Porozumienie ws. embarga na ropę z Iranu

Ambasadorzy państw UE porozumieli się rano w poniedziałek w Brukseli ws. wprowadzenia stopniowego embarga na ropę z Iranu - podały źródła dyplomatyczne, tuż przed rozpoczęciem posiedzenia ministrów spraw zagranicznych "27".

Porozumienie ws. embarga na ropę z Iranu
Źródło zdjęć: © AFP

23.01.2012 | aktual.: 23.01.2012 13:31

Państwa UE porozumiały się w poniedziałek w Brukseli ws. wprowadzenia stopniowego embarga na ropę z Iranu - podały źródła dyplomatyczne. Ponadto UE zakaże większości transakcji finansowych z irańskim bankiem centralnym i zamrozi aktywa kolejnych firm.

Porozumienie, zawarte przez ambasadorów państw UE w poniedziałek rano, przewiduje zakaz zawierania przez członków UE nowych kontraktów na ropę z Iranu. Natomiast wcześniej zawarte długoterminowe kontrakty mają przestać obowiązywać od 1 lipca - poinformowały źródła.

Restrykcje mają na celu odcięcie Iranu od źródeł przychodu i zmuszenie go do przystąpienia do rozmów w sprawie kontrowersyjnego programu nuklearnego. Zachód stale podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran systematycznie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza wyłącznie produkować energię elektryczną.

Po tych informacjach rosną ceny ropy na giełdach paliw w Nowym Jorku i Londynie. Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na luty, na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku drożeje o 64 centy, do 98,97 dol. Wcześniej surowiec taniał o 1,1 proc.

Brent w dostawach na marzec na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 92 centy, do 110,78 dol. za baryłkę.

Decyzje dotyczące nowych sankcji UE wobec Iranu mają zostać ostatecznie potwierdzone na trwającym w Brukseli posiedzeniu ministrów spraw zagranicznych. Decyzja ma być ogłoszona około godz. 13 - powiedziały PAP źródła w Radzie.

Z dokumentu, jaki widziała PAP, wynika, że państwa UE porozumiały się także w sprawie zamrożenia aktywów ośmiu kolejnych firm oraz irańskiego banku centralnego.

Sankcje obejmują zamrożenie większości transakcji handlowych przeprowadzanych przez ten bank, poza handlem niezbędnym dla ludności, niezwiązanym z ropą (czy produktami ropopochodnymi), np. produktami żywnościowymi. Sankcje obejmują też zakaz handlu złotem czy diamentami.

Na liście z zakazem wjazdu do UE znajdą się też trzy kolejne osoby (dołączając do 113 osób już objętych tymi sankcjami).

Państwa UE kupują dziennie ok. 450 tys. baryłek irańskiej ropy, co stanowi ok. 20 proc. ogółu produkcji irańskiej ropy. Największymi odbiorcami są Grecja, Włochy i Hiszpania. Po wejściu w życie sankcji na import irańskiej ropy, kraje UE będą musiały przestawić swoje rafinerie na inną ropę.

Właśnie z powodu Grecji, największego importera w UE irańskiej ropy, dyskusje na temat unijnego embarga były trudne. Ateny domagały się rocznego okresu przejściowego, zanim embargo miałoby zacząć obowiązywać. W projekcie deklaracji, którą przyjmą ministrowie spraw zagranicznych, UE obiecuje, że najpóźniej w kwietniu zajmą się znalezieniem rozwiązania problemu państw importujących duże ilości ropy z Iranu.

Rozwiązaniem mogłoby być zwiększenie importu z państw Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC), zwłaszcza Arabii Saudyjskiej. Arabia Saudyjska i Iran konkurują ze sobą o wpływy w Zatoce Perskiej. Iran ostrzegł, że nasilenie produkcji przez arabskich członków OPEC będzie postrzegane jako wrogi akt. Władze Iranu ostrzegły też, że jeśli Zachód wprowadzi sankcje na import ropy, może dojść do zablokowania strategicznej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa ok. 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca.

Największym odbiorcą irańskiej ropy są Chiny, które nie zamierzają wycofywać się z umów z Iranem. Inni odbiorcy, np. Indie, Japonia i Korea Południowa, zasygnalizowali, że nie wstrzymają importu irańskiej ropy dopóki nie zapewnią sobie alternatywnych dostaw z innych źródeł.

Ryszard Pazdan, ekspert Business Centre Club specjalnie dla WP

Mam nadzieję, że całe to zamieszanie z Iranem będzie miało małe konsekwencje dla rynku. Może to być sprawa bardzo przejściowa.

Ze strony Iranu to moim zdaniem takie pohukiwanie jest, stroszenie piórek. Iran wie, że może dużo, ale zdaje sobie sprawę również, że nie opłaca mu się na dłuższą metę wywoływać problemów.

Z drugiej strony krajom Zachodu nie opłaca się atakować Iranu, gdyż tak naprawdę nie wiedzą, czym ten kraj dysponuje, a również ma znaczenie kwestia przerwania dostaw z tego kraju.

Rosnące ceny ropy, a co za tym paliw nie zależą tylko i wyłącznie od produkcji ropy. Widać na rynku duże działania spekulantów, a także wielką politykę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)