego, służących zmniejszeniu wypadkowości w kopalniach, jest mechanizacja szczególnie niebezpiecznych robót, lepszy nadzór nad pracownikami firm usługowych i egzekwowanie prowadzenia prac zgodnie z technologią. Konsekwencją tych zaleceń jest zatrzymywanie robót i urządzeń tam, gdzie są one wadliwe.

Od początku roku do końca lipca w całym polskim górnictwie doszło do 1451 rozmaitych wypadków, z czego 1066 w kopalniach węgla kamiennego. Zginęło 11 górników, z czego dziewięciu w kopalniach węgla. Dziewięciu górników odniosło ciężkie obrażenia (w tym trzech w górnictwie węgla kamiennego).

Aby poprawić bezpieczeństwo nadzór górniczy chce też promować innowacyjne rozwiązania w kopalniach. W konkursie - Z innowacją bezpieczniej w górnictwie na autorów lub inicjatorów rozwiązań, które przyczyniły się do poprawy bezpieczeństwa pracy górników, czeka 10 tys. zł. Zgłoszenia do konkurs są przyjmowane do połowy października.

Ogłoszony po raz pierwszy konkurs obejmuje projekty zrealizowane w latach 2011-2012. Formularze zgłoszeniowe dostępne są na stronach internetowych WUG, który - wraz z działającą od 16 lat Fundacją "Bezpieczne Górnictwo" im. prof. Wacława Cybulskiego - jest inicjatorem konkursu.

Innowacyjne rozwiązania mogą dotyczyć np. zabezpieczenia stanu wyłączenia urządzeń (były przypadki, gdy górnicy ginęli np. konserwując czy naprawiając urządzenia będące w ruchu) albo ograniczenia czynników szkodliwych dla zdrowia, jak pył, hałas i wibracje. Punktowane będzie też polepszenie warunków klimatycznych na stanowiskach pracy. Ponadto, do konkursu można zgłosić nowatorskie metody szkolenia pracowników i wszelkie działania, które mogą sprawić, by górnicy nie podejmowali ryzykownych zachowań. Dotyczy to nie tylko pracowników kopalń, ale i załóg firm usługowych pracujących na ich zlecenie.

Wybrane dla Ciebie
Więcej kontroli na wsiach, potrzebne dokumenty. Co sprawdzają?
Więcej kontroli na wsiach, potrzebne dokumenty. Co sprawdzają?
Kupili mieszkania, ale nie dostali aktów własności. "Mogą nas wyrzucić"
Kupili mieszkania, ale nie dostali aktów własności. "Mogą nas wyrzucić"
Kiedy będą napoje z logo kaucyjnym? Sieci handlowe wskazują termin
Kiedy będą napoje z logo kaucyjnym? Sieci handlowe wskazują termin
Awantura o hotel Roberta de Niro w Krakowie. Mieszkańcy protestują
Awantura o hotel Roberta de Niro w Krakowie. Mieszkańcy protestują
17 tys. zł na "rękę". Szukają Polaków do pracy w Niemczech
17 tys. zł na "rękę". Szukają Polaków do pracy w Niemczech
Już dziś wielka kumulacja w Eurojackpot. Można wygrać fortunę
Już dziś wielka kumulacja w Eurojackpot. Można wygrać fortunę
Postawili nowoczesny automat w kościele w Rybniku. W sieci zawrzało
Postawili nowoczesny automat w kościele w Rybniku. W sieci zawrzało
Najpierw trzewik. Teraz miecz. Kolejny historyczny artefakt pod Iławą
Najpierw trzewik. Teraz miecz. Kolejny historyczny artefakt pod Iławą
Ile trzeba zarabiać na 8 tys. zł emerytury? Oto szacunki dla 40-latków
Ile trzeba zarabiać na 8 tys. zł emerytury? Oto szacunki dla 40-latków
Stoją z torbami pod butelkomatem. Oblegają maszynę na Mokotowie
Stoją z torbami pod butelkomatem. Oblegają maszynę na Mokotowie
Żywność z Azji jechała do Polski. Służby wydały zakaz
Żywność z Azji jechała do Polski. Służby wydały zakaz
Polacy ruszyli do urzędów. Chcą zdążyć przed nowymi przepisami
Polacy ruszyli do urzędów. Chcą zdążyć przed nowymi przepisami