Portfel Matki Polki. Sprawdziliśmy, na co może liczyć od państwa
Becikowe, kosiniakowe, ulga podatkowa, 500 plus - na te świadczenia mogą liczyć matki w Polsce. Rząd zapowiada kolejne w ramach programu Mama+. Państwo wspiera Matki-Polki, ale coraz bardziej zniechęca kobiety do powrotu do pracy.
26.05.2018 | aktual.: 26.05.2018 11:40
- Świadczenia kierowane do matek w Polsce w większości wiążą się z pomocą finansową, dodatkowymi pieniędzmi od państwa, które mają wspomóc wychowanie dzieci. Kłopot w tym, że to tylko jeden z aspektów macierzyństwa. Kobietom, które urodziły dzieci, brakuje wsparcia, które pomogłoby im wrócić na rynek pracy, umożliwiać rozwój i realizowanie siebie równolegle do bycia matką – mówi Ewa Sobkiewicz, prezes łódzkiego oddziału Międzynarodowego Forum Kobiet.
Jak podkreśla, kluczowe programy rządowe zniechęcają Polki do aktywności, a zwłaszcza do powrotu do pracy. – Większość nie myśli o tym, że dziś dane pieniądze, jutro mogą zostać wstrzymane. – Ubolewam, że Polki tak łatwo zeszły z rynku pracy. Dodatkowe 500+, świadczenia, to rzecz, która z pewnością w jakiś sposób wspomaga budżet domowy, ale czy wspiera matkę? – pyta prezes Sobkiewiecz.
Jak wynika z danych GUS, aktywność zawodowa młodych kobiet w Polsce spadła do najniższego poziomu od co najmniej 19 lat.
Becikowe
Jednym z pierwszych i podstawowych świadczeń, przysługujących kobietom, które zostały mamami jest tzw. becikowe. Jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia dziecka wynosi 1000 zł. Niewielu dziś pamięta, że to świadczenie w przeszłości przysługiwało każdej Polce, która urodziła dziecko.
Dziś jednak nie każda mama w Polsce może liczyć na ten - nazwijmy to - ”narodzinowy prezent od państwa”. Od stycznia 2013 roku wprowadzone zostało bowiem kryterium dochodowe. Zgodnie z wytycznymi ministerstwa, nie jest on przyznawany rodzinom, w których dochód na osobę przekracza 1 922 zł netto.
Dla mniej zasobnych rodzin, w których dochody nie przekraczają 674 zł netto na osobę i 764 zł, gdy w rodzinie jest dziecko z niepełnosprawnością — dodatkowo zapewniony został tzw. zasiłek rodzinny i dodatek z tytułu urodzenia dziecka.
Zasiłek rodzinny dla dzieci do 5 roku życia wynosi obecnie 95 zł. Po tym czasie do uzyskania pełnoletności wypłacane jest 124 zł, a jeśli dziecko się uczy, to od 18 do 21 r. ż. MOPS będzie przesyłał 135 zł.
Najnowsza zamiana (z początku maja 2018) zakłada, że jeśli kryterium dochodowe zostanie przekroczone, zostanie ono odpowiednio pomniejszone, a nie jak dotychczas całkowicie odrzucone. Tego typu wyliczenie będzie jednak obowiązywać dopiero od listopada.
Dodatki do rodzinnego
Do tego zasiłku możliwy jest również dodatek. Dla samotnych mam wynosi on 193 zł na dziecko. Ten jednak w praktyce obejmuje jedynie dwójkę dzieci. Górny limit tego dodatku to 386 zł na wszystkie dzieci.
A co z kolejnymi? Na trzecie i następne dzieci przysługuje inny dodatek – z tytułu wychowywania dziecka w rodzinie wielodzietnej. Wynosi on 95 zł.
Mamy z dziećmi niepełnosprawnymi mogą również otrzymać 99 zł na dziecko do 5 r. ż. lub 110 zł między 5-18 r., jeśli pociechy podejmą naukę lub są rehabilitowane.
Dodatkowo, kiedy dziecko uczy się poza miejscem zamieszkania dodatek wynosi 69 zł lub 113 zł w przypadku niepełnosprawności.
Kosiniakowe
Mamy-studentki albo pracujące na umowach śmieciowych, bezrobotne lub mamy pracujące w rolnictwie przez rok mogą otrzymywać od państwa tzw. kosiniakowe.
Świadczenie to funkcjonuje od zaledwie dwóch lat. Pierwsze wypłaty ruszyły dopiero w 2016 roku. Ile wynosi? Comiesięczna wypłata to 1000 zł netto.
500+
Każdego miesiąca rodzic może liczyć na wypłatę 500 zł, na drugie dziecko, a w przypadkach niskiego dochodu również na pierwsze. To do konstrukcji tego rządowego programu eksperci mają najwięcej uwag.
Jak wynika z badań GUS zaskakująco niski jest poziom aktywności wśród rodzin z jednym dzieckiem pobierających świadczenie Rodzina 500+. To dowodzi niechlubnego efektu programu 500+, który przez swoją formułę zniechęca kobiety do podejmowania pracy.
- Ryzyko utraty świadczeń społecznych uzależnionych od dochodu powoduje, że niektórym członkom rodzin, w przeważającej części kobietom, praca przestała się opłacać – mówił nam Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.
4 tys. na dziecko nieuleczalnie chore
Kontrowersje wzbudza również program "Za życiem", ze względu relację wysokości świadczenia do potrzeb i trudów, jakie wiążą się z opieką nad chorym dzieckiem.
Program zakłada bowiem jednorazową wypłatę wysokości 4 tys. za urodzenie dziecka z ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniem lub nieuleczalną chorobą zagrażającą życiu.
Program wdrożony został w 2017 roku. Aby otrzymać te pieniądze, rodzic lub opiekun, musi jedynie złożyć wniosek w ciągu 12 miesięcy od dnia urodzenia dziecka.
Mama+
Do systemu świadczeń kierowanych do mam, ma dołączyć nowy. Choć wciąż jest on w powijakach, pierwsza jego część ma obowiązywać od września. To 300 zł na szkolną wyprawkę dla każdego dziecka do 18 roku życia.
Mama+ ma również dać premię za szybkie urodzenie drugiego dziecka, czyli nie później niż 24 miesiące po pierwszym. Nagrodą dla mamy miałby być wydłużony o 3 miesiące w pełni płatny urlop macierzyński.
Dodatkowo pomysł rządu zakłada minimalną emeryturę dla kobiet, które urodziły co najmniej czwórkę dzieci, nawet jeśli nie przepracowały jednego dnia - o czym więcej przeczytasz w money.pl.
Ten pomysł spotkał się krytyką ekonomistów. - Średnia emerytura w Polsce to 2,2 tys. zł. Oczekiwania społeczne są na poziomie co najmniej 3 tys. zł. Program Mama+ zakłada, że kobiety, które mają czworo i więcej dzieci dostaną emeryturę minimalną, czyli około tysiąc złotych. To de facto jakieś 800 zł na rękę. Tylko zachęta do podjęcia pracy zagwarantuje tym kobietom lepsze warunki na emeryturze – zaznacza prof. Marian Noga.
Kobiety pragną czegoś więcej
Jak zaznacza Ewa Sobkiewicz, prezes łódzkiego oddziału Międzynarodowego Forum Kobiet, nie chodzi tylko o środki finansowe. Te stanowią bowiem podstawowe minimum. Matki w Polsce potrzebują jednak szerszego, strukturalnego wsparcia.
Jak zaznacza, współczesne matki nie chcą być zamykane w czterech ścianach poświęcając wszystko wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu, one potrzebują mieć możliwość wyjścia z domu.
Podobnego zdania jest główny analityk Cinkciarz.pl.- Na świecie ten trend jest inny. Kobiety uczestniczą w życiu zawodowym rodzin, pracując choćby na część etatu. Ich obecność na rynku pracy jest wręcz promowana – zaznacza Marcin Lipka.
Być może więc prócz zapomóg i świadczeń, matkom potrzeba rozwiązań, które pozwolą im na godnie płatną pracę na część etatu, możliwość skorzystania z sieci dostępnych i tanich, albo wręcz darmowych żłobków, przedszkoli lub choćby świetlic. Organizacji miejsc, w których mamy mogłyby się spotykać, rozwijać pasje czy umiejętności.
- Kiedy kobiety schodzą z rynku pracy, to tracą poczucie wartości. Dobra matka, to szczęśliwa i zrealizowana kobieta. Oczywiście wszystko jest sprawą indywidualną, ale polskim mamom brakuje tej alternatywy - zaznacza Sobkiewicz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl