Porsche bez prezesa, a bliżej VW

Wendelin Wiedeking, najlepiej opłacany niemiecki prezes, po szesnastu latach przestał kierować Porsche. Otwiera to drogę do połączenia spółki z Volkswagenem, co umożliwi redukcję jej ogromnych długów.

Porsche bez prezesa, a bliżej VW
Źródło zdjęć: © AFP

24.07.2009 | aktual.: 24.07.2009 13:48

Wendelin Wiedeking, najlepiej opłacany niemiecki prezes, po szesnastu latach przestał kierować Porsche. Otwiera to drogę do połączenia spółki z Volkswagenem, co umożliwi redukcję jej ogromnych długów.

Wiedeking odchodzi z Porsche razem z dyrektorem finansowym Holgerem Haerterem. Obaj zrezygnowali też z zasiadania w radach nadzorczych Volkswagena i Audi.

Sen o potędze

56-letni Wiedeking kierował Porsche od 1992 r., przekształcając firmę ze Stuttgartu w najbardziej dochodowego producenta aut sportowych na świecie. W ostatnich latach koncentrował się jednak nie na produkcji samochodów, a głównie na próbach przejęcia dużo większego koncernu, jakim jest Volkswagen. Przez trzy lata Porsche udało się zgromadzić ponad 50 proc. akcji VW i opcje na zakup 24 proc. kolejnych.

Jednocześnie jednak mocno wzrosły długi firmy, przekraczając poziom 9 mld euro. Gdy zimą próbowała ona całkowicie przejąć VW, zabrakło jej gotówki, także z powodu znacznego ochłodzenia koniunktury na rynku motoryzacyjnym. Wiedeking został zmuszony zwrócić się po kapitał do rodzin Porsche i Piech, głównych udziałowców firmy.

Jeden z członków rodziny Piech, Ferdinand, który jest też szefem rady nadzorczej Volkswagena, zaczął wtedy forsować pomysł, aby to nie Porsche przejęło Volkswagena, lecz na odwrót – VW kupił Porsche. Wiedeking uparcie stał jednak przy swoim. Mając za plecami niektórych przedstawicieli rodu Porsche, twierdził, że uda się poprawić kondycję spółki dzięki emisji akcji, w tym części na rzecz funduszu z Kataru. Złożoną w czerwcu przez VW propozycję zakupu 49 proc. akcji Porsche za 3–4 mld euro Wiedeking odrzucił. Wkrótce potem zaczęto spekulować o jego odejściu.

Zostało ono ogłoszone wczoraj po posiedzeniu rady nadzorczej Porsche, która zaakceptowała pomysł Wiedekinga dotyczący emisji akcji za 5 mld euro, jak również przyzwoliła na dalsze negocjacje z Katarczykami.

VW jest za przejęciem

Jak podało Porsche w komunikacie, Wiedeking i Haerter uważają, że ich dymisja łagodzi sytuację i ułatwi połączenie firmy z VW (dla którego przejęcie Porsche oznaczałoby powiększenie katalogu marek, obejmującego już m.in. Audi, Skodę, Seat i Lamborghini).

Zwołana wczoraj rada nadzorcza Volskwagena z miejsca opowiedziała się za przejęciem. Martin Winterkorn, prezes VW, ujawnił, że w operacji łączenia firm wezmą udział Katarczycy, pod kontrolą których ma się znaleść 17 proc. akcji VW.

50 milionów odprawy

Na odchodne Wiedeking dostał 50 mln euro, a Haerter 12,5 mln euro. Pierwszy zamierza połowę odprawy przeznaczyć na fundację przy Porsche.Portfel Wiedekinga już wcześniej był bardzo gruby. W kontrakcie miał zapisane, że dostaje wynagrodzenie równe 0,9 proc. zysku Porsche przed opodatkowaniem. Ponieważ w poprzednim roku finansowym, zakończonym w poprzednie wakacje, Porsche miało 8,57 mld euro zysku (m.in. dzięki drożejącym wtedy akcjom VW), prezes otrzymał aż 77 mln euro wynagrodzenia, więcej niż szef którejkolwiek z dużych spółek z indeksu DAX, w którym są akcje VW, ale nie ma Porsche.

| Chiński BAICnie przejmie Opla Spółka Beijing Automotive Industry Holding (BAIC) została wykluczona z przetargu na Opla, sprzedawanego przez General Motors. Po rozmowach niemieckiego rządu i GM liczą się już tylko Magna ze Sbierbankiem oraz RHJ.Odpadnięcie BAIC nie jest zaskoczeniem. Tej chińskiej firmie od początku dawano najmniej szans w wyścigu, mimo że oferowała najwięcej gotówki (660 mln euro za 51 proc. akcji Opla, resztę miał zatrzymać GM), a także domagała się niższych niż konkurenci gwarancji rządowych dla Opla (2,64 mld euro). Powodów, dla których BAIC został wykluczony, nie podano.Potyczka rozegra się więc między konsorcjum Magny i Sbierbanku oraz belgijską spółką finansową RHJ. Pierwszego oferenta popiera niemiecki rząd, RHJ z kolei uchodzi za faworyta GM. |
| --- |

Tomasz Goss-Strzelecki
PARKIET

samochódtransportvw
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)